"Rada Warszawy chce mieć w ratuszu pełnomocnika ds. walki z dyskryminacją. We wszelkich jej przejawach. Inicjatywę zgłosiła szefowa rady miasta Ewa Malinowska-Grupińska" - pisze ŻW. 18 marca pomysł przedstawiono na Radzie i poparły go Platforma i klub Lewicy.
Czym miałby zajmować się taki pełnomocnik? – inicjatorkę pomysłu
zapytała dziennikarka Życia Warszawy.
"- Pomagać wszystkim, którzy spotkali się w stolicy z przejawem
nierównego traktowania, czy to ze względu na płeć, czy orientację
seksualną, niepełnosprawność lub narodowość – wyjaśnia
przewodnicząca rady. – Tego typu stanowiska mają wszystkie stolice
Europy oprócz nas. Sprawdziliśmy, jak działają. Okazało się, że są
bardzo potrzebne.
Pełnomocnik miałby jednocześnie promować "różnorodność,
równość, równouprawnienie, sprawiedliwość społeczną, równość szans
i powszechnego uczestnictwa w życiu publicznym, kulturalnym,
społecznym" – to z uzasadnienia do uchwały.
Zdaniem przewodniczącej rady pełnomocnik przydałby się np. w
takich sytuacjach, jakie zgłaszała np. Kampania Przeciw Homofobii.
Chodzi o ujawnienie przez stołecznych policjantów danych osobowych
warszawskich licealistów, którzy pomogli mundurowym zatrzymać osoby
podejrzewane o pobicie. Także Fundacja Feminoteka sygnalizuje
miastu liczne przypadki dyskryminacji i molestowania np. kobiet w
miejscu pracy".
Zdaniem radnych PiS jest to mnożenie stanowisk, a brakuje
natomiast pełnomocnika ds. rodziny.
Źródło: Życie Warszawy