Założyciel i lider Fundacji AVE, realizującej projekty kulturalne i edukacyjne, łączące pokolenia, na rzecz dzieci, młodzieży i seniorów. Entuzjasta o niespożytej energii budujący społeczeństwo obywatelskie Warszawy, szczególnie w dzielnicy Białołęka, w oparciu o potencjał ludzi „stąd” oraz ofiarnych współpracowników i wolontariuszy z całej Polski. Wspomaga działania organizacji pozarządowych.
„Dobrocią więcej wskórasz”
Tradycyjne przysłowie wspaniale sprawdziło się u początków działalności Bartłomieja Włodkowskiego na obszarze Warszawy, który jeszcze do niedawna stanowił jej rolniczy rezerwuar i był jednym z najrzadziej zamieszkałych terenów stolicy. Jako motto działalności Bartłomieja Włodkowskiego z powodzeniem można je uznać również i dzisiaj, po blisko 12 latach, gdy między domami oddalonymi od siebie nierzadko o kilka kilometrów, wyrosły osiedla dla kilkunastu tysięcy rodzin.
Ponad dekada aktywności społecznej, kulturalnej i edukacyjnej laureata Konkursu im. Heleny Radlińskiej, początkowo prowadzonej indywidualnie, „nie mając żadnego zaplecza ani organizacyjnego, ani materialnego” – jak zauważa, spowodowała, iż zagęszczeniu uległa nie tylko fizyczna tkanka miasta.
– Teraz ludzie żyją wyłącznie dla siebie, gromadzą dobra materialne. Białołęka ma jednak takiego człowieka, który fantastycznie organizuje życie, kontakty z młodzieżą i seniorami. Zazdrościłam im! – wspomina rodowita mokotowianka, Wanda Gołębiewska, Wolontariuszka Roku 2008, dodając, iż: – Bartłomiej Włodkowski po prostu… organizował społeczeństwo.
– Prosty zamysł: chór, śpiewamy, organizujemy festiwal, wydarzenia które jest bliskie nam – i zastanawiamy się czy innych pasjonatów muzyki, takich jak my, nie zaprosić do nas. Najpierw działanie, a później organizacja – Bartłomiej Włodkowski podaje sprawdzony przepis na efektywną, ale i efektowną animację kultury, wspominając pierwsze lata funkcjonowania w i dla lokalnej społeczności. – Pierwszy Festiwal skupił 600-700 uczestników, teraz miała miejsce już ósma edycja, w której wzięło udział ponad 2500 osób; za chwilę pojawił się program stypendialny, bo okazało się, że mamy w grupie ludzie, którzy potrzebują wsparcia….
Kolejne inicjatywy, niezależnie od poruszanych problemów, stopnia organizacyjnego skomplikowania i wyzwań, jakie niosła ze sobą ich realizacja, zawsze spontanicznie wypływały z pragnienia „bycia potrzebnym innym ludziom”.
W 2005 roku, gdy „nie można już było działać siłami nie-instytucjonalnymi”, powołana została stale intensywnie się rozwijająca Fundacja AVE. Jak napisał Bartłomiej Włodkowski w wydawanej przez Fundację gazetce Aveciarz, dystrybuowanej w kilkunastu tysiącach egzemplarzy i cieszącej się ponad sześćdziesięciu tysięcznym gronem czytelników: „w ciągu kilkunastu miesięcy udało się zbudować sprawnie działającą strukturę, systematycznie obecną w mediach, z powodzeniem realizującą ogólnopolskie, wojewódzkie i miejskie przedsięwzięcia kulturalno-edukacyjno-turystyczne”.
„Są ludzie którzy pomogą”
Słowa Wandy Gołębiewskiej w lot podejmuje animator z Białołęki, pojawiają się obrazy zaangażowanej społeczności, grup aktywnych na wielu płaszczyznach, ludzi widzących sens działania na rzecz wspólnego dobra – jego nieustającej i powiększającej się(!) motywacji do działania. – Z projektu chóru dziecięcego, wokół którego udało się zebrać grupę dzieciaków i robić coś oprócz śpiewania: wspólny festiwal, nie mając żadnego zaplecza organizacyjnego – mówi Bartłomiej Włodkowski – powstała prężnie działająca fundacja, oparta przede wszystkim na wysiłku społecznym ponad 100 osób, aktywnie, na bieżąco biorących udział we wspólnie organizowanych projektach.
To właśnie dzięki nim oraz pełnej poświęcenia pracy lidera fundacji, w ramach kilkunastu programów zorganizowanych zostało kilkaset wydarzeń obejmujących swoim wpływem i współtworzonych przez już… tysiące osób. Począwszy od chórów – propozycji skierowanej tak dla dzieci i młodzieży, spełniających oprócz kulturalnych także funkcje wychowawcze i edukacyjne, jak i do seniorów. Działalność AVE i przede wszystkim pragnienie „tworzenia lepszego świata wokół siebie”, rozwija się wielowymiarowo i przybiera formy otwarte na każdego, kto chętny jest brać udział we wspólnych i wspólnotowych przedsięwzięciach. Nie traci przy tym wymiaru lokalnego i tak zbierają się liczby, którym w rozmowie z CAL sami animatorzy nie dają do końca wiary.
Wśród sukcesów proponowanej przez Bartłomieja Włodkowskiego wizji animacji kultury znajdują się zapoczątkowane czy współtworzone przez niego tak zróżnicowane procesy jak m.in.:
- powstałe z myślą o młodzieży warsztaty literackie, konkursy literackie i fotograficzne, rozwijające zainteresowania przede wszystkim lokalnym kontekstem, mikrokosmosem, w którym młodzi ludzie kształtują swoją wrażliwość literacką, estetyczną, ale także i społeczną, jednocześnie sięgając po nowoczesne sposoby dotarcia do młodzieży (tak jak w przypadku inicjatywy Fundacji AVE oraz Biura Edukacji m.st. Warszawy w ramach projektu "Wisła Wielokulturowa", w którym narracja młodych ludzi powstaje m.in. poprzez słuchanie, rozmowę, próbę jednoczenia perspektyw generacyjnych, wymiany doświadczeń, ukazania, „że obecnie odcięta od miasta rzeka ma wspaniałą historię i do niedawna tętniła życiem”). Z rzeką związane są również inne wydarzenia organizowane przez Fundację Ave oraz wysiłki podejmowane osobiście przez Bartłomieja Włodkowskiego na rzecz stworzenia społecznej koalicji osób i organizacji pracujących na rzecz zagospodarowania nadwiślańskich brzegów, otwarcia jej dla mieszkańców, szczególnie na dotychczas nie wykorzystanym odcinku Białołęki.
- życie muzyczne, począwszy od systematycznych spotkań na próbach, po festiwale chóralne, będące jednymi z „kamieni węgielnych” leżących u podstaw rozwoju ruchu społecznego skupionego wokół Fundacji Ave;
- bujnie rozkwitające idee skierowane i podejmowane (często z pomocą młodzieży!) przez seniorów, takie jak „Juwenalia III Wieku” czy „Wokalia III Wieku”. Można powiedzieć, iż w pewnym sensie już same idee są w rozumieniu Bartłomieja Włodkowskiego procesem – czymś stwarzanym w dialogu ludzi, sytuacji niezwykłej i wyjątkowej, w której seniorzy posiadają swoje szczególne miejsce. Tworzenie środowiska, formułowanie przy udziale samych zainteresowanych – dla wielu nowych, dla innych umożliwiających zaprezentowanie dojrzałych umiejętności, niejednokrotnie efektów lat twórczego wysiłku – form aktywności, a także uwrażliwienie na potrzeby osób starszych, reprezentują jedne z pierwszych tego typu przedsięwzięć w skali kraju.
- liczne inicjatywy podejmowane z myślą o przyszłych pokoleniach, wychodzące naprzeciw potrzebom mieszkańców miasta zgłaszanym tak samemu Bartłomiejowi Włodkowskiemu, jak i osobom zaangażowanym we wspólnotę skupioną wokół fundacji. Otwarcie na pomysły „idące od podstaw” jest zamysłem wszelkich działań podejmowanych przez fundację. Należą do nich takie zamierzenia, jak składające się z obrazów, słów, przestrzeni projekty „Warszawa Drewniana”, „Białołęka Drewniana”, w ramach których przebiega proces dokumentacji zabytkowych, w wymiarze materialnym i symbolicznym, czasem nie posiadających formalnego statusu zabytku, obiektów architektury drewnianej.
- wydawany od 2006 roku (choć początki pisma można datować na 2001 rok) przez Fundację Ave bezpłatny miesięcznik Aveciarz, tworzony przez młodą wiekiem, ponieważ składającą się z uczniów, lecz doświadczoną już stażem dziennikarskim redakcję, jako pismo „o ciekawych inicjatywach, kulturze i sporcie na Białołęce, adresowane do młodych i przez młodych redagowane”; czasopismo „promujące twórczość aktywną”, poświęcone wyłącznie sprawom związanym z kulturą, sportem, edukacją;
- program stypendialny oraz ponad 40 projektów kajakowych corocznie – w tym tak wymagające wydarzenia jak m.in. spływy nocne czy zimowe – o charakterze edukacyjnym, łączącym pokolenia, stanowią jedynie część aktywności społeczności, jak mówi Bartłomiej Włodkowski: rodziny, skupionej nie tyle wokół samej fundacji, co wokół „wspólnych spraw” i związanych z nimi wartości. „Kajaki ku Mostom” – przedsięwzięcie integrujące osoby w różnym wieku, stopniu sprawności fizycznej czy posiadające dom w którym często poświęcenia, wysiłku, wyrzeczeń wymaga znalezienie ciepła pozwala razem przeżywać radość, cieszyć się emocjami i wspólnym czasem.
„Łączą nas wspólne sprawy”
– Te dzieciaki, które zaczynały śpiewać w chórze, teraz kończą studia i gdy my tu teraz siedzimy, Przemek z Agnieszką [redaktorzy pisma] składają Aveciarza, inni piszą teksty – mówi Bartłomiej Włodkowski. – Wiele osób, które zaczynały od chóru, teraz wciągnęło się w wolontariat i udziela się w różnych przestrzeniach. Jego zdaniem udało się znaleźć ludzi którzy „weszli w to”, stali się częścią uruchomionego procesu, choćby przez udział w pojedynczym wydarzeniu – Uczestnicy naszych inicjatyw poczuli to i wydaje mi się, że jest to największy sukces tego, co robimy – podsumowuje animator. – To, że udało się zgromadzić potencjał ludzki.
Jak głosi powiedzenie, prawdopodobnie mające swoje początki na Białołęce: praca daje nam więcej niż wypoczynek. Ona daje nam życie. – Czegóż chcieć od życia więcej? – odpowiada pytaniem Bartłomiej Włodkowski, pytany o plany na przyszłość.
Bartłomiej Włodkowski jest animatorem wyróżnionym w konkursie dla Animatorów Społecznych im. Heleny Radlińskiej, organizowanym przez Stowarzyszenie CAL wspólnie z KOEFS.
Z panią Wandą to była (nie)przypadkowa historia! Zaczęło się od warsztatów artystycznych dla dzieci, na których zdarzyło nam się popływać kajakami; dzieciakom spodobało się. Szukałem dalej, okazało się, że potrzebny jest przewodnik, uprawnienia, koszty… Wie pan, ja nie wierzę w przypadki – dowiedziałem się, iż śpiewająca w chórze seniora pani Wanda przepłynęła pół Europy. Spytałem się: pani Wando – popłyniemy? Popłyniemy! I tak się zaczęło…”
Pobierz
-
201005211306370450
553378_201005211306370450 ・38.72 kB
Źródło: Stowarzyszenie CAL