Zysk społeczny, zysk biznesowy
Biznes chciałby, żeby projekty społeczne przynosiły wymierne korzyści. Organizacje pozarządowe traktują jednak to dążenie z nieufnością. Jakie formy współdziałania umożliwiają więc kształtowanie partnerskich relacji i respektowanie celów obu sektorów?
Perspektywy dla nowych form współpracy
Przedstawione wnioski pozwalają mieć nadzieję, że współpraca między sektorem biznesowym i pozarządowym ma szanse się rozwijać. Potwierdzają to entuzjastyczne wypowiedzi odnoszące się do nowych form współdziałania, zakładających wymierne korzyści biznesu, wykraczające poza zyski wizerunkowo-promocyjne i jednocześnie benefity dla społeczeństwa i wykluczonych grup.
Badanym przedstawiono autentyczny przykład banku, który we współpracy z organizacją zajmującą się problemami osób niewidomych dostosował swoje bankomaty do potrzeb takich osób oraz przeszkolił swoich doradców w ich obsłudze. Ten przykład zyskał dużą aprobatę zarówno ze strony przedstawicieli organizacji, jak i kadry menadżerskiej przedsiębiorstw. Aż dwie trzecie działaczy pozarządowych oceniło ją pozytywnie, zaledwie kilka procent negatywnie.
Większość odpowiadających przedstawicieli organizacji podkreślała, że przykład banku pokazuje to, co najważniejsze we współpracy: wartość dla wszystkich zaangażowanych stron. Doceniona została też innowacyjność projektu, zaś badani podkreślali rolę organizacji jako ekspertów w kwestii potrzeb poszczególnych grup społecznych czy lokalnych społeczności. Pojawiło się wiele entuzjastycznych głosów wskazujących na potrzebę nagłaśniania i promowania tego rodzaju kooperacji.
Również przedstawiciele firm pozytywnie reagowali na ten przykład, podkreślając innowacyjność i pragmatyzm działania oraz zbieżność celów społecznych z celami biznesowymi.
Niektórzy zwracali jednak uwagę, że nie wszystkie działania mogą zostać objęte tego rodzaju współpracą – wiele jest takich grup podopiecznych organizacji, których zła sytuacja materialna nie daje perspektyw zarobku dla firm.
Obawy i sceptycyzm
W części wypowiedzi działaczy sektora pozarządowego pobrzmiewa obawa przed zatajeniem faktycznych motywacji partnerów biznesowych i przed dominacją zysku biznesowego nad korzyścią społeczną, co świadczy o dużej roli przejrzystości we wzajemnych relacjach. Organizacje podkreślają konieczność otwartej komunikacji, ustalenia jasnych reguł i szczerego przedstawienia oczekiwanych korzyści.
Sceptycyzm wyziera także z niektórych wypowiedzi menedżerów (choć są one w zdecydowanej mniejszości). „Bardziej kojarzy się to z działaniem na rzecz zdobycia klientów niż prospołeczną akcją, ponieważ trudno powiedzieć, czy te osoby nie miały ważniejszych potrzeb do zrealizowania” - napisał jeden z uczestników. Firmy pytały też, czy nakłady poniesione były w sensownej proporcji do korzyści.
Nawet w najbardziej entuzjastycznych ocenach działaczy organizacji pojawiały się słowa wskazujące na możliwą negatywną ocenę takiego postępowania. Wyraźnie widać przekonanie respondentów, że w powszechnym odbiorze wymierna korzyść strony biznesowej może przekreślić pozytywną ocenę takich działań; pojawiają się głosy, że tylko promowanie takich przykładów może te społeczne poglądy zmienić. Niektórzy określają te działania jako „dwuznaczne moralnie”. Jeden z badanych wprost pisze, że ocena działań zależy od tego, czy bank robił to z ekonomicznych pobudek czy nie.
Dochodzimy w ten sposób do potencjalnej bariery w upowszechnieniu tego rodzaju kooperacji: podzielanego przez część Polaków przekonania, że działania społeczne powinny być całkowicie bezinteresowne, zaś spodziewana korzyść podważa pozytywną ocenę takiego zaangażowania. W badaniu pojawiały się głosy sugerujące, że nie jest to „odpowiedzialny biznes”, lecz po prostu „biznes”; że jest to chęć zrobienia interesu na niepełnosprawnych („bo nikt nic nie robi za darmo, a zwłaszcza banki”); że jest to wykorzystywanie organizacji.
Tę barierę niewątpliwie trzeba wziąć pod uwagę, jednak wśród świadomych działaczy organizacji jej znaczenie jest stosunkowo nieduże. Niemal wszyscy badani zgodzili się, że firmy mogą odnosić korzyści ze współpracy, zaś blisko dwie trzecie akceptuje wymierne korzyści finansowe.
Większą przeszkodą może być wciąż niepełne zrozumienie perspektywy partnerów biznesowych i niewielka świadomość, jakie korzyści są dla biznesu istotne. Działacze sektora pozarządowego poproszeni o wskazanie potencjalnych przykładów współpracy korzystnej dla obu stron dość często opisywali sytuacje, gdzie zyskiem strony biznesowej jest np. pozbycie się niepotrzebnych materiałów, ogólna satysfakcja z prospołecznych działań, czy znacząco odroczone w czasie zyski związane z lepszą sytuacją jakiejś grupy społecznej. Nie starali się „wejść w buty” partnera biznesowego i poszukać wymiernych zysków, jakie mógłby on odnieść. Wciąż aktualne są więc konkluzje, że kluczem do nawiązania współpracy jest zrozumienie korzyści drugiej strony oraz umiejętność komunikowania się językiem tych korzyści.
Pomysły na współpracę
Wiarę w rozwój współpracy ożywiają jednak pomysły części działaczy sektorowych proponujących ciekawe rozwiązania skutkujące korzyścią zarówno dla organizacji i społeczności, jak i dla przedsiębiorstwa. Wprawdzie w wielu przypadkach korzyść firmy ograniczano do zysków promocyjnych, jednak pojawiały się też bardziej rozbudowane przykłady. Wśród nich znalazły się m.in. pomysły związane propagowaniem zdrowia i higieny, a jednocześnie konkretnych produktów z tym związanych, tworzenie specjalnych produktów bankowych z poręczeniami organizacji, udział organizacji w procesie rekrutacji pracowników do firmy, wykorzystanie know-how organizacji w przygotowywaniu oferty turystycznej; wykorzystanie przez przedsiębiorstwa kwalifikacji podopiecznych organizacji.
Przedsiębiorcy byli równie kreatywni w proponowaniu konkretnych produktów lub usług, które trafiałyby w potrzeby społeczne i kreowały zyski firm. Dominowały propozycje z obszaru zdrowia i edukacji. Co ciekawe, niektórzy menedżerowie mówili o już wdrażanych w swoich organizacjach projektach, np. podnoszeniu poziomu wiedzy wśród klientów lub edukacji młodych w celu zaspokojenia popytu na specjalistów z określonej dziedziny, których dziś brakuje na rynku pracy, programach podnoszenia kompetencji dla osób w wieku 50+. Wiele pomysłów dotyczyło zaspokajania potrzeb osób niepełnosprawnych, np. przygotowanie taniej oferty wyposażenia wnętrz z uwzględnieniem potrzeb takich osób, narzędzia pomagające w zrozumieniu treści stron WWW takie, jak instrukcje w wersji audio itp. Ciekawe idee dotyczyły także certyfikacji przez organizacje pozarządowe produktów, które byłyby synonimem gwarancji i pewności.
Pomysłów jest wiele, do ich realizacji potrzebne są jednak nie tylko dobre chęci, ale przede wszystkim spotkanie dwóch sektorów, lepsze wzajemne zrozumienie, jasne przedstawienie oczekiwań i wreszcie partnerskie podejście. I choć przed obydwoma sektorami jeszcze długa droga, to wyniki badania pokazują potencjał współpracy po obu stronach, dzięki czemu nowe formy kooperacji, także te nie wykluczające wzrostu przedsiębiorstw, mają szansę się w Polsce rozwijać.
A co Państwo sądzą o współpracy organizacji z biznesem, która jednocześnie rozwiązuje problemy określonych grup i przynosi firmom wymierne korzyści? Zapraszamy do dyskusji pod artykułem!
Artykuł ukazał się w dodatku „Odpowiedzialny biznes 2012. Sojusz na rzecz potrzebnych zmian” i jest wynikiem wspólnego przedsięwzięcia Harvard Bussiness Review, Stowarzyszenia Klon/Jawor oraz Ashoka - Innowatorzy dla Dobra Publicznego.
Źródło: Harvard Business Review Polska, Stowarzyszenie Klon/Jawor