- Niewiele polskich samorządów zauważa potencjalne możliwości tkwiące w uspołecznianiu budżetu gminnego – uważa Dariusz Kraszewski ze Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Rozmawiamy m.in. o tym, dlaczego warto włączać mieszkańców w konsultowanie lokalnych spraw i jakie korzyści daje budżet partycypacyjny.
Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich prowadzi program Laboratorium Monitoringu Budżetu. Jakie są Państwa doświadczenia?
Dariusz Kraszewski: Przyglądamy się, jak wyglądają konsultacje
społeczne w samorządach, między innymi konsultacje budżetowe. W
tych gminach, w których pracowaliśmy niestety nie wygląda to
najlepiej. Władze samorządowe nie przywiązują należytej wagi do
konsultacji, są to raczej spotkania jednorazowe, z góry założoną
tezą. Nie najlepiej wygląda też dostęp do informacji.
Jakieś przykłady?
- Na stronach BIP brakuje jasnych procedur i informacji o tym, w
jaki sposób odbywają się konsultacje. Informacje przekazywane są na
kilka dni przed zebraniem. Popełnia się dużo błędów i dlatego mało
osób się angażuje w proces konsultacji. Trzeba bowiem podkreślić,
że jeśli konsultacje są prowadzone źle, przynoszą więcej szkód niż
pożytku. Powodują, że mieszkańcy zniechęcają się do angażowania w
życie społeczności lokalnej.
A może nie warto organizować konsultacji społecznych, ponieważ mieszkańcy się tym nie interesują, nie mają na to czasu?
- Nie ma takich badań, które by potwierdzały to stwierdzenie. W
naszym odczuciu wina za niską aktywność obywatelską leży również po
stronie władz. Brakuje bowiem jasnych i przejrzystych procedur jak
należy informować i zachęcać mieszkańców do uczestnictwa w
konsultacjach, trybów rozpatrywania uwag mieszkańców oraz
informowania ich o wynikach konsultacji wraz z pożądnym
uzasadnieniem takich a nie innych wyborów.
W przyszłym roku planujemy przeprowadzić systemowe badanie
dotyczące tego tematu. Obiegowa opinia rzeczywiście głosi, że po
stronie mieszkańców leży brak zaangażowania. Jednak, jeśli
spojrzymy jak wygląda informowanie mieszkańców o różnych sprawach,
jaki jest język informowania, narzędzia, jak się zachęca
mieszkańców do udziału w konsultacjach, to nie wygląda to
najlepiej.
A pamiętajmy, że artykuł 5b Ustawy o Samorządzie Gminnym mówi iż
„gmina podejmuje działania na rzecz wspierania i upowszechniania
idei samorządności wśród mieszkańców gminy, w tym zwłaszcza wśród
młodzieży. Dobrze prowadzone konsultacje są zaś doskonałym
narzędziem wspierania i upowszechniania idei samorządności .
Konsultacje społeczne mogą być podstawą tworzenia budżetu w samorządzie?
- Polskie prawo tego nie zabrania. Władze samorządowe stosują
się jednak do tego, co jest obligatoryjne, natomiast nie zauważają
całej sfery, która jest w ich kompetencjach. Nie widzą korzyści,
jakie niesie za sobą włączenie mieszkańców w proces m.in. tworzenia
budżetu. Budżet partycypacyjny (od ang. participatory budgeting) to
oddolny proces, w którym obywatele określają najważniejsze sprawy,
które należy ująć w lokalnym budżecie oraz wskazują, które
inwestycje i projekty należy realizować w ich miejscowości.
Jak wygląda proces tworzenia takiego budżetu?
- Po pierwsze, mieszkańcy muszą mieć możliwość prowadzenia
dyskusji nad lokalnymi finansami, po drugie - dyskusje nad budżetem
powinny odbywać się na kilku poziomach, (spotkania sąsiedzkie,
dzielnicowe, miejskie). Proces ten musi być również ciągły, nie
może być ograniczany do jednego roku lub pojedynczych konsultacji.
Ważne jest określenie odpowiednich reguł włączania mieszkańców w
proces podejmowania decyzji. Na koniec, musi zostać stworzony
mechanizm oceny skuteczności tego procesu.
Czy dużo samorządów na świecie korzysta z takiego rozwiązania?
- Zależy to od przyjętej metodologii badań. Szeroko podchodząc
do tematu jest to ponad 2000 samorządów, W samej Europie jest to
ponad 100 miast.
Jakie zmiany nastąpiły w tych samorządach po wprowadzeniu budżetu partycypacyjnego?
- Zmniejszył się dystans pomiędzy władzą a mieszkańcami. Osoby
tradycyjnie wykluczone stały się bardziej aktywne. Zauważono spadek
przestępczości, wandalizmu, bo jeśli włączymy w konsultacje np.
młodzież to oni czują się zaangażowani, odpowiedzialni, za to
powstało. Pieniądze są alokowane tam, gdzie są najbardziej
potrzebne, np. w mieście w tych dzielnicach, które są uboższe pod
względem infrastruktury, oferty kulturalnej, oświatowej.
Zwiększa się także zaufanie do władzy, która słucha mieszkańców
i szanuje ich zdanie, co zwiększa szanse na ponowny wybór. Taki
sposób działania to zwiększenie jawności, odpowiedzialności oraz
przejrzystości działania władz.
A czy samorządowcy w Polsce są zainteresowani wprowadzeniem budżetu partycypacyjnego?
- Niewiele polskich samorządów zauważa potencjalne możliwości
tkwiące w uspołecznianiu budżetu gminnego. W czystej postaci nie ma
ani jednego miasta, które by stosowało PB. Możemy natomiast
zauważyć pewne dobre przykłady, które są potencjalnie znaczące, np.
gmina Witnica.
Co dokładnie dzieje się w Witnicy?
- W budżecie gminy zapewnia się środki na fundusz sołecki.
Mieszkańcy w sposób bezpośredni decydują o tym, na co te pieniądze
przeznaczają. W polskim prawie oprócz funduszy sołeckich, także
jednostki pomocnicze mogą stanowić dobry grunt do rozwoju procesów
konsultacyjnych w tworzeniu budżetu. Poprzez zebrania osiedlowe,
dzielnicowe, mieszkańcy mają możliwość zgłaszania wniosków do
budżetu. Natomiast nie zawsze odbywa się to systemowo. Działanie
tych jednostek nie jest jawne i przejrzyste.
Dlaczego tak niewiele samorządów konsultuje budżet z mieszkańcami?
- Powodem jest brak wiedzy o takich możliwościach. Brakuje
dobrej woli, aby podzielić się władzą z mieszkańcami. Samorządowcy
odwołują się do tego, iż nie mają takiego obowiązku, a to radni
reprezentują mieszkańców. Brakuje również wiedzy na temat
standardów dobrze prowadzonych konsultacji i standardów komunikacji
społecznej.
Jak powinno wyglądać wdrażanie budżetu partycypacyjnego w samorządzie?
- Przede wszystkim powinno być zaplanowane na wiele lat, wynikać
z rzeczywistej chęci włączenia mieszkańców w proces decyzyjny,
opracowane powinny zostać metody informowania,
aktywizacji(zachęty), metody prowadzenia samych dyskusji nad
propozycjami inwestycji, ściśle powinny zostać wytyczone okręgi
(ulice, osiedla, dzielnice), dokładny terminarz prac nad budżetem z
wyprzedzeniem.
Kiedy warto rozpocząć proces konsultacji budżetu?
- Najlepiej, aby wszystko zaczęło się wiosną od sprawozdań z
wykonania zeszłorocznego budżetu oraz określenia potencjalnych
możliwości finansowych, stworzenia przejrzystej procedury
informowania mieszkańców o rozpoczęciu działań. Trzeba informować,
z jakich etapów składa się proces, w jakim czasie mają miejsce
kolejne etapy, sporządzić przejrzysty mechanizmu tworzenia i wyboru
priorytetów określonych przez mieszkańców oraz jasnych kryteriów
przyjmowania i odrzucania określonych propozycji.
Dziękuję za rozmowę
Serwis Samorządowy PAP
Dariusz Kraszewski jest koordynatorem projektu Laboratorium
Monitoringu Budżetu (LBM) w Stowarzyszeniu Liderów Lokalnych Grup
Obywatelskich.
W ramach LBM Lokalne Grupy Obywatelskie przyglądają się temu jak
funkcjonuje ich lokalny samorząd. Celem programu jest m.in.
zwiększenie przejrzystości oraz efektywności wydatkowania finansów
gminnych. W ramach programu wypracowywane są mechanizmy współpracy
samorządów z mieszkańcami w zakresie wzajemnej komunikacji, udziału
społeczności lokalnych w procesach tworzenia budżetu, poszerzanie
świadomości społecznej na temat obywatelskiej kontroli działania
władzy oraz wiedzy z zakresu finansów gminnych.
Projekt LMB finansowany jest ze środków Unii Europejskiej.
Źródło: serwis samorządowy PAP