Od marca 2009 roku liczba bezrobotnych zarejestrowanych w danym miesiącu przewyższa liczbę obserwowaną w analogicznym okresie roku poprzedniego. Oznacza to, że w ujęciu rocznym od dokładnie dwóch lat rośnie populacja osób bezrobotnych rejestrujących się w urzędach pracy. Również od dwóch lat roczna dynamika stopy bezrobocia rośnie, lecz po apogeum odnotowanym pod koniec 2009 roku wzrosty te są coraz słabsze. Stopa bezrobocia rejestrowanego w marcu br. będąca na poziomie 13,1% wpisuje się w ten trend, chociaż nawet po odsezonowaniu danych widać ciągle w bezrobociu niewielką tendencję wzrostową. Od roku spada jednak tempo napływu bezrobotnych, liczone w liczbie nowo zarejestrowanych, również analizowane w ujęciu rocznym. A co z tego wynika?
Marcowa stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 13,1%, co stanowi niewielki spadek wobec 13,2% odnotowanych w lutym 2011 r. i niewielki wzrost względem 13% z marca 2010 r. Po odsezonowaniu ta sama stopa bezrobocia przyjmuje wartość niespełna 12,4%, wykazując w okresie zimowym niewielką tendencję wzrostową (rzędu niespełna 0,3 punktu proc.). Analiza dynamiki stopy bezrobocia w ujęciu rocznym pokazuje, że tempo jej wzrostu jest coraz słabsze. Brakuje jednak wyraźnych objawów spadku bezrobocia, szczególnie w szeregach danych pozbawionych wpływu czynników sezonowych, w dużej mierze sterujących krótkoterminowymi zjawiskami na polskim rynku pracy.
Kolejny miesiąc z rzędu obserwuje się zmniejszanie dystansu pomiędzy poszczególnymi regionami Polski jeśli chodzi o stopę bezrobocia. Wśród regionów o najwyższej stopie bezrobocia rejestrowanego nadal przoduje województwo warmińsko-mazurskie z wartością 21,4%. Ponadto wysokie bezrobocie rejestrowane zaznacza się w zachodniopomorskim (18,6%), kujawsko-pomorskim (17,5%), podkarpackim (16,5%) i lubuskim (16,4%). Jednoczesną wysoką wartość stopy bezrobocia i dalszy jej znaczny wzrost odnotowano w województwie zachodniopomorskim, a w mniejszej skali również w kujawsko-pomorskim. Z drugiej strony osi pod względem wartości stopy bezrobocia znajdują się województwo wielkopolskie (9,8%), mazowieckie (10,1%), śląskie (10,8%) i małopolskie (11,1%).
Napływ do grupy bezrobotnych
Po spadku napływu do grupy bezrobotnych między styczniem a lutym br. o 90 tys. osób (tj. o prawie 30%), w marcu ponownie zaobserwowano niewielki wzrost liczby nowo zarejestrowanych względem poprzedniego miesiąca – o 6,3 tys. osób (tj. o 3%). Jednak w ujęciu rok do roku w marcu 2011 roku zanotowano spadek. W urzędach pracy zarejestrowało się 23,9 tys. osób bezrobotnych mniej niż w tym samym miesiącu roku ubiegłego. Tym samym kontynuowana jest trwająca niemal nieprzerwanie od marca 2010 r. tendencja spadkowa (wyjątkiem były jedynie sierpień i grudzień 2010 r.). Wcześniej przez półtora roku (między wrześniem 2008 a lutym 2010 roku) notowano nieprzerwane wzrosty rejestrowań w ujęciu rok do roku.
Wśród bezrobotnych zarejestrowanych w marcu br. 22% stanowiły osoby bez doświadczenia zawodowego, 30,6% młodzi w wieku poniżej 25. roku życia, a 11% absolwenci szkół na różnych poziomach edukacji (czytelnikom odwiedzającym nasz portal po raz pierwszy zwracamy uwagę na to, że kategorie te nie wykluczają się nawzajem i nie sumują do 100%). Udziały tych grup wśród wszystkich osób rejestrujących się w urzędach pracy ani w ujęciu rocznym, ani w miesięcznym nie uległy znaczącym odchyleniom.
Wyrejestrowania z urzędów pracy
W marcu wyłączono z ewidencji urzędów pracy 235,2 tys. bezrobotnych, przy czym podjęcie pracy było powodem 45,3% wyrejestrowań. W strukturze odpływu z bezrobocia widać wpływ uszczuplonych w tym roku funduszy na aktywne formy walki z bezrobociem. W stosunku do ubiegłego roku znacznie mniej osób wypisywanych jest z ewidencji urzędów pracy dzięki podejmowaniu prac subsydiowanych, różnice są prawie trzykrotne – w marcu 2010 roku zaktywizowano w ten sposób 18,8 tys. bezrobotnych, a w marcu br. – tylko 7 tys. Sytuacja ta dotyczy również wyłączenia z ewidencji w wyniku rozpoczęcia szkolenia lub stażu – obecnie tę formę aktywizacji zawodowej zastosowano wobec zaledwie 11,7 tys. osób, podczas gdy rok temu – 53,0 tys. osób, czyli prawie pięciokrotnie więcej.
Struktura bezrobocia i jej zmiany
Ponad połowę bezrobotnych stanowiły kobiety – było ich 1,094 tys., o niespełna 4 tys. mniej niż w poprzednim miesiącu, lecz o 77,7 tys więcej niż w marcu ubiegłego roku. Znaczące jest także to, że względem marca ubiegłego roku udział kobiet w bezrobociu wzrósł dość znacznie – z 48,9% do 51,3%.
Wśród bezrobotnych powiększyła się w ciągu roku grupa osób z wyższym wykształceniem. Stanowi ona obecnie 10,5% zarejestrowanych, o 1,4 punktu procentowego więcej niż przed rokiem. Tradycyjnie dominowała grupa osób o wykształceniu zawodowym zasadniczym, lecz jej udział spadł względem marca ubiegłego roku o 1 punkt procentowy do 28,4%.
Nieprzerwanie od I połowy 2009 roku zachowane są trendy wzrostowe dynamiki rok do roku dla grup młodych bezrobotnych (poniżej 25 roku życia), absolwentów szkół na różnych poziomach edukacji i osób bez doświadczenia zawodowego. Tempo przyrostu liczby młodych bezrobotnych osiągnęło maksimum w październiku 2009 roku, następnie spadało, a po jednostkowym spadku dynamiki w listopadzie 2010 roku znowu zaczyna rosnąć. Od października ubiegłego roku udział młodych bezrobotnych w ewidencji urzędów pracy oscyluje wokół 22% przyjmując nieznaczne tylko odchylenia od tej wartości. W tej sytuacji, pomimo miesięcznego spadku liczby młodych bezrobotnych w marcu br. nie można jeszcze wieszczyć poprawy sytuacji osób młodych na rynku pracy.
Wzrostową dynamikę rok do roku i wzmocnienie tempa wzrostu liczby bezrobotnych zaobserwować także można dla grupy osób, które nie mają doświadczenia zawodowego. O ile do lipca 2010 r. tempo napływu do bezrobocia osób nigdy wcześniej nie pracujących było niższe niż tempo wzrostu liczby bezrobotnych poniżej 25 roku życia, o tyle już w lecie ubiegłego roku sytuacja zaczęła się odwracać. Oznacza to, że rosnącym problemem może być wchodzenie na rynek pracy między innymi tych osób, które długo się kształciły (nie pracując jednocześnie) lub matek kończących okres opieki nad dziećmi i pozostających uprzednio na utrzymaniu mężów.
Od października 2008 roku tendencje wzrostowe utrzymują się także dla rocznego ujęcia dynamiki liczby absolwentów różnych szkół. Tu także poza jednostkowym spadkiem nie możemy mówić o poprawie, a należy wręcz zauważyć, że wzrosty rok do roku się nasilają.
Od lutego 2010 roku ponownie rośnie także udział w ewidencji urzędów pracy osób długotrwale bezrobotnych. Ich liczba wzrosła względem marca 2010 roku o 153.8 tys. osób tj. o ponad 18%. Udział niepełnosprawnych w bezrobociu wydaje się natomiast nieznacznie maleć, szczególnie w ciągu ostatnich trzech kwartałów, lecz jego wymiar bezwzględny nie pozostawia złudzeń – od marca 2008 roku liczba niepełnosprawnych na bezrobociu wzrosła z 69 do 106,2 tys. osób.
Oferty pracy i perspektywy dla rynku pracy
Liczba ofert pracy zgłoszonych do urzędów wzrosła względem poprzedniego miesiąca o 32,5 tysiąca, tj. o ponad 64% (z 50,7 tys. do 83,2 tys.), lecz po uwzględnieniu czynników sezonowych (bardzo istotnych dla ożywienia rynku pracy w okresie wiosennym) przyrost ma wartość 11,6% i dotyczy 7 tys. wakatów (z 60 do 67 tys. ofert). Ponadto w pierwszym kwartale 2011 roku do urzędów zgłoszono zaledwie 180,5 tys. ofert pracy, czyli o 1/3 mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Prawie jedną czwartą z tej puli (23,6%) stanowiły wakaty pochodzące z sektora publicznego, których liczba bezwzględna w analogicznym okresie ubiegłego roku była prawie dwukrotnie wyższa.
O ożywieniu na rynku pracy i wzroście liczby ofert w 2011 roku mówią także przedstawiciele agencji pracy, lecz brak jest informacji na podstawie których można wnioskować o trwałości tych wzrostów. BIEC w swoim komunikacie o poziomie Wskaźnika Wyprzedzającego Koniunktury ostrzega natomiast, że zaobserwowany wzrost kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw ogranicza ich zyski i plany inwestycyjne, a to może w bezpośrednio wpłynąć na plany zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw.
Zatrudnienie
Póki co przedsiębiorstwa wznowiły tworzenie miejsc pracy, choć może nie na taką skalę, by to odzwierciedlić w wyraźnym odpływie z bezrobocia do populacji zatrudnionych i w konsekwencji do istotnego spadku stopy bezrobocia. Jak podał GUS w kwietniowym komunikacie o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju, w I kwartale br. umocnił się wzrost przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w ujęciu rocznym. Zatrudnienie w przedsiębiorstwach, w których pracuje więcej niż 9 osób, wyniosło bowiem między styczniem a marcem 2011 r. 5510,9 tys. osób, tj. o 4,1% więcej niż w I kwartale 2010 r. W samym marcu 2011 r. przeciętne zatrudnienie we wspomnianych przedsiębiorstwach wyniosło 5508,6 tys. osób i było również o 4,1% wyższe niż przed rokiem. Wzrost zatrudnienia utrzymuje się na takim samym poziomie także w ujęciu miesięcznym, podczas gdy w 2010 roku odnotowano między lutym a marcem spadek o 0,6%.
Powyższe dane nie pozostawiają złudzeń i każą cierpliwie czekać na sezonową reakcję pracodawców. Bez wiary pracodawców w pomyślność koniunktury w 2011 roku i bez wyraźnych działań mających na celu podniesienie zatrudnienia, nie będzie można liczyć na szybkie odreagowanie rynku pracy po długotrwałej stagnacji. Wniosek ten nie różni się może od naszych poprzednich wniosków, lecz jest jedynym, jaki możemy obecnie wyciągnąć nie spekulując.
Źródło: GUS