Inicjatywę ustawodawczą obywateli wprowadziła Konstytucja RP z 1997 r. Dzięki niej kilkanaście osób może pokusić się o napisanie ustawy i – jeśli zbiorą pod nią 100 tys. podpisów – projekt będzie rozpatrywany przez Sejm. Projekty obywateli nie są jednak uchwalane. Odrzuca się je już na etapie pierwszego czytania lub po prostu nie prowadzi nad nimi prac. Dlatego podejmowane są próby formalnego wzmocnienia inicjatyw obywatelskich.
Obywatele mają prawo przedkładać Sejmowi projekty ustaw. Zapisane jest to w artykule 118 ustęp 2 Konstytucji. Tryb postępowania w tej sprawie określa ustawa z dnia 24 czerwca 1999 r. o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli. Pisanie ustaw nie jest zajęciem prostym, dlatego nierzadko obywatele są w tym wspierani przez ngo. Zdarzają się również, że grupa osób zaangażowana w tworzenie przepisów, powołuje do życia organizację. Jest naturalne, że inicjatywy obywatelskie, będące wyrazem potrzeb społecznych i społecznej aktywności, bliskie są sektorowi.
100.000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Tryb postępowania w tej sprawie określa ustawa.
(artykuł 118 ustęp 2 Konstytucji)
Kiedy obywatele korzystają z inicjatywy ustawodawczej? Na początku jest problem, który obywatele dostrzegają - jego rozwiązanie wymaga zmian w prawie: nowej ustawy albo nowelizacji starej. Posłowie, senatorowie, rząd i prezydent, którzy mają prawo składać do Sejmu projekty, z różnych powodów mogą zgłaszanego przez obywateli problemu nie widzieć lub nie chcieć się nim zająć. Obywatele mobilizują się więc sami i występują w roli projektodawcy.
Komitet inicjatywy ustawodawczej
Ustawa wymaga od obywateli, aby ich działania były sformalizowane. Muszą powołać komitet inicjatywy ustawodawczej. Do utworzenia komitetu potrzeba co najmniej 15 osób (obywateli polskich, którzy mają prawo wybierania do Sejmu). Składają oni oświadczenie o przystąpieniu do komitetu i wybierają pełnomocnika, który występuje w ich imieniu (w imieniu komitetu).
Pierwsza aktywność komitetu związana jest ze zbieraniem podpisów. W "pierwszym podejściu" trzeba uzbierać ich 1000. W tym momencie komitet zawiadamia Marszałka Sejmu o swoim powstaniu. Do zawiadomienia należy dołączyć projekt ustawy oraz zebrane podpisy. Składany projekt to projekt ostateczny. Komitet nie będzie miał już możliwości zmiany złożonego projektu. Nie będzie mógł tego zrobić nawet w formie autopoprawki (taką możliwość mają pozostałe podmioty, którym przysługuje inicjatywa ustawodawcza, a więc rząd, prezydent czy parlamentarzyści).
Z chwilą przyjęcia przez Marszałka zawiadomienia komitet uzyskuje osobowość prawną.
O samym tworzeniu projektu ustawa nie wspomina. Stawia jednak przed nim wymagania, odwołując się do Konstytucji i regulaminu Sejmu. Projekt musi więc mieć uzasadnienie zawierające określone treści (np. podanie celu, porównanie stanów prawnych – obecnego i spodziewanego). Należy również opisać przewidywane skutki finansowe.
Potrzeba stu tysięcy podpisów
Pierwsze 1.000 podpisów to tylko wstęp – są konieczne do zgłoszenia inicjatywy Marszałkowi. Żeby jednak projekt uzyskał bieg, tzn. żeby zajęli się nim posłowie, trzeba zebrać 100.000 podpisów. Podpisy sumują się, więc pierwsze 1.000 stanowi część wymaganej liczby 100 tysięcy. Cała trudność polega na tym, że należy zmieścić się w określonym terminie. Zebrane podpisy nie mogą być dostarczone później niż 3 miesiące od daty postanowienia Marszałka Sejmu o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu lub postanowienia Sądu Najwyższego (kiedy Marszałek odmówił przyjęcia zgłoszenia i uzyskało ono moc w wyniku postanowienia SN – w trybie art. 6 ust. 5 ustawy o wykonywaniu inicjatywy).
Obywatele muszą wiedzieć, pod jakim projektem się podpisują. Ustawa wskazuję więc, że "w miejscu zbierania podpisów obywateli musi być wyłożony do wglądu projekt ustawy". Komitet ma też obowiązek ogłosić "w dzienniku o zasięgu ogólnopolskim, fakt nabycia osobowości prawnej, adres komitetu oraz miejsca udostępnienia projektu ustawy do publicznego wglądu".
Komitet prowadzi akcję promocyjną, informując o projekcie i zachęcając do jego wsparcia. Ma też prawo organizowania zbiórki publicznej "na cele związane z wykonywaniem inicjatywy ustawodawczej".
Handicap w Sejmie
Projekty obywatelskie rzadko uzyskują akceptację zmieniających się większości sejmowych. Ustawodawca spodziewał się takiej sytuacji i postarał się zapewnić im lepszą pozycję. W tej chwili funkcjonują dwa przepisy dające projektom obywatelskim formalną przewagę nad innymi projektami.
-
Projekty te nie podlegają zasadzie dyskontynuacji. Zasada ta powoduje, że wszystkie projekty, nad którymi nie zakończono prac w danej kadencji Sejmu, nie są już przedmiotem zainteresowania w następnej kadencji. Wyjątkiem od tej zasady jest projekt ustawy budżetowej oraz właśnie projekty obywatelskie. Projekty przechodzą automatycznie do Sejmu kolejnej kadencji na podstawie art. 4 ust. 3 ustawy o wykonywaniu inicjatywy (…).
- Prace nad projektami obywatelskimi muszą rozpocząć się w określonym czasie. Pierwsze czytanie na posiedzeniu Sejmu przeprowadza się w terminie 3 miesięcy od daty wniesienia projektu, a w przypadku kiedy jest to kolejna kadencja (projekt nie został objęty zasadą dyskontynuacji) - w terminie 6 miesięcy od daty pierwszego posiedzenia Sejmu. Mówi o tym art. 13 ustawy.
Jaka rola organizacji
Zmagania twórców projektu obywatelskiego można podzielić na trzy etapy. Etap zbierania podpisów i zgłaszania ustawy do Sejmu opisany jest w ustawie dość szczegółowo, podobnie jak inne obowiązki komitetów (związane np. z rozliczaniem się i sprawozdawaniem). Wiadomo też, jak wygląda etap procedowania w Sejmie, gdzie komitet, w kolejnych czytaniach i na komisjach, reprezentuje przedstawiciel lub jego zastępca. Inaczej jest z chronologicznie pierwszym etapem, kiedy grupa obywateli dostrzega problem, postanawia rozwiązać go zmieniając prawo, zastanawia się, jak powinna wyglądać zmiana, wreszcie przekuwa swoje pomysły w akt prawny.
Przepisy (zarówno te obowiązujące, jak i postulowane) milczą o okresie, kiedy obywatelskie projekty powstają. W chwili, kiedy komitet inicjatywy ustawodawczej uzyskuje osobowość prawną, projekt ma już być. Wersja składana do Sejmu wraz z podpisami 1000 osób jest wersją ostateczną, niezmienialną i niekonsultowalną. Życie projektów obywatelskich rozpoczyna się więc w optyce ustawy od akcji zbierania podpisów. Etap tworzenia projektu nie podlega regulacji, prawo nie przewiduje więc na tym etapie jakichkolwiek form wsparcia. Tak jakby stworzenie dobrego projektu przez grupę obywateli było czymś banalnym. Jeśli prawo nie oferuje wsparcia, mogą pomóc organizacje.
Analizując proces powstawania projektów rządowych (tworzenie których regulują określone standardy), można wywnioskować, jakie merytoryczne i organizacyjne wsparcie potrzebne jest obywatelom, żeby stworzyli mocny projekt. NGO mogą pomagać m.in.:
-
w przeprowadzeniu dobrej diagnozy, wykraczającej poza wąski krąg inicjatorów projektu, mogących (bez złych intencji) mieć dość ograniczone i nieobiektywne spojrzenie,
-
w wypracowaniu rozwiązania systemowego, które będzie dobrze wpasowywało się w system prawa, nie kolidowało z innymi regulacjami,
- w przeprowadzeniu konsultacji, pozwalających uniknąć ryzyka naruszenia interesów innych grup niż reprezentowane przez twórców projektu.
Oczywiście organizacje z powodzeniem mogą wspierać obywateli również na etapie zbierania podpisów, a potem w debacie Sejmowej. Warto jednak zwrócić szczególną uwagę właśnie na ten pierwszy okres, kiedy rozstrzygany jest kształt przygotowywanej regulacji. Słaby projekt zostanie prędzej czy później odrzucony, albo narobi więcej szkody niż pożytku, niezależnie od tego, jak dużą ilość podpisów zbierze, albo czyje poparcie uzyska.
Ustawa z dnia 24 czerwca 1999 r. o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli (Dz.U. 1999 nr 62 poz. 688), Internetowy System Aktów Prawnych Kancelarii Sejmu
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19990620688
Więcej informacji, jak przestrzegać prawa w NGO, jakie przepisy są ważne dla NGO – znajdziesz w serwisie poradnik.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (poradnik.ngo.pl)