– Miasto jest ciekawe, jakie pomysły i oczekiwania mają NGO działające w obszarze cyfryzacji. Przedstawiciele Biura chcą wiedzieć, co strona społeczna myśli o jego planach, ale także, co może sama zaproponować, dać, w co się włączyć – mówi Jan Herbst z nowo powstałej Branżowej Komisji Dialogu Społecznego ds. Cyfryzacji.
W tym, że do tej pory nie było Branżowej Komisji Dialogu Społecznego ds. Cyfryzacji nie ma nic dziwnego. Samo Biuro Cyfryzacji Miasta powstało bowiem w 2017 roku. Zanim urzędnicy byli gotowi zacząć rozmawiać ze stroną społeczną, musiało minąć trochę czasu. Nie znaczy to oczywiście, że w obszarze tym wcześniej nie działo się nic na linii Urząd – NGO. Przykładem może być projekt, który wpierw nazywał się Mundo (Miejskie usługi na danych oparte), a później Dane po warszawsku, w którym Urząd m.st. Warszawy współpracował z Techsoupem oraz Pracownią Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”. Projekt polegał na gromadzeniu danych, które można by – w nowoczesny sposób – udostępniać publicznie. Był też konkurs dla firm na stworzenie aplikacji wykorzystującej właśnie te dane.
BKDS ds. Cyfryzacji był więc kolejnym, dość naturalnym krokiem we współpracy. Komisja ma oczywiście szerszą agendę i nie będzie zajmować się wyłącznie otwieraniem danych. Ważna będzie stała współpraca i konsultacje planów oraz działań Biura w zakresie digitalizacji, cyfryzacji, usług cyfrowych. Zanim to jednak nastąpi, obie strony muszą lepiej się wzajemnie poznać.
Aby lepiej wykorzystać cyfrowe zasoby Miasta
– Urząd m.st. Warszawy to bardzo rozbudowany twór. Brałem udział w kilku przedsięwzięciach dotyczących cyfryzacji na szczeblu centralnym i mam poczucie, że skala wyzwań w Warszawie wcale nie jest mniejsza, a może jest nawet większa. Chociażby dlatego, że odpowiedzialność związana z udostępnianiem usług i przechowywaniem danych jest bardzo rozproszona. Czasem nie wiadomo nawet, kto ma jakie dane. Myślę, że BKDS może być też miejscem, w którym pojawią się pomysły, jak te wszystkie zasoby lepiej wykorzystać. Dla organizacji jest to z kolei szansa na poprawę jakości dialogu wokół cyfryzacji z różnymi miejskimi komórkami – mówi Jan Herbst ze „Stoczni”.
Konieczność poznania się dotyczy też samych organizacji. Jak przyznaje Katarzyna Batko-Tołuć ze Stowarzyszenia „Sieć Obywatelska Watchdog Polska”, przewodnicząca BKDS, środowisko NGO związane z tą tematyką swego czasu było mocno podzielone. Było w nim dużo presji i ambicji oraz walki o to, czyj pomysł jest najlepszy. Po pewnym czasie jednak udało się zintegrować, co nie zmienia faktu, że obecnie istotne będzie zapoznanie się z tym, czym kto się dokładnie zajmuje.
CZYTAJ TAKŻE: czym zajmują się Branżowe Komisje Dialogu Społecznego
Przykładowo: Watchdog Polska zajmuje się poszukiwaniem danych trudnodostępnych, a później przerabianiem ich w taki sposób, by były użyteczne. Dyskusja o danych, jak mówi Katarzyna Batko-Tołuć, toczy się co najmniej od 2009 roku. Także dlatego, że niektóre z nich są obojętne politycznie, innych jednak samorządy wolałyby nie udostępniać. W międzyczasie, co równie ważne, wiele instytucji rozwinęło się pod kątem dostępu do technologii i zwyczajnie jest gotowa, by robić więcej niż do tej pory. Przedstawiciele Miasta mają duże ambicje i chętnie otwierają się na NGO.
– Widać, że Biuru Cyfryzacji bardzo zależy na tym BKDS-ie. Stawiają się zawsze dużym zespołem, dwa razy pojawił się też wiceprezydent odpowiedzialny za te sprawy. Mają zespół, dużo pomysłów, ale wiadomo jak jest: sporo innych biur pewnie czasem stawia opór. Biuro Cyfryzacji potrzebuje więc sojuszników, a jednocześnie czasem od razu stara się obniżyć nasze oczekiwania, bo wie, że inne biura mogą na coś nie wyrazić zgody. Wszystko to razem sprawia, że pojawia się więcej ufności, łamania stereotypów. To dobry moment, by zacząć rozmawiać – tłumaczy Katarzyna Batko-Tołuć.
Edukowanie o danych
Podczas pierwszych posiedzeń BKDS ds. Cyfryzacji udało się nie tylko ustalić, kto będzie przewodniczyć Komisji i uchwalić regulamin, ale podjęto także merytoryczne rozmowy. Organizacje poprosiły przedstawicieli Biura o informacje na temat tego, co w związku z cyfryzacją działo się w Urzędzie wcześniej i jakie są plany na przyszłość. Biuro ds. Cyfryzacji przygotowało więc o tym prezentację, ale też zadało stronie społecznej kilka pytań. Chociażby jak mierzyć to, co wynika z tego, że dane są udostępniane. Urzędnicy zdają sobie sprawę, że sprawdzanie liczby pobrań to nie jest najlepsza metoda i niewiele mówi. Bo to, że dane związane z komunikacją są najczęściej pobierane przez użytkowników nie musi znaczyć, że ta sfera jest najważniejsza. Po prostu jest ich najwięcej i są najczęściej aktualizowane. Pojawił się w związku z tym wątek dotyczący powstawania większej liczby aplikacji korzystających z danych miejskich.
W trakcie dyskusji poruszono również problem nieudostępniania przez Urząd danych, które mogłyby pomóc w rozwiązywaniu problemów. Niewykluczone, że dzięki danym miejskim udałoby się ograniczyć problemy z przeludnieniem w szkołach.
Przez najbliższe pół roku ważnym działaniem ma być też edukowanie o danych. Niby wszyscy wiedzą, że informacja to obecnie najpotężniejsza broń, ale bywa ona niewykorzystana, a różne rzeczy można by dzięki danym inaczej zorganizować. Istotny jest również namysł nad tym, jakich danych potrzebuje Miasto i po co. W ich zdobywaniu mogą zresztą pomóc same organizacje.
NGO: pomysły i energia
– Miasto jest ciekawe, jakie pomysły i oczekiwania mają NGO działające w obszarze cyfryzacji. Przedstawiciele Biura chcą wiedzieć, co strona społeczna myśli o ich planach, ale także, co może sama zaproponować, dać, w co się włączyć – mówi Jan Herbst. – Organizacje to nie tylko instancja doradcza, ale także niezależni aktorzy, którzy mogą wnieść swój wkład w różne przedsięwzięcia – w postaci dobrych pomysłów, ale także energii, by je realizować oraz know-how związanego z różnymi dziedzinami polityki publicznej. Można sobie na przykład wyobrazić, że NGO będą pełnić funkcję pomostu między Urzędem a zewnętrznymi dysponentami danych, bo Miasto, wbrew powszechnemu mniemaniu, dysponuje tylko częścią informacji, które mogą być ważne dla poprawy jakości życia mieszkańców.
Wszystko wskazuje więc na to, że Branżowa Komisja Dialogu Społecznego ds. Cyfryzacji stanie się miejscem ciekawych dyskusji i ścisłej współpracy między Biurem Cyfryzacji i organizacjami pozarządowymi. W przyszłości zaowocować to może wieloma udogodnieniami dla mieszkańców.
Źródło: inf. własna warszawa.ngo.pl
Skorzystaj ze Stołecznego Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
(22) 828 91 23