„Przecinamy pępowinę” – z takim hasłem 11 marca przejdzie przez kilka polskich miast 13. Manifa, marsz w obronie praw kobiet. Podczas konferencji 8 marca organizatorki zapowiedziały, o co walczą w tym roku - informuje "Gazeta Wyborcza".
O jaką pępowinę chodzi organizatorkom happeningu, Porozumieniu Kobiet 8 Marca? O tę łączącą Sejm i Kościół. Kobiety porównują dofinansowanie Kościoła – składki na ZUS i NFZ z Funduszu Kościelnego oraz pensje katechetów z wydatkami na ważne sprawy społeczne. Temat ten poruszyły podczas konferencji 8 marca, na którym organizatorki Manify pojawiły się przebrane za duchownych. Trzymały transparent „Szata czyni cuda”.
– Alarmowałyśmy o wielu problemach kobiet: nierównościach na rynku pracy, braku żłobków, potrzebę dostępu do aborcji. Od rządzących słyszałyśmy tylko, że budżet się nie rozciągnie. W takim razie dość wydawania naszych wspólnych pieniędzy na jednorazowe zabawy typu Euro 2012 czy dofinansowywanie instytucji kościoła katolickiego – podkreślała Elżbieta Korolczuk z Porozumienia 8 Marca. – To dowód, że pieniądze są, tylko na kwestie kobiece nie są priorytetami. Decyzje w sprawie połowy społeczeństwa nie są podejmowane z konsultacji z nami, kobietami, tylko z biskupami.
Prawniczka z UW, dr Monika Płatek, wyjaśniała, że rozdział państwa od Kościoła jest zapisany w konstytucji. Prócz Warszawy, Manify odbędą się również w Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie i Łodzi.
Źródło: Gazeta Wyborcza