Bezpieczeństwo na drogach to jedno z kluczowych zagadnień, które dotyczy nas wszystkich – niezależnie od poglądów politycznych, wieku czy miejsca zamieszkania. Dlatego wszelkie inicjatywy społeczne mające na celu poprawę sytuacji na drogach powinny być traktowane z należytą powagą, a nie odbierane jako element politycznej rozgrywki.
DK 42. Palący problem
Ostatnio w Wąchocku podjęto obywatelską inicjatywę dotyczącą poprawy bezpieczeństwa na drodze krajowej nr 42, szczególnie w miejscowości Parszów. Pod petycją w tej sprawie podpisało się wielu mieszkańców, co jednoznacznie pokazuje, że problem jest realny i wymaga reakcji ze strony władz. Niestety, zamiast merytorycznej dyskusji, pojawiły się zarzuty, że działania te mają charakter polityczny. Takie podejście nie tylko zniechęca obywateli do angażowania się w sprawy publiczne, ale także odwraca uwagę od faktycznego problemu – potrzeby zwiększenia bezpieczeństwa na drogach.
Realny problem: wypadki i brak odpowiedniego oświetlenia
Droga krajowa nr 42 w Parszowie jest miejscem, gdzie od 2018 roku doszło do 12 wypadków, z czego aż sześć było śmiertelnych. Jest to alarmująca statystyka, która jednoznacznie wskazuje na konieczność podjęcia działań. Mieszkańcy wskazują, że przejścia dla pieszych są słabo oświetlone, co stanowi poważne zagrożenie, zwłaszcza po zmroku.
Kwestie organizacji ruchu drogowego leżą w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale odpowiednie oświetlenie przejść dla pieszych to już zadanie gminy. W związku z tym mieszkańcy słusznie domagają się, by gmina podjęła odpowiednie kroki w tej sprawie, zamiast unikać odpowiedzialności. Wskazywanie na inne instytucje jako jedynych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na tej drodze to niedopuszczalne spychanie odpowiedzialności, które nie rozwiązuje problemu i naraża kolejne osoby na niebezpieczeństwo.
Społeczne zaangażowanie to fundament demokracji
Aktywność obywatelska nie ma barw partyjnych. Jest wyrazem troski o wspólne dobro i powinna być traktowana jako cenny głos w debacie publicznej. Gdy mieszkańcy sami podejmują działania w sprawach, które ich dotyczą, nie robią tego z powodów politycznych, lecz z poczucia odpowiedzialności za swoje otoczenie. To właśnie oni najlepiej znają lokalne problemy i to oni codziennie korzystają z danej infrastruktury drogowej – dlatego ich głos powinien być słyszany i brany pod uwagę.
Historia pokazuje, że to właśnie oddolne inicjatywy prowadziły do pozytywnych zmian. Dzięki petycjom, protestom i działaniom obywateli w wielu miejscach w Polsce udało się doprowadzić do budowy nowych przejść dla pieszych, montażu sygnalizacji świetlnych, progów zwalniających czy dodatkowego oświetlenia.
Odrzucanie takich inicjatyw pod pretekstem, że są polityczne, jest próbą unikania odpowiedzialności i odwracania uwagi od rzeczywistego problemu.
Współpraca, a nie polityczne spory
Bezpieczeństwo na drogach to kwestia życia i zdrowia, a nie polityczny spór. Problem w Parszowie jest realny i wymaga wspólnego działania mieszkańców, gminy oraz instytucji odpowiedzialnych za organizację ruchu drogowego. Zamiast deprecjonować głos obywateli, władze powinny się z nim liczyć i szukać rozwiązań, które faktycznie poprawią sytuację na drodze krajowej nr 42.
Twierdzenie, że mieszkańcy działają w celach politycznych, jest nie tylko bezpodstawne, ale także szkodliwe. Taka narracja zniechęca ludzi do angażowania się w sprawy lokalne, co w dłuższej perspektywie prowadzi do tego, że realne problemy pozostają nierozwiązane.
Obywatele mają prawo domagać się zmian, a gmina – zamiast ignorować ich głos – powinna podjąć konkretne działania, by poprawić bezpieczeństwo na tej niebezpiecznej drodze.
Mieszkańcy Parszowa dali przykład, jak wygląda aktywność obywatelska w praktyce. Teraz czas, aby władze przestały patrzeć na tę inicjatywę przez pryzmat polityki i zajęły się tym, co naprawdę ważne – bezpieczeństwem wszystkich uczestników ruchu drogowego.