Grill pod Ratuszem. Kocyk i karty w środku betonowego miasta. Tak młodzi warszawiacy protestowali przeciwko próbom zabudowy części Pola Mokotowskiego. Udało się.
W pewnym momencie ktoś rzucił hasło: - Idziemy na sesję Rady! Powiemy im, jakie jest nasze stanowisko. Kolorowy korowód protestujących ruszył z Placu Bankowego w stronę Pałacu Kultury i Nauki. Tadek Markowski krzyczał do przechodniów: - Chodźcie z nami idziemy upomnieć się o nasze Pole! Radny czeka 200 metrów stąd! Możesz z nim osobiście porozmawiać!
Reakcje były różne. Do pochodu przyłączyło się kilku rowerzystów. Ktoś krzyknął: - Muszę iść do pracy, ale sercem jestem z wami! Waldemar Fydrych "Major" z Pomarańczowej Alternatywy krzyczał: "Nie chcemy wieży Eiffla w środku Warszawy!
fot. Paulina Capała