Spot "Mafia dla psa" to jeden z hitów Internetu ostatniego tygodnia. Kampania dla Fundacji "Przytul Psa" przyniosła kilka tysięcy zysku już w pierwszych dniach. Warto jednak spojrzeć na nią w szerszej perspektywie - czy tak wyobrażamy sobie działalność Organizacji Pożytku Publicznego?
Niewątpliwie jednym z hitów Internetu w tym tygodniu jest spot promocyjny Fundacji "Przytul Psa" z aktorem Piotrem Cyrwusem. Mówi się wręcz, żę udział w spocie dał nowe życie aktorowi, który dzięki niemu może wreszcie pozbyć się łatki "Ryśka z klanu". Spot jest oryginalny, błyskotliwy i śmieszny. Kampania niewątpliwie spełniła swoje zadanie - na konto Fundacji spływają kolejne darowizny, spot stał się wirusowy i błyskawicznie zaczął rozprzestrzeniać się po Internecie. Przyglądając się mu bliżej należy jednak zadać sobie pytanie
Czy tak wyobrażamy sobie działalność Organizacji Pożytku Publicznego w Polsce?
W krótkoterminowej perspektywie spot okazał się być dużym sukcesem, warto jednak zwrócić uwagę na to jakim kosztem uzyskano ten sukces. W szerszej perspektywie kampania ta jest szkodliwa społecznie i podważa lata pracy wielu organizacji społecznych w naszym kraju. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze spot jest niezwykle wulgarny, a jednocześnie ze względu na jego konwencję skierowany przede wszystkim do ludzi młodych. W ten sposób powszechne bluzgi stają się usprawiedliwione, bo rzucane są z ekranu w słusznej sprawie, a ze względu na atrakcyjną formę już wkrótce staną się ochoczo cytowane na imprezach i podczas innych spotkań młodych ludzi. Czy naprawdę chcemy upowszechniać taki język i powiązać go z działalnością pożytku publicznego?
Drugą kwestią jest tworzenie i utrwalanie szkodliwych stereotypów. Film obraża nie tylko Ślązaków nazwanych w filmie prostymi chamami w domyśle głupimi, ale przede wszystkim uderza w autorytet policji, który i tak jest słaby w naszym kraju. Nieważne w ilu wystąpieniach autorzy spotu będą tłumaczyć swoją metaforę i konwencję spotu, siłą tego spotu jest właśnie ośmieszanie policji, nazywanej w potocznym slangu psami. Ponieważ jest to spot reklamujący słuszną sprawę przedstawiony w nim obraz i stosunek do funkcjonariusza policji zostaje usprawiedliwiony. Niemniej kontrowersyjne jest ciągłe odwoływanie się w spocie do przemocy w sposób żywcem zaczerpnięty z filmów Quentina Tarantino. Nie było by w tym żadnego problemu, gdyby nie to, że "Mafia dla psa" trafiła do Internetu bez żadnych ograniczeń wiekowych, a ze względu na swoją formę skierowana jest przede wszystkim do ludzi młodych.
Spot "Mafia dla psa" to dobry przykład nieprzemyślanej kampanii społecznej - w krótkim terminie przynosi wymierne korzyści dla jednej konkretnej organizacji, ale jednocześnie podkopuje lata pracy szeregu innych organizacji pracujących nad zmianą wypełnionej przemocą i wulgaryzmami polskiej rzeczywistości. Poza wrażliwością na problem zwierząt, film utrwala negatywne postawy z marginesu społecznego, promuje wrogość wobec policji, obraża konkretną grupę społeczną, promuje przemoc i oparty na przemocy wulgarny język. Takiej kampanii mógłbym spodziewać się po prywatnych przedsiębiorstwach, dla których najważniejszy jest zysk, jednak jest ona niedopuszczalna dla organizacji mającej działać dla pożytku publicznego, która powinna cechować się szczególną wrażliwością i etyką swoich działań. Jest już za późno - kampanii nie da się wycofać z Internetu, jednak ta szkodliwa społecznie kampania powinna spotkać się z natychmiastową reakcją instytucji nadzorującej działalność OPP, nim kolejne organizacje pójdą jej tropem.
Pobierz
-
mb: godzina publikacji jest ok, nie trzeba juz nic zmieniać
831507_201212201205450156 ・38.72 kB
-
mb: godzina publikacji jest ok, nie trzeba juz nic zmieniać
bardzo prosze dodajcie kochani logo - wypelniam z zagranicy i nie moge go znalezc: szukalam przez logo, ngo.pl i logo_ngo
832295_201212271218370066 ・38.72 kB
Źródło: Co-action | Współdziałanie