Budżety obywatelskie w Polsce – konieczne zmiany
Wielokrotnie opisywaliśmy inicjatywy kolejnych miast wdrażających budżety obywatelskie. Pozwalają one mieszkańcom miast na zdecydowanie o przeznaczeniu określonej kwoty na wydatki według nich najważniejsze. Rozwiązanie to zdobywa ostatnio coraz więcej popularności i staje się ważnym instrumentem partycypacji dla mieszkańców miast.
Przyjrzyjmy się tendencjom i dyskusjom, które towarzyszą wdrażaniu budżetów obywatelskich w polskich miastach. Czy wykorzystują one w pełni potencjał tego rozwiązania czy też wymagają zmian?
Budżety partycypacyjne (obywatelskie), wprowadzane przez polskie miasta, w sensie prawnym oparte są najczęściej na regulacjach ustawy o samorządzie gminnym, dotyczących konsultacji z mieszkańcami gminy. Powoduje to, że decyzje podjęte przez mieszkańców nie mają charakteru wiążącego, co wynika z konstrukcji konsultacji społecznych, które dla władz gminy są jedynie głosem doradczym. W przypadku niektórych budżetów dochodziło nawet do tak negatywnych zjawisk, jak odrzucanie przez władze miast projektów, które uzyskały wystarczającą do realizacji liczbę głosów.
Krytyczne głosy wobec rozwiązań przyjmowanych w budżetach obywatelskich zwracają uwagę na przeniesienie środka ciężkości na głosowania, a nie na dyskusję, dzięki której mieszkańcy mogliby ze sobą rozmawiać. Często też, to władze miasta ustalają zasady przeprowadzania budżetu, co powoduje, że mieszkańcom trudno poczuć się odpowiedzialnymi za miasto. Mieszkańcy nie mogą też dzielić się wiedzą na temat funkcjonowania miasta.
Według niektórych głosów, wadą budżetów obywatelskich jest fakt, że obejmują one tylko wybrane obszary miasta, a nie jego całość, że nie dotyczą priorytetów rozwoju miast. Inne opinie z kolei podkreślają, że budżety obywatelskie powinny właśnie kłaść większy nacisk na jednostki pomocnicze miast np. osiedla, co dałoby szanse na wyzwolenie potencjału podobnego, jak to ma miejsce w przypadku funduszy sołeckich.
Z jednej strony, faktycznie projekty ogólnomiejskie wpływają integrująco na cały organizm miejski. Z drugiej strony, możliwość zgłaszania projektów lokalnych, obejmujących daną ulicę, osiedle czy dzielnicę, motywuje mieszkańców do udziału w procedurze budżetu obywatelskiego w kolejnych latach.
Przykładem budżetu obywatelskiego godzącego ww. głosy może być budżet obywatelski w Łodzi, gdzie rekordową w skali kraju sumę 20 mln zł podzielono na 2 części: na projekty dzielnicowe - po 3 mln zł na każdą z pięciu dzielnic oraz 5 mln zł na projekty ogólnomiejskie.
Niewątpliwie procedury budżetów partycypacyjnych wymagają modyfikacji. W trakcie II Kongresu Ruchów Miejskich w październiku 2012 wypracowano propozycje standardów budżetów obywatelskich w polskich miastach. Wśród wielu postulatów należy wymienić następujące cechy budżetu obywatelskiego:
- wiążący charakter decyzji podejmowanych przez z mieszkańców,
- cykliczność budżetu,
- zasady funkcjonowania budżetu powinny być ustalana razem z mieszkańcami, aby uniknąć sytuacji, gdy to wyłącznie władze samorządowe określają formułę budżetu w danym mieście,
- możliwość udziału mieszkańców w procedurze budżetu powinna dotyczyć każdego etapu wprowadzania budżetu, a wiec również nadzoru i monitoringu realizacji wybranych projektów.
Oprócz tego, warto wspomnieć o jasności i przejrzystości reguł budżetu, cyklicznej ewaluacji procedur podejmowanych przez mieszkańców, a decyzje w ramach budżetu powinny w większym stopniu uwzględniać bezpośrednią dyskusję mieszkańców, a nie tylko procedurę głosowania.
Niewątpliwe budżety partycypacyjne są bardzo ciekawym zjawiskiem ostatnich lat w Polsce, które należy wspierać. Jak ważnym i uznanym mogą być narzędziem jest przykład Wielkiej Brytanii, gdzie uchwalono Narodową Strategię Rozwoju budżetów partycypacyjnych, zakładającą wprowadzenie tego rozwiązania w każdej brytyjskiej gminie. Być może w Polsce również doczekamy się takiej strategii.
Źródła: ngo.pl, Krytyka Polityczna, partycypacjaobywatelska.pl, funduszesoleckie.pl
Źródło: Instytut Spraw Publicznych