Budujemy muzea, stawiamy namiot, czyli kulturalny budżet 2012
Na kulturę miasto planuje wydanie w przyszłym roku o blisko 24 miliony złotych mniej. Kto na tym straci?
W czwartek Rada Warszawy głosować będzie nad przyszłorocznym budżetem miasta. Cięcia dotkną niemal każdą dziedzinę, oprócz sportu oczywiście. W kulturze planowany budżet to 176 mln zł.
Mimo widma kryzysu wielu twórców żyło nadzieją na lepsze finansowe jutro. Rozbudził ją start Warszawy w konkursie na Europejską Stolicę Kultury. Jeszcze pół roku temu prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wymieniała kulturę wśród priorytetów miasta i zapowiadała dodatkowe 1,7 mln euro w 2012 r. na ten cel. Ale przegraliśmy i wszystkie te obietnice poszły do kosza.
Teatry czekają na reformę
Najwięcej w stosunku do ubiegłorocznego budżetu, bo prawie 12 milionów, stracą teatry. Ale to też jedna z najbardziej kosztownych dziedzin kultury, bo miasto za 77,5 mln zł utrzymuje 19 scen. Jedne mają dostać w 2012 r. 10 procent mniej, inne - jak Teatr Muzyczny "Roma" - aż 37 proc. - Byliśmy uprzedzeni, że dotacja będzie się zmniejszała w tempie ok. 7,5 proc. rocznie. Dlatego informacja o aż tak wysokim cięciu kompletnie wywraca nasze plany - mówi Wojciech Kępczyński, dyrektor Romy. Za jego dyrekcji teatr przeszedł gruntowną reformę i z zadłużonej sceny operetkowej stał się nowocześnie zarządzanym teatrem musicalowym. - Teraz czuję się ukarany za sukces - przyznaje z żalem. Co stracą widzowie? Pod znakiem zapytania stanęła planowana na koniec sezonu premiera musicalu "Deszczowa piosenka". Nie będzie też nowych spektakli na scenie kameralnej.
Wojciech Kępczyński od kilku lat słyszy, że Roma to teatr rozrywkowy, który powinien się utrzymywać bez pomocy miasta. - Prywatyzować? Jestem za. Tyle że prywatny teatr musicalowy, który gra wielkoformatowe produkcje, a nie małoobsadowe kameralne spektakle, musi mieć co najmniej 1400 miejsc na widowni, własny budynek i bilety, które kosztują około 200 zł. Czy w naszych realiach możemy sobie na to pozwolić? - zastanawia się. I dodaje, że dotacja Romy od kilku lat przeznaczana jest przede wszystkim na pokrycie ogromnego czynszu za wynajem budynku (ok. 2,7 mln rocznie wraz z podatkiem od nieruchomości), koszty stałe, pensje i remonty.
Dotacja dla Teatru Dramatycznego w 2011 roku wynosiła 8,3 mln zł. Propozycja na 2012 r. to 7,7 mln. Co to cięcie oznacza dla teatru? Pod znakiem zapytania stanęły takie premiery jak „Muranooo” Sylwii Chutnik czy „Miasto snu” Alfreda Kubina, które miał reżyserować Krystian Lupa. Nie wiadomo, czy odbędzie się kolejna edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Warszawa Centralna”. Teatr szuka koproducentów. Najbliższą premierę - spektakl Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego - „ W imię Jakuba S.” wspiera finansowo Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Boska Komedia” w Krakowie.
- Za pieniądze, które proponuje nam miasto, jesteśmy w stanie grać zaledwie pięć spektakli w miesiącu. Podnoszenie cen biletów moim zdaniem nie wchodzi w grę, bo stracimy naszą publiczność. Na drogie bilety mogą sobie pozwolić tylko takie teatry jak np. prywatne 6. Piętro - mówi Katarzyna Szustow, kierownik działu komunikacji i rozwoju teatru.
- Warszawskie teatry muszą zostać zreformowane, jeżeli nadal mają pełnić misję publiczną, a nie prześcigać się w produkcjach komercyjnych dla zapewnienia trwałości swego istnienia - dodaje Paweł Miśkiewicz, dyrektor Dramatycznego.
300 tys. na dzielnicę, 500 tys. na pomnik
W tabeli planowanych wydatków na kulturę o milion złotych mniej widnieje w rubryce "domy i ośrodki kultury". Ale miasto finansuje z budżetu centralnego wyłącznie Staromiejski Dom Kultury i planowana dotacja 3,1 mln zł powinna mu na rok w zupełności wystarczyć. Reszta domów kultury pozostaje w gestii dzielnic. Tu wydatki na projekty kulturalne cięte są bezlitośnie, nawet o 60 proc. Ostro tną np. Śródmieście - z 1,2 mln do 700 tys. zł - i Targówek - z 800 do 300 tys. O większych inwestycjach nie ma już w dzielnicach mowy, dlatego z budżetu miasta wyasygnowano specjalne środki na budowę Służewskiego Domu Kultury - 5,2 mln - i na rewitalizację DK Kadr - 6 mln.
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz przekonuje, że w czasach kryzysu trzeba szukać oszczędności. A tymczasem biuro kultury zapowiada kontynuację niektórych projektów powołanych do życia w ramach naszych starań o tytuł ESK (1,3 mln zł na: Warszawę w Budowie, Warsaw Music Week i Park Rzeźby na Bródnie). Można zapytać - dlaczego właśnie tych? Niestety - podsumowania naszego udziału w konkursie, również tego finansowego, wciąż nie możemy się doczekać.
Wzrosną za to wydatki w rubryce "muzea". Jak usłyszeliśmy w biurze kultury, spowodowane jest to m.in. tym, że minister zwiększył środki na Muzeum Historii Żydów Polskich i miasto też musiało, bo koszty budowy ponosimy na równi. Warszawa przeznaczy na ten cel w 2012 r. prawie 29 mln zł. Rozpoczęte inwestycje trzeba kontynuować, więc na Muzeum Warszawskiej Pragi (oczko w głowie pani prezydent) zarezerwowano 30 mln zł, a na zakończenie pierwszego etapu prac nad Muzeum Sztuki Nowoczesnej 13,9 mln zł.
Specjalne miejsce - aż 3,2 mln zł - ma w planach budżetowych miasta również namiot, który stanie na terenie Sinfonia Varsovia Centrum przy ul. Grochowskiej i służyć będzie orkiestrze do czasu budowy nowoczesnej sali koncertowej (w tym roku miasto przeznaczyło już na namiot 761 tys. zł). Widnieje tu też pół miliona na kontrowersyjny pomnik Polaków Ratujących Żydów w czasie II Wojny Światowej, który miałby stanąć na pl. Grzybowskim (to pieniądze na sam projekt pomnika, który w sumie ma kosztować 2,1 mln).
Wciąż niemała kwota - 19,3 mln zł - przeznaczona będzie na kulturalne organizacje pozarządowe (choć tu też będzie to o 2 mln mniej niż w tym roku).
Zarezerwowano również prawie milion złotych na wdrażanie Programu Rozwoju Kultury do 2020 roku, który zakłada przygotowanie poważnej reformy finansowania kultury w Warszawie. Jest więc nadzieja, że 2012 rok przeznaczymy wreszcie nie na gaszenie doraźnych pożarów, ale na poważną debatę, jak mądrze i perspektywicznie dysponować tym wcale nie tak małym kulturalnym budżetem.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna