PIETROWSKI: Działalność dla frajerów? Nic nie kosztuje? Jest dla młodych, niedoświadczonych? Wokół wolontariatu wciąż krąży wiele mitów. Warto rozprawić się przynajmniej z częścią z nich.
Wolontariat to działalność dla frajerów
Wiele razy spotykam się z przekonaniem, że wolontariusze, skoro bez wynagrodzenia angażują się i poświęcają swój czas, to muszą być życiowymi nieudacznikami. Bywa to nawet wyszydzane.
A przecież wolontariuszami bywają też wielkie gwiazdy estrady, gdy występują za darmo na koncercie charytatywnym, wzięci prawnicy, gdy jakąś sprawę prowadzą pro bono, czy znakomici analitycy, oferujący swoje usługi organizacjom pozarządowym. To świetne towarzystwo.
Wolontariusz działa w trudnym środowisku
To pokutujący od lat mit, zrównujący wolontariat z działalnością pomocową, służebną wobec potrzebującego człowieka. Wiele osób nie dostrzega, jak różnorodny może być wolontariat, realizowany podczas imprez kulturalnych, sportowych, w działalności ekologicznej, edukacyjnej… Wymieniać można bez końca.
Bierze się również z tego przekonanie, że aby być wolontariuszem, trzeba mieć do tego szczególne predyspozycje. Skoro bowiem wolontariusz pracuje z trudną młodzieżą, w szpitalach, hospicjach czy dla rodzin w bardzo trudnej sytuacji, to – wiele osób zadaje sobie pytanie – czy ja temu podołam? A przecież wolontariuszem może być każdy z nas – o ile tylko znajdzie odpowiednią dla siebie branżę.
Wolontariat to sposób na zdobycie doświadczenia dla młodych
Oczywiście, wielu wolontariuszy to ludzie młodzi. Wielu z nich dużo się podczas swojej aktywności uczy. Ale przy wolontariacie nie ma przecież cenzusu wieku czy wykształcenia! Jest to jednak stereotyp mocno rozpowszechniany przez media, które w kontekście wolontariatu pokazują przede wszystkim ludzi młodych, studentów czy uczniów.
Znacznie mniej eksponowany jest wolontariat osób dorosłych, seniorów czy wolontariat kompetencyjny. Na szczęście powoli się to zmienia.
Wolontariat nic nie kosztuje
Fakt, że wolontariusz za swoją pracę nie otrzymuje finansowego wynagrodzenia, często skutkuje przekonaniem, że wolontariat w ogóle nie generuje kosztów. A przecież zorganizowanie odpowiednich warunków dla pozyskiwania, a potem rozwijania i utrzymywania wolontariuszy kosztuje – zarówno pracę, pieniądze, jak i czas.
Przeświadczenie, że takie słowa jak „pieniądze” czy „koszty” w ogóle nie łączą się z wolontariatem, wynika najczęściej ze zwykłego braku wiedzy. Można więc i trzeba z tym walczyć.
Wolontariusz to tylko korzyść dla organizacji
Trzeba pamiętać, że zaangażowanie wolontariuszy – choć, oczywiście, przynieść może organizacji czy instytucji wiele korzyści – wiążę się również z obowiązkami. Polskie organizacje pozarządowe są wciąż dość słabe w pracy w wolontariuszami. Przejawia się to choćby w myśleniu o wolontariuszu w kategoriach pomocnika, znajdującego się na dole hierarchii, który w efekcie kseruje nam materiały lub parzy herbatę. Część organizacji nie ma wciąż odwagi oferować wolontariuszowi prawdziwych wyzwań i wzięcia realnej odpowiedzialności. Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich organizacji. I na pewno się zmienia.
Zyskać na tym może zarówno wolontariusz, jak i organizacja. Wolontariusze nie są tylko siłą łatającą deficyty, ale też siłą, która może wnieść wartość dodaną w postaci nowych pomysłów, kreatywności, odpowiedzialności i talentów. Każdy ma szansę dać coś z siebie, co można wykorzystać z zyskiem dla organizacji. Na to trzeba mieć jednak pomysł.
Warto korzystać z wzorców tworzonych przez instytucje publiczne, takie jak muzea, domy kultury, teatry, które coraz lepiej pracują z wolontariuszami. Organizacje zostają za nimi póki co w tyle. Oczywiście, wracamy tu do kwestii tego, że wolontariat kosztuje, a instytucje znacznie częściej mogą sobie pozwolić na zatrudnienie osobnej osoby do koordynowania wolontariatu, niż organizacje pozarządowe. To też trzeba wziąć pod uwagę.
Czym żyje III sektor w Polsce? Jakie problemy mają polskie NGO? Jakie wyzwania przed nim stoją. Przeczytaj debaty, komentarze i opinie. Wypowiedz się! Odwiedź serwis opinie.ngo.pl.
Przeświadczenie, że słowa „pieniądze” i „koszty” w ogóle nie łączą się z wolontariatem, wynika najczęściej ze zwykłego braku wiedzy.