Zachęceni sukcesem naszych warszawskich audioprzewodników (Miejska Ścieżka) postanowiliśmy się przyjrzeć temu, jak muzea skansenowskie wykorzystują nowe sposoby zwiedzania. I nie chodzi nam o tak popularne w sieci wirtualne zwiedzanie, ale jak nowsze i starsze pomysły działają w polskich skansenach. Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna przedstawia wyniki swych poszukiwań.
Jest jeszcze zwiedzanie, a może raczej zachęta do zwiedzania, która jest inicjowana nie przez muzealników, lecz przez zwiedzających, którzy chcąc zachęcić innych do wizyty w danym muzeum instalują tam skrzynkę. Ukryta w interesującym miejscu zawiera dziennik odwiedzin, do którego wpisują się kolejni znalazcy, a także drobne upominki na wymianę. Lokalizacja miejsca ukrycia skrzynki przekazywana jest przez jej założyciela innym uczestnikom gry poprzez wprowadzenie jej współrzędnych geograficznych. To właśnie na podstawie tych współrzędnych wyszukiwanych przez GPS odnajdywane są skrzynki.
Nazwa zabawy pochodzi z połączenia dwóch słów: greckiego „geo” oznaczającego Ziemię i angielskiego „cache” – schowek. Geocaching – bo o nim dokładnie mowa, to zabawa angażująca wielu, często nieznających się między sobą uczestników skupionych wokół internetowych serwisów geocachingowych, w których umieszczają namiary na kolejne skrzynki. Nadrzędną ideą tej zabawy jest zachęcenie innych uczestników do odwiedzenia, w wyniku poszukiwań, miejsc w których ukryte są skrzynki.