W III Mistrzostwach Polski Drużyny Szpiku w maratonie udział wzięło blisko 270 zawodników, to nowy rekord.
Najlepszymi szpikowymi biegaczkami są:
Anna Ranoszek
Monika Jabłońska
Iwona Kozłowska
Najszybsi biegacze to:
Ziemowit Bernatowicz
Karol Zalewski
Przemysław Walewski
Na linii startu czerwonych koszulkach pojawili się nasi ambasadorzy i przyjaciele aktorka Kasia Bujakiewicz, maratonka Monika Drybulska i sprinter Marcin Urbaś. A z morderczym dystansem zmierzył się nasz kapitan, czyli Prezydent Ryszard Grobelny i raper Jacek Mejer – Mezo. Nad całością czuwał również ubrany w nasze barwy dyrektor Maciej Mielęcki, a wystartowała biegaczy Joanna Frankiewicz.
Dla całej naszej Drużyny Szpiku było to wielkie święto, bo przecież nie często możemy spotkać się w tak licznym gronie, ale przede wszystkim oddaliśmy chorym nasz trud, wysiłek, ale i zwycięstwo, wierząc, ze i Oni pokonają swój życiowy maraton. Dzięki wsparciu i pracy Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa i tym roku w trakcie maratonu i naszych Mistrzostw rejestrowani byli potencjalni dawcy szpiku. Dziękujemy w imieniu chorych tym, którzy wykazali gotowość podzielenia się życiem, ale również i tym, którzy swoim zaangażowanie przyczynili się do tego, że nasz bank dawców wzbogacił się o kolejne osoby. Tutaj wielki ukłon dla Wojtusiaków, czyli Fundacji Dużych i Małych, ludzi pozytywnie zakręconych. Podziękowania ślemy również do wszystkich, którzy otworzyli swoje serca i portfele, serdeczne dzięki dla Pana Piotra Osińskiego z firmy Vaderstad, Krewnych Euro z Panem Dyrektorem Michałem Prymasem na czele. Dziękujemy również za wielkie wsparcie ze strony Miasta Poznania, bez dotacji nie udałoby nam się zorganizować tych zawodów.
Nie zawiedli jak zwykle zresztą nasi przyjaciele: Wicewojewoda Przemysław Pacia, Prezydent Ryszard Grobelny, Marcin Fehlau, Termax i oczywiści wielkie podziękowanie dla Posiru, organizatora maratonu.
Jeszcze na koniec kilka moich wrażeń:
Pamiętam, jak przed czteroma laty bałam się, że biegowa Drużyna Szpiku, to będzie coś chwilowego i sezonowego, teraz wiem, że „nas nie będzie, a Drużyna będzie”. Niesamowita jest wiedza i świadomość biegaczy, nie ma już „łapaczy koszulek”, czy osób przypadkowych, przychodzący do nas zawodnicy w większości są krwiodawcami, często SA już zapisani do banku i chcą zrobić ze swoim życiem i bieganiem coś więcej, chcą połączyć przyjemne z pożytecznym. Tak myślę, że świat biegowy przyzwyczaił się do nas i do tego, że staliśmy się najbardziej rozpoznawalną ekipą.
To były symboliczne Mistrzostwa, nagrody, czy puchary były dodatkiem, mam nadzieję, że najważniejsza dla naszych biegaczy jest idea. Pisząc list tuż przed maratonem do biegaczy, opowiedziałam im, o chorym młodym chłopaku i o rozmowie z Jego mamą, która prosiła, aby przekazać biegaczom, jak ważna dla Jej syna jest świadomość, że ktoś razem z Nim walczy i zabiega, by znalazł się dla Niego dawca szpiku. Na mecie maratonu podszedł do mnie Daniel Trzebiatowski i powiedział, „wie pani, ten chory chłopak, jest w moim wieku, biegnąc i robiąc życiówkę cały czas o Nim myślałem”. Daniel zadzwoniłam do mamy tego chłopaka opowiedziałam Jej o naszej rozmowie, ucieszyła się i podziękowała. Ja równie ż dziękuję wszystkim Wam, którzy wiecie, po co jesteśmy i że naprawdę warto pomagać.
Pobierz
-
201110141643020802
689147_201110141643020802 ・38.72 kB
Źródło: inf. nadesłana