10 lat wenezuelskiego kryzysu. Więcej uchodźców jest tylko z Syrii
14 kwietnia mija 10 lat od wyborów, które wygrał w Wenezueli Nicolás Maduro. Od tego czasu pogrążający się w kryzysie politycznym i ekonomicznym kraj stał się krytycznym punktem na mapie światowych migracji. Ponad 7 milionów osób opuściło swoje domy – co czwarta z nich to dziecko. Te liczby będą jeszcze wzrastać: w pierwszym kwartale 2023 roku wzmógł się ruch na kluczowym dla uchodźców przesmyku Darién, oddzielającym Kolumbię od Panamy.
Równo dziesięć lat od wyborów prezydenckich, które przyczyniły się do największego kryzysu migracyjnego w historii obu Ameryk, kraj opuściło ponad 7 milionów Wenezuelczyków. Z każdym rokiem sytuacja ekonomiczna stawała się coraz trudniejsza, pogłębiał się poziom ubóstwa, a mieszkańcy byli narażeni na rosnącą przemoc. Obecnie płaca minimalna i emerytura wynosząca 130 boliwarów (ok. 5,30 USD) miesięcznie pokrywa zaledwie 1% koszyka podstawowych produktów żywnościowych dla pięcioosobowej rodziny. Wyliczony przez ONZ próg skrajnego ubóstwa wynosi 57,00 USD. To kwota nieosiągalna dla większości mieszkańców. Dlatego, mimo obecnego z każdej strony zagrożenia, decydują się opuścić swój kraj.
Najwięcej osób znajduje schronienie w krajach regionu, przede wszystkim w Kolumbii oraz Peru. Przyszłe miesiące mogą się okazać pod tym względem przełomowe, ponieważ w Stanach Zjednoczonych zostanie przywrócona przedpandemiczna procedura składania wniosków o azyl, tym samym dając Wenezuelczykom nadzieję na całkowite opuszczenie Ameryki Łacińskiej. Zmiany już widać w zwiększeniu ruchu migracyjnego na przesmyku Darién. Tylko przez pierwsze trzy miesiące tego roku z niebezpiecznego przejścia skorzystało 87 tysięcy osób. Na początku tygodnia przedstawiciele rządów Stanów Zjednoczonych, Panamy i Kolumbii ogłosiły rozpoczęcie wspólnej 60-dniowej kampanii zniechęcającej do przekraczania przesmyku, jednak nie ujawniając, jakie kroki podejmą w kierunku zatrzymania ruchu migrantów.
Wielu uchodźców decyduje się na opuszczenie Wenezueli w obawie o zdrowie swoje i bliskich. Wykonane przez organizację pozarządową Médicos por la Salud badanie ujawniło, że w 2022 roku aż 59% szpitali w kraju zgłosiło incydenty przemocy wobec członków kadry. Rodziny obwiniają personel o brak zaopatrzenia niezbędnego do prowadzenia leczenia. Czas oczekiwania na pomoc w przypadku zawału serca wynosi średnio 1 godzinę 19 minut, choć powinien być zbliżony do 30 minut. To właśnie ta pierwsza, krytyczna godzina decyduje o dalszym przebiegu choroby i potencjalnych powikłaniach. Brak leków w szpitalach sprawia, że lekarze muszą prosić rodzinę pacjenta o samodzielne znalezienie ich w aptekach lub innych placówkach. Niektóre oddziały, jak w szpitalu dziecięcym im. J.M. de los Ríos w Caracas, wprowadziły jedynie opiekę dzienną. W całym kraju w użyciu jest zaledwie co druga sala chirurgiczna. Specjaliści którzy obawiają się o własne bezpieczeństwo nawet w miejscu pracy, szukają zatrudnienia w innych krajach Ameryki Łacińskiej. Często to właśnie oni opiekują się migrantami z Wenezueli, doskonale rozumiejąc ich sytuację. Kraj opuściły już 42 tysiące pracowników służby zdrowia.
– Trudny los spotyka również tych, którym uda się opuścić Wenezuelę. Połowa migrantów w regionie Ameryki Łacińskiej i Karaibów nie może sobie pozwolić na trzy posiłki dziennie, mierzą się też z trudnym dostępem do podstawowych usług i pracy – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. – Szczególnie wrażliwą grupą są kobiety i nastolatki, które padają ofiarami przemytników ludzi i są zmuszane do pracy seksualnej.
Polska Misja Medyczna pomaga zarówno na terenie Wenezueli, jak i w Kolumbii, gdzie schronienie znalazło 2,5 miliona Wenezuelek i Wenezuelczyków. W wenezuelskim Rubio, tuż przy kolumbijskiej granicy, polska organizacja wspiera działanie klinki Benedykta XVI. Personel udziela darmowej opieki medycznej m.in. z zakresu medycyny ogólnej, ginekologii, położnictwa, pediatrii. Dodatkowo, prowadzone są warsztaty reagowania na zagrożenie związane z przemocą ze względu na płeć. W Kolumbii uchodźczynie mogą liczyć na konsultacje prenatalne w bezpłatnych klinikach mobilnych w Bogocie, a towarzyszą im materiały i spotkania na temat zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego. Dla wielu kobiet takie miejsca to jedyne źródło informacji i niezbędnej opieki.
Wesprzyj pomoc Polskiej Misji Medycznej:
· ustaw płatność cykliczną w Twoim banku na działania PMM lub na https://pmm.org.pl/chce-pomoc
· przekaż darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej: 62 1240 2294 1111 0000 3718 5444
· przekaż 1,5% wpisując KRS 0000162022
· załóż własną zbiórkę na platformie https://misjapomoc.pmm.org.pl/
Źródło: Stowarzyszenie Polska Misja Medyczna