Głównym grzechem polskiej komunikacji jest syndrom "zaprosić, poinformować, zignorować" – uważa Jakub Wygnański z Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „STOCZNIA”. Tak ekspert skomentował w TOK FM fakt wycofania się z ACTA rządu Donalda Tuska.
- Mnie by interesował jakiś werdykt o charakterze merytorycznym. Po to, żeby on zdarzył się, musi być jakaś reguła komunikacji. Te reguły zostały połamane i popełniono bardzo poważny błąd: potraktowano konsultacje społeczne jako dobro rzadkie – tłumaczył w porannej audycji stacji TOK FM Jakub Wygnański.
Zdaniem eksperta ze "STOCZNI" zmianie uległ stary porządek, społeczeństwo obudziło się, a konflikt wokół ACTA wszyscy powinni potraktować jako nauczkę. Należałoby zbudować nowe reguły komunikowania się.
- Trzeba zadawać pytania, pytać o założenia, ale co najważniejsze, trzeba doprowadzić do tego, że istnieje jakiś komunikat zwrotny. Grzech główny polskich stylów komunikacji polega na braku informacji zwrotnej, syndrom "zaprosić, poinformować i zignorować" - podkreślał gość TOK FM. - Jeśli nie ma komunikatu zwrotnego, to podnosi się krzyk, i to znamy z ulicy. Będzie polskim nieszczęściem, jeśli nie zbudujemy jakiejś komunikacji, bo widać, że się wszystko kompletnie rozsypało – dodał.
Demokracja dziś wygląda inaczej
Jak rząd powinien uregulować kwestię konsultacji? Jakuba Wygnański przywołał brytyjski dokument „Kod Konsultacji Społecznych” wydany przez Blaira – polski rząd miałby sformułować podobne zasady.
Gość TOK FM podkreślał również, że 20 lat temu ludzie byli gotowi na wyrzeczenia, bo była perspektywa, że może być lepiej. Obecnie demokracja polega na czymś zupełnie innym.
- Sposób reprezentacji interesów na całym świecie już nie polega na reprezentacji przez instytucje. Demokracja jest uprawiana w sposób personalny i osobisty. Przestrzeń publiczna nie polega na tym, że każda z grup wyrwie swoje. Przed Polską stoi konieczność nauki kultury zawiązywania paktów i umów społecznych – uważa Wygnański.