Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Marcin Małecki z Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Zamościu patrzy na wyremontowaną świetlicę. Obserwuje swoich podopiecznych. Uśmiecha się. Przypomina sobie, jak kiedyś wyglądało to miejsce – odrapane ściany i stare meble. Zmiany przyniosły Kilometry Dobra i ciężka praca.
Klaudia Śpiewak: – Dlaczego członkowie PSOUU Zamość zdecydowali się wziąć udział w kampanii Kilometry Dobra?
Marcin Małecki: – Dla nas najważniejsze są potrzeby wychowanków. Niestety, czasami brakuje pieniędzy na ich pokrycie. W takiej sytuacji byliśmy w 2015 roku. Chcieliśmy wyremontować świetlicę, ale nie było nas na to stać. Wtedy dowiedziałem się o kampanii Kilometry Dobra. Mimo początkowych obaw, zdecydowaliśmy się na udział w tej akcji. Była to dla nas szansa na zdobycie dużych pieniędzy w krótkim czasie, a także na promocję. Jesteśmy w prawdzie wielka organizacją, z ponad setką oddziałów w kraju, ale zależy nam, by mówić o naszych działaniach w całej Polsce. Zwiększa to szanse na znalezienie armii nowych darczyńców.
W jaki sposób zbieraliście środki finansowe przez trzy miesięcy akcji?
M.M.: – Zaczęliśmy od zorganizowania kiermaszu wielkanocnego. Nasi podopieczni przygotowali przeróżne ozdoby, które można było nabyć w ramach darowizn. Kolejną naszą akcją były urodziny u Drzewiastego, leśnika z Zamościa. Podczas rajdu terenowego przeprowadziliśmy aukcje. Międzyczasie zbieraliśmy pieniądze w okolicznych szkołach. Placówki bardzo zaangażowały się w pomoc, na przykład przygotowując kiermasze. Rodzice naszych podopiecznych zbierali także pieniądze w kościele. Mieliśmy wiele innych pomysłów na eventy i chcemy wykorzystać je w kolejnej edycji.
Do planów na 2016 rok jeszcze wrócimy. A jak wyglądał II finał Kilometrów Dobra w Zamościu?
M.M.: – To właśnie w przygotowanie finału włożyliśmy najwięcej energii. Postanowiliśmy połączyć zakończenie kampanii z obchodami Dnia Dziecka. Przy realizacji naszego planu pomagało nam blisko 100 wolontariuszy. Rynek w Zamościu żył Kilometrami Dobra! Plac został udekorowany barwami kampanii. Mieszkańcy wrzucali pieniądze do puszek, a potem pomagali nam układać pasma złotówek. Do tego przez cały dzień na scenie odbywały się występy artystyczne. Wszędzie było pełno dzieci. Bawiły się na dmuchanym miasteczku, miały malowane twarze przy specjalnych stoiskach czy dostawały balony w kształcie zwierzątek.
Ile pieniędzy zebraliście w czasie tych wszystkich działań?
M.M.: – Zebraliśmy 42 607 zł, czyli 968 metrów dobra. Była to duża kwota w porównaniu do wkładu własnego. Zgodnie z umową wpłaciliśmy na rozwój kampanii 7 500 zł, a zarobiliśmy 5 razy więcej. Za te pieniądze nie tylko wyremontowaliśmy świetlicę, ale również umożliwiliśmy jej dalsze działanie i pomogliśmy potrzebującym rodzinom ze stowarzyszenia.
Wspominałeś, że weźmiecie udział w III edycji Kilometrów Dobra w 2016 roku.
M.M.: – Zdecydowanie tak! Zadeklarowaliśmy już swój udział. Poprzednia edycja wiele nas nauczyła. Już wiemy, jak organizować wydarzenia i promować stowarzyszenie. Wykorzystamy tę wiedzę podczas przygotowywania Kilometrów Dobra w 2016 roku w Zamościu. Zorganizujemy rajd rowerowy, pokaz jazdy na motorach oraz event, gdzie w roli głównej wystąpi wicemistrz freestyle’u, czyli improwizowania hip-hopowego. Na pewno osiągniemy lepsze wyniki. Po małym sukcesie, udanym remoncie świetlicy, mamy odwagę wyznaczać sobie znacznie ambitniejsze cele i je realizować.
Źródło: Kilometry Dobra
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.