Bezpieczeństwo cyfrowe seniorów w powiecie Ostrowieckim [wywiad]
Stowarzyszenie na rzecz Postępu Demokracji ERWIN w Ostrowcu Świętokrzyskim realizuje swój kolejny projekt pt. „Bezpieczeństwo cyfrowe Seniorów”, który jest współfinansowany ze środków otrzymanych od Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w ramach rządowego programu wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021-2025, Edycja 2023. Z tej okazji chciałabym zadać kilka pytań przewodniczącemu Stowarzyszenia, dr. Grairowi Magakianowi.
Elżbieta Bidzińska: – Panie doktorze, nie ma Pan dość projektów dla seniorów?
Grair Magakian: (śmiech) – Nie… bo może z powodu mojego wieku? A tak poważnie, to pomału definitywnie zaczynam się zaliczać do tej grupy społecznej.
O czym jest projekt – proszę w kilku zdaniach!
– Jest to stosunkowo mały projekt i obejmuje jedynie 22 (ponad planowaną normę 20) seniorki i seniorów powyżej 60. roku życia. Głównym celem zadania jest aktywizacja i edukacja w zakresie bezpiecznego korzystania z nowoczesnych technologii i nowych mediów.
Brzmi ciekawie. Czyli tym razem przed czym Stowarzyszenie broni Seniorów?
– Dosłownie przed każdym, kto ma zamiar, np. ich oszukać, szczególnie przez Internet. Zgodnie z danymi GUS w Ostrowcu Świętokrzyskim na koniec 2020 r. występowała już zaawansowana starość demograficzna, czyli prawie 1/3 osób była w wieku 65 lub starsza w stosunku do ogółu mieszkańców. I wszyscy wiemy, że większość z nich, to osoby, kolokwialnie mówiąc, „nie-Internetowe”. Młodzieżowym slangiem mówiąc, da się ich łatwo wkręcić, oszukać itd.
Ale oszustwami w sieci są nie tylko seniorzy. Nie brakuje nawet dość młodych użytkowników np. komunikatorów internetowych, którzy padają ofiarami oszustów.
– Zgoda, ale niemalże codziennie odnotowuje się przypadki oszustw przeważnie seniorów. Wie Pani o co chodzi?
Tak – działania na wnuczka, na pracownika banku, na policjanta itp.
– W ciągu ostatnich kilku lat działania kierowane do seniorów poprzez co najmniej cztery lokalne organizacje pozarządowe skupiały się na ofercie edukacyjnej, kulturalnej czy też zdrowotnej – nabywanie nowych umiejętności, rozwijanie zainteresowań czy wykonywanie badań przesiewowych, itd. Bez dwóch zdań, są to arcyważne działania, wręcz skrajnie konieczne. I mimo to zakres tzw. aktywności cyfrowej seniorek i seniorów pozostawał niemal niezauważalny.
Powie Pan, co konkretnie zrobiliście lub jeszcze robicie?
– Tradycyjnie przygotowaliśmy materiały dydaktyczno-treningowe i prowadzimy z nimi warsztaty, które obejmując co najmniej następujące zagadnienia: jak poznać i radzić sobie z fałszywymi informacjami, jak aktywnie korzystać z tzw. nowych mediów, jak bezpiecznie korzystać z komputera oraz innych urządzeń z Internetem, np. smartfonów, jak zabezpieczyć swoje urządzenia przed wirusami, w jaki sposób sprawdzić czy otrzymana widomość nie jest oszustwem itd.
Nie neguję, że tematyka projektu jest rzeczywiście aktualna, ale czy tylko dwadzieścia parę osób to nie za mało?
– Nie, nie jest mało. Jest bardzo mało! Ale na to już nie mamy wpływu, bowiem mimo naszych starań o znacznie większą ilość beneficjentów, Ministerstwo mocno ucięło nam środki. Przynajmniej te osoby zostaną faktycznie włączone do bezpiecznego – podkreślam – bezpiecznego życia cyfrowego. A to nie może nie wpłynąć na wzrost ich aktywności i na lepsze zaangażowanie w sprawy dotyczące samych osób starszych.