A little bird told me, czyli antyukraińska mowa nienawiści na polskim Twitterze
Helsińska Fundacja Praw Człowieka razem z Fundacją Geremka oraz SECURELEX przyjrzała się antyukraińskim narracjom na polskim Twitterze.
Wykorzystując system CounterHate (narzędzie wspierające monitorowanie i analizę mowę nienawiści w internecie), szukaliśmy przyczyn tego zjawiska, kluczowych wydarzeń, które spowodowały jego eskalację (np. morderstwo na Nowym Świecie w maju 2022 roku czy wybuch rakiety w Przewodowie), a także autorów trendujących treści wymierzonych w osoby z Ukrainy.
Co 90 019 wrogich tweetów mówi nam o polskim społeczeństwie?
Najbardziej nośne narracje antyukraińskie odwołują się do obecnych w polskim społeczeństwie resentymentów i negatywnych emocji. Ważnym wątkiem antyukraińskiej mowy nienawiści pozostają relacje historyczne (chociaż wątek ten wydaje się bardziej obecny w internecie niż w świecie offline) czy ekonomiczne ("przyjdą i zabiorą", konieczność konkurowania z pracownikami z Ukrainy na rynku pracy czy wzrost cen nieruchomości).
Istotną rolę w rozprzestrzenianiu mowy nienawiści w mediach społecznościowych pełnią profile osób opiniotwórczych, które są obserwowane przez dużą liczbę obserwujących (polityków skrajnie-prawicowych, liderów radykalnych ruchów politycznych, publicystów czy influencerów). Elementem wojny informacyjnej jest także działalność botów, które publikują nawet kilkaset wpisów dziennie, a których część należy do siatki kont powiązanych z rosyjską propagandą.
Legendy miejskie, „opowieści chwasty” i fake newsy – jak mowa nienawiści wpływa na życie społeczne
Mowa nienawiści nie jest zjawiskiem społecznie i politycznie obojętnym. Przyjmując szerszą perspektywę, doświadczenia historyczne oraz dotychczasowe badania, trzeba przyjąć, że mowa nienawiści prowadzi do stygmatyzacji, dyskryminacji oraz przemocy, a obecność antyukraińskich narracji sprzyja pogłębianiu się podziałów.
Wciąż trwa jeszcze społeczne wzmożenie sympatii i poparcia dla walczącej Ukrainy, a co za tym idzie, niektórzy mieszkańcy Polski mogą powstrzymywać swoje głęboko ukryte – lecz stale wzmacniane przez mowę nienawiści w sieci – antyukraińskie resentymenty – by dać im upust w bardziej sprzyjającej sytuacji, kiedy aktywne wsparcie dla Ukrainy i uchodźców z tego kraju będzie w sposób naturalny opadać przez zmęczenie.
Więcej o wpływie rosyjskiej propagandy, pogłębionych przyczynach opisywanych zjawisk, a także mechanizmach rządzących mediami społecznościowymi przeczytasz w raporcie "Przyjdą i zabiorą: antyukraińska mowa nienawiści na polskim Twitterze".