W niedzielę media doniosły o wypowiedzi szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, który zapowiadał wypracowanie nowego mechanizmu finansowania partii politycznych.
Warto zwrócić uwagę, że pomysł finansowania
polityki na wzór mechanizmu 1 proc. podatku dla organizacji
pozarządowych funkcjonujący już w wielu krajach naszego regionu,
pojawia się już nie pierwszy raz. Ostatnio z tego rodzaju
propozycją wyszedł Marek Jurek, jeszcze za poprzedniej kadencji
Sejmu. Wówczas rozważano między innymi projekt przyjęcia nowej
ustawy o finansowaniu partii politycznych lub zmianę ustawy
regulującej mechanizm 1 proc., czyli ustawę o działalności pożytku
publicznego i o wolontariacie, tak aby umożliwiała ona
przekazywanie 1 proc. albo na organizacji albo na partie
polityczne.
Rocznie działalność partii politycznych
kosztuje budżet państwa około 110 mln zł, nie wliczając w to
kosztów na przykład przedterminowych wyborów. Co ciekawe, podobna
kwota rok temu przepłynęła od podatników do organizacji pożytku
publicznego za pośrednictwem mechanizmu 1 proc. Czy politycy liczą
na to, że obywatele-podatnicy z co najmniej zbliżoną intensywnością
zagłosują 1 proc. podatku na ugrupowania polityczne? Trudno
powiedzieć, czy kilka partii uzbierałoby więcej niż 5 tys.
organizacji pożytku publicznego.
Marszałek Jurek swego czasu argumentował, że
przyjęcie takiego „obywatelskiego” mechanizmu finansowania polityki
w Polsce uczyni ją bardziej przejrzystą, a samych obywateli zachęci
do większego zaangażowania w życie publiczne. Retoryka posła
Chlebowskiego nie odbiega zasadniczo od tego co mówił Jurek. Na
razie brakuje w niej jednak jakiejkolwiek refleksji na temat tego,
jak wprowadzenie takiego systemu wpłynie na 1 proc. przekazywany
organizacjom pożytku publicznego. Należy się spodziewać, że raczej
negatywnie. Chociażby z tego powodu, że zanim jeszcze 1 proc. dla
organizacji udało się dobrze wypromować wśród Polaków, to już
doczekał się głębokich zmian (odnośnie sposobu przekazywania
środków od podatnika do organizacji). Co gorsza, słuszność tych
zmian właśnie publicznie się kwestionuje na łamach Gazety
Wyborczej. Wszystko to już bardzo negatywnie wpływa na ideę 1
procenta.
Platforma Obywatelska bardzo mocno promowała w
swoim programie ideę dialogu obywatelskiego i wielokrotnie
wspominała o znaczeniu społeczeństwa obywatelskiego i organizacji
pozarządowych. Miejmy nadzieję, że jeśli wspomniany projekt wejdzie
rzeczywiście w fazę realizacji, politycy zechcą przynajmniej
usłyszeć, co w tej sprawie ma do powiedzenia społeczeństwo
obywatelskie. Będzie to doskonała okazja, aby znów odwołać się nie
tylko do instytucji konsultacji społecznych, ale też na przykład
wysłuchania publicznego.