Grupa osób – między innymi młody chłopak, seniorka i dziewczyna z dzieckiem w chuście – stoją na płachcie materiału i żywo ze sobą dyskutują. Dlaczego się tam znaleźli i co ich wszystkich łączy? Oprócz regionu, w którym działają, jest to fakt, że właśnie stają się bardziej Aktywnymi Obywatelami i Obywatelkami.
– Wielka Brytania ma duże tradycje w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego i chcemy się tymi dobrymi praktykami podzielić – wyjaśnia Mariola Ambroziak z British Council. – Żyjemy w świecie, w którym coraz istotniejsze stają się zarówno zaangażowanie na poziomie lokalnym, jak i globalne więzi. W świecie, w którym ludzie zdają sobie sprawę z konieczności porozumienia ponad barierami kulturowymi i społecznymi, angażując się w działania na rzecz wspólnego rozwoju na poziomie lokalnym i międzynarodowym. Dlatego „Active Citizens” to nie tylko szkolenia lokalnych liderów i liderek, ale także wyjazdy i wizyty studyjne w różnych krajach zaangażowanych w program. Dzięki nim nawiązują się nowe kontakty i przyjaźnie, które często prowadzą do podjęcia wspólnych działań.
Pomorze to – można powiedzieć – poligon doświadczalny programu „Active Citizens” w Polsce. Trwa on nieprzerwanie od 2010 roku i eksperyment ten trzeba zdecydowanie zaliczyć do udanych. W trzech edycjach programu wzięło udział ponad 230 osób.
Stałym partnerem koordynującym „Active Citizens” na Pomorzu jest gdański Instytut Kultury Miejskiej. – Od 2013 roku prowadzimy dodatkowo „podprojekt” Aktywnej Społeczności: „Akademię Active Citizens” – mówi Ania Urbańczyk z IKM. – Jest to cykl odbywających się co miesiąc, dwudniowych warsztatów, które wyposażają osoby uczestniczące w konkretną wiedzę przydatną w pracy w trzecim sektorze. Dotyczą takich tematów, jak coaching, ewaluacja czy zarządzanie zespołem. Dodatkowo wielką inspiracją dla polskich uczestników są wizyty studyjne w Wielkiej Brytanii. Organizujemy też na Pomorzu analogiczne wizyty dla Brytyjczyków i Brytyjek. Praca naszych organizacji jest przez nich odbierana bardzo pozytywnie. Dowiadują się między innymi tego, że nasze organizacje, mając często bardzo skromne środki, realizują bardzo zaawansowane programy.
W październiku grupa z Wielkiej Brytanii zwiedzała Trójmiasto i okolice. Jedną z organizacji, która zaprosiła do siebie gości, była Fundacja Mamy z Morza. – Właśnie prowadzimy projekt, który ma na celu przeszkolenie chętnych mam i tatusiów do stworzenia w swojej dzielnicy klubu rodzica – mówi Zofia Zelez-Richert. – Naszym gościom pokazaliśmy, jak nasze spotkania wyglądają i jak działamy. Od nich z kolei dowiedzieliśmy się, jak podobne kluby funkcjonują w Wielkiej Brytanii i jakie są największe wyzwania, przed którymi stoją.
Marvin Davidson z organizacji Shoreditch Trust, która zajmuje się angażowaniem młodzieży w działalność społeczną, ma bardzo pozytywne wrażenia z wizyty. – Nie sądziłem, że będę się tak dobrze bawić w grupie małych dzieci – śmieje się. – Oprócz rozmów na temat pracy w trzecim sektorze w Wielkiej Brytanii, nauczyłem mamy kilku angielskich piosenek, które sam znam z dzieciństwa. To było naprawdę fajne doświadczenie, a min maluchów, kiedy zaczęliśmy śpiewać, chyba nigdy nie zapomnę.
Opisana na początku artykułu scenka to jedno z ćwiczeń, które uczestnicy wykonują podczas warsztatów. Grupa miała za zadanie wywrócić płachtę materiału na drugą stronę, cały czas na niej stojąc. Na początku nie jest wcale jasne, czy w ogóle da się to wykonać, ale dzięki rozmowie i współpracy cel udaje się zrealizować. Ćwiczenie kończy się gromkimi oklaskami dla wszystkich.
– Metodologia „Active Citizens” opiera się na założeniu, że „mądrość jest w grupie”, a osoby uczestniczące w warsztatach są ekspertami od swojej społeczności. Rolą facylitatora czy facylitatorki jest zaś stworzenie przestrzeni, w której swoimi doświadczeniami i umiejętnościami można się dzielić z innymi – tłumaczy Barbara Borowiak. – Nazwa funkcji, którą pełni osoba koordynująca warsztaty, wywodzi się od angielskiego słowa „facilitate”, czyli ułatwiać. Nie jest to więc odgórne przekazywanie wiedzy przez eksperta. Dzięki temu trudno się na tych spotkaniach nudzić. Podczas warsztatów wykonujemy wiele ćwiczeń: wcielamy się w różne role czy budujemy ze swoich ciał rzeźby. Sama po zajęciach wracałam naładowana pozytywną energią i chęcią do dalszych działań.
– Warsztaty poleciłabym naprawdę każdemu, kto jest aktywny, już działa w jakiejś organizacji lub dopiero chce zacząć działać – mówi z zapałem Marta Ostrowska z Fundacji Podróże Bez Granic. – Jeśli ktoś szuka zespołu, w którym mógłby realizować swoje pasje, na pewno też skorzysta na udziale w „Active Citizens”. Jestem pewna, że każda aktywna osoba wyciągnie z warsztatów coś dla siebie i nie będzie to zmarnowany czas.
– Dla mnie „Active Citizens” to przede wszystkim ludzie, chociaż oczywiście metody, których używaliśmy podczas szkoleń, także były bardzo przydatne – przyznaje natomiast Agnieszka Cichocka, specjalistka w dziale Kreacji i Współpracy Zagranicznej Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku. – Podczas warsztatów spotkałam fantastyczne osoby, nie tylko świetnych animatorów kultury, ale przede wszystkim prawdziwych przyjaciół. Jest to dla mnie bardzo cenne doświadczenie. Osoby, które brały udział w „Active Citizens”, inspirowały mnie, a ich zaangażowanie pomogło mi w mojej własnej pracy, poszerzyło horyzonty i otworzyło oczy na wiele spraw.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)