Łotewskiemu serwisowi Ask.fm, założonemu w 2010 roku do fenomenu pokroju Facebooka daleko. Niemniej jednak warto śledzić jego popularność, bo szczególnie w naszym kraju cieszy się niemałym zainteresowaniem. Czemu i czy warto w nim być? Bo za miejscami, w których spotkamy internautów po prostu nie wypada nie podążać.
Ask.fm – to najbardziej elektryzujące hasło w ubiegłym roku – przynajmniej wg danych Google, płynących wprost z tej wyszukiwarki internetowej. To właśnie w niej internauci najczęściej sprawdzali czym jest ta strona internetowa i jak na nią trafić. Wysoka popularność (ponad 2,5 mln internautów wg ostatnich, lutowych danych badania Megapanel PBI/Gemius) dziwi, szczególnie gdy uświadomimy sobie, że serwisy tego typu to żadna nowość.
Zapytaj i spodziewaj się odpowiedzi
Idea serwisów typu Questions and Answers istnieje niemal tak długo, jak same strony internetowe. Serwisem, który odwiedza regularnie coraz więcej użytkowników niż Ask.fm jest polski Zapytaj.onet.pl, kupiony przez polskiego giganta pod koniec 2010 roku. Mimo to, nigdy nie miał tak dużej popularności wśród internautów mówiąc o samym szale wywołanym przez Ask.fm. Na świecie łotewski serwis odwiedza ok. 80 mln internautów. Swoją funkcjonalnością przypomina czat. Jego użytkownicy mogą w nim zadawać konkretne pytania i na nie też odpowiadać W zamiarze służy prostej funkcji – nie znam odpowiedzi na dane zagadnienie, zapytam o to społeczność Ask.f. Ktoś na pewno odpowie. Pozornie ani trochę nie brzmi zachęcająco, prawda? Ale czy już w tym momencie nie widzimy, że potencjał wraz z nim płynący mogą wykorzystać także organizacje pozarządowe?
Alternatywa dla Facebooka?
Adam Ołowski z firmy Gemius, zauważa, że kołem zamachowym sukcesu serwisu są młodzi użytkownicy. Przeważającą część stanowią internauci w wieku od 7 do 24 lat, jednak wzrosty popularności tej strony internetowej dotyczą też starszych internautów, w wieku od 25 do 44 lat. W każdej z tych grup odwiedzalność Ask.fm przez użytkowników sieci w tym wieku rośnie niemal nieprzerwanie od marca 2013 roku.
- Portal społecznościowy Ask.fm, mimo zmniejszającej się dynamiki wzrostu, nadal wykazuje niebywałą popularność. W Polsce od lipca 2012 roku liczba polskich użytkowników zwiększyła się ponad 20-krotnie. We wrześniu 2013 roku osiągnął wynik na poziomie 2,5 mln użytkowników – mówi Ołowski. Ten pułap na podobnym poziomie utrzymuje się do dziś. Ołowski zauważa, że Ask.fm stoi w doskonałej opozycji do serwisów typu Facebook, w których nasze posty w coraz mniejszym stopniu przenikają do świadomości szerszego grona, ginąc w zalewie zbyt wielu informacji. - Alternatywą jest Ask.fm na który migrują młodzi użytkownicy korzystający z Facebooka. Forma Ask.fm jest banalnie prosta. Polega to na pytaniach i odpowiedziach w większości przypadków na swój temat, np. co lubisz we mnie najbardziej – mówi Ołowski. - Dzięki temu użytkownik może skupić całą uwagę na sobie i podbudować swoją samoocenę dzięki miłym komentarzom na swój temat. Dodatkowo portal oferuje możliwość dodawania zdjęć czy filmów do wpisów i wyrażania opinii. Wszyscy wiemy, że preferencje użytkowników szybko się zmieniają.
Czy to miejsce dla trzeciego sektora?
Trudno dać jednoznaczną odpowiedź. Jedno jest pewne – bycie pierwszym zawsze się opłaca. Trzeci sektor zawsze powinien dbać o własną transparentność. W serwisach typu Ask.fm, gdzie wystawiamy się na multum pytań, ze strony różnorodnej widowni musimy liczyć się z wieloma internautami, którzy będą chcieli nam zaszkodzić. Ale może się też pojawić grono osób, które pojawi się tam, by uzyskać odpowiedzi na jakościowe pytania, dzięki którym zbudujemy zaufanie wobec organizacji. Czy to nie jest dobra perspektywa?
Źródło: Technologie.ngo.pl