W serii wywiadów z liderami i liderkami organizacji pozarządowych działającymi na terenie województwa opolskiego zapraszamy Państwa do zapoznania się z rozmową z Panią Elżbietą Sobolewską – prezes Stowarzyszenia na Rzecz Autyzmu „Uczymy się żyć razem”.
Stowarzyszenie na Rzecz Autyzmu "Uczymy się żyć razem" funkcjonuje już 10 lat. Z biegiem czasu forma działalności stowarzyszenia ulegała zmianie - zespół szkół niepublicznych, warsztaty i szkolenia oraz lobbing mający na celu popularyzację wiedzy o autyzmie.
Kasper Ślusarczyk: – Jak to wszystko się zaczęło i jak udało się Państwu osiągnąć taki sukces?
Elżbieta Sobolewska: – Moje pierwsze działania na rzecz autystów miały miejsce w roku 1998 w Spółdzielczym Domu Kultury w Opolu. Rozpoczęłam tam zajęcia plastyczne odbywające się raz w tygodniu, a raz w miesiącu organizowałam warsztaty artystyczne, na które przyjeżdżały rodziny z autystycznymi dziećmi z całego województwa opolskiego. Dzięki staraniom rodziców skupionych w Stowarzyszeniu oraz pomocy ze strony władz Miasta Opola powstała pierwsza w regionie klasa dla autystów przy Szkole Specjalnej nr 13 w Opolu. W ciągu mijających lat naszą działalnością staraliśmy się zainteresować władze regionu organizując warsztaty, spotkania i konferencje. Jedna z takich konferencji zorganizowanych w 2002 roku pod nazwą „Uczymy się żyć razem”, z której została zaczerpnięta nazwa naszego regionalnego stowarzyszenia, odbiła się szerokim echem w regionie a nawet i całym kraju. Po tej konferencji podjęliśmy decyzję o usamodzielnieniu się i powołaniu do życia Stowarzyszenia na Rzecz Autyzmu.
Dzięki naszej determinacji oraz pomocy ze strony Gminy Dobrzeń Wielki, Dyrekcji Szpitala w Kup , Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego udało się pozyskać jesienią 2004 r. budynek przy szpitalu w Kup gdzie już w marcu 2005 roku rozpoczęły się pierwsze zajęcia.
Niewątpliwie jesteście istotnym oparciem dla osób z autyzmem. Jak obecnie wygląda sektor usług na rzecz osób z autyzmem w naszym regionie? Czy jest ich dostateczna ilość?
E.S.: – W naszym regionie jesteśmy jedyną taką placówką. Od 2 lat działa Zespół Szkół dla uczniów z autyzmem w Kędzierzynie Koźlu i sukcesywnie się rozwija. W naszych placówkach osoby z autyzmem mogą kształcić się i przygotowywać do wejścia w dorosłe życie. Do naszej placówki przyjeżdżają osoby z całego województwa. Natomiast istnieją fundacje, które zajmują się innymi formami działania.
Jak obecnie wygląda świadomość społeczeństwa na temat autyzmu? Jak zwalczyć uprzedzenia, przesądy oraz ignorancję?
E.S.: – Jest dużo lepiej niż te 14 lat temu. Kiedyś obraz osoby dotkniętej autyzmem budził niepokój, dzisiaj dzięki kampaniom społecznym wiemy już, że był to obraz błędny. Ich świat jest inny od naszego, lecz nie należy się go bać. Te osoby bardziej potrzebują przyjaciół niż współczucia. Teraz w świecie telewizji oraz internetu wiedza na temat autyzmu jest coraz bliższa rzeczywistości. Często wygląda tak, że rodzice dziecka cierpiącego na autyzm boją się przekazać je do takiej placówki jak nasza. Budzi to w nich pewne obawy co do terapii takiej osoby w obcym miejscu. Co więcej autysta w rodzinie staje się niejako sensem życia rodziców, przez co ciężko jest im zaufać takim miejscom jak nasze. Dlatego również prowadzimy spotkania, konferencje, na których staramy się przekazać wyraźnie cel działania naszej organizacji .
Jednak nadal występuje brak akceptacji na integrację dzieci z autyzmem z ich zdrowymi rówieśnikami. Jak możemy temu zaradzić? I czy przy obecnym poziomie wiedzy na temat autyzmu jest to w tej chwili możliwe?
E.S.: – Przez pojęcie integracji rozumiem jednakowe możliwości działania i rozwoju we wspólnym środowisku, wspólne zajęcia, zabawy, i na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że takiej integracji nie ma. Osoby z autyzmem nie rozumieją podstawowych reguł społecznych, co sprawia, że zadanie to jest bardzo trudne. Taki proces integracji wymaga od nas wcześniejszego przygotowania osób zdrowych i autysty, nauczenia wszystkich członków społeczeństwa interakcji, nawiązywania dialogu. Jednak wymaga to również akceptacji nas wszystkich.
Profil Państwa działalności obejmuje również formy terapeutyczne. Jest to odpowiedź na brak wystarczającej pomocy ze strony Państwa, czy też akt niesienia pomocy w drodze ku samorealizacji związanej z przyszłością Stowarzyszenia?
E.S.: – Tak, w naszej placówce są realizowane takie formy terapeutyczne jak fizjoterapia, logo terapia, psychoterapia, arteterapia, muzykoterapia, hydroterapia, hipoterapia, dogoterapia, światło terapia, stymulacja sensoryczna, alternatywne metody komunikacji. Znajdujemy się w sąsiedztwie szpitala, co jest wielkim udogodnieniem, i w razie potrzeby mamy profesjonalną opiekę medyczną i ambulatoryjną, co jest wielką pomocą i wsparciem naszych działań, a w tym również pomocą dla rodzin. Centrum w Kup jest zlokalizowane się w sąsiedztwie parku krajobrazowego, który jest miejscem pięknym oraz wielce pożytecznym dla naszych podopiecznych. Zrobiliśmy tam ścieżkę sensoryczną, stymulująca prawidłowe współdziałanie zmysłów oraz bezpieczny plac zabaw.
Prowadzicie Państwo działania na rzecz lepszego startu osób z autyzmem. Jak przebiega taki proces?
E.S.: – Prowadzimy Niepubliczną Szkołę Przysposabiająca Do Pracy dla Uczniów ze Sprzężonymi Niepełnosprawnościami jak i Warsztaty Socjoterapeutyczne „Potrafię i jestem potrzebny” dla osób dorosłych z autyzmem. Uczymy ich podstawowych czynności niezbędnych w codziennym życiu, rozwijamy ich umiejętności współdziałania w grupie, zwiększamy ich zaufanie we własne siły oraz motywujemy do aktywności zawodowej, jak i społecznej. Realizujemy różnego typu akcję mającą na celu wspieranie aktywizacji zawodowej oraz społecznej jak projekty systemowe ogólnopolskie np. „Wsparcie osób z autyzmem” oraz działania lokalne nakierowane na naszych podopiecznych i ich rodziny. Uczestniczyliśmy również w projektach wymiany europejskiej, które miał na celu generalną edukację osób dorosłych cierpiących na autyzm. Staramy się jak najlepiej przygotować takie osoby do dorosłego życia.
Tak szeroka działalność stowarzyszenia wymaga dużych środków finansowych. Jak obecnie wygląda kwestia finansowania organizacji?
E.S.: – Mamy wsparcie różnych firm oraz indywidualnych darczyńców. Prowadzimy również współpracę z innymi fundacjami oraz stowarzyszeniami. Organizujemy również akcje w postaci zbiórek pieniężnych. Należy przy tym zaznaczyć , że członkowie zarządu naszego stowarzyszenia są wolontariuszami i nie pobierają za to wynagrodzenia.
Jak wyobraża sobie Pani działalność stowarzyszenia w najbliższych latach?
E.S.: – Pomysłów mamy naprawdę dużo. Chcielibyśmy stworzyć coś od podstaw. Dzięki nowej placówce bylibyśmy w stanie polepszyć jakość prowadzonych przez nas form terapeutycznych. W planach mamy także poszerzenie działań dla dorosłych autystów .
Serdecznie dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu sukcesów w realizacji kolejnych planów na rzecz środowiska osób chorych na autyzm.