Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Ministerstwo Środowiska pod pozorem przeciwdziałania ekoharaczom chce wyeliminować społeczną kontrolę nad wydawaniem zezwoleń na emisję zanieczyszczeń. Zieloni 2004 protestują przeciwko zmianom w Prawie Ochrony Środowiska.
Istota proponowanych zmian polega na wyłączeniu stosowania art. 31 Kodeksu postępowania administracyjnego w zakresie wydawania pozwoleń:
- zintegrowanego,
- na wprowadzanie gazów lub pyłów do powietrza,
- wodnoprawnego na wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi,
- na wytwarzanie odpadów,
- na emitowanie hałasu do środowiska,
- na emitowanie pól elektromagnetycznych.
Oznacza to m.in., że organizacje społeczne nie będą mogły uczestniczyć w tych postępowaniach na prawach strony, a organ nie będzie nawet mógł ich poinformować o toczących się postępowaniach z własnej inicjatywy.
Projekt ustawy zmieniającej Prawo Ochrony Środowiska jest na stronie: /labeo/app/cms/view/files,FileSearchResult?res_id=74170&context=13 .
W związku z tym Zieloni 2004 przedstawili swoje stanowisko w sprawie rządowego projektu zmiany ustawy Prawo Ochrony Środowiska:
Protestujemy przeciwko ograniczaniu praw społeczeństwa obywatelskiego
Lobby inwestorów próbuje ograniczyć nasze prawa obywatelskie dotyczące uczestnictwa w decyzjach administracyjnych zmieniając Prawo Ochrony Środowiska i Kodeks Postępowania Administracyjnego. W tym celu propagandowo wykorzystywane są marginalne przypadki wyłudzania pieniędzy od inwestorów w zamian za odstąpienie od protestów. Są one surowo potępiane przez zdecydowaną większość organizacji społecznych i ekologicznych.
Lobby inwestorów próbuje ograniczyć nasze prawa obywatelskie dotyczące uczestnictwa w decyzjach administracyjnych zmieniając Prawo Ochrony Środowiska i Kodeks Postępowania Administracyjnego. W tym celu propagandowo wykorzystywane są marginalne przypadki wyłudzania pieniędzy od inwestorów w zamian za odstąpienie od protestów. Są one surowo potępiane przez zdecydowaną większość organizacji społecznych i ekologicznych.
Zdaniem Zielonych 2004 ścieranie się różnych interesów stanowi istotę demokracji a dialog różnych grup interesów świadczy o dojrzałości społeczeństwa. Konflikt interesów jest w demokracji czymś zwyczajnym. U nas część mediów i polityków uważa, że jeśli gdzieś, na skutek protestów społecznych, nie można przeprowadzić inwestycji, to dzieje się coś niedopuszczalnego i niezrozumiałego a "winne" są organizacje społeczne. Ten sposób myślenia jest sprzeczny z ideą społeczeństwa obywatelskiego. Nie wszystkie inwestycje są uzasadnione i właściwie przygotowane. Jest wiele inwestycji niepotrzebnych, marnujących grosz publiczny, niszczących środowisko, szkodliwie wpływających na zdrowie i nie przynoszących obiecywanych miejsc pracy.
Zieloni 2004 uważają, że organizacje, które łamią prawo winna ścigać prokuratura. Niedopuszczalne jest stosowanie odpowiedzialności zbiorowej - nie można "leczyć" niewydolności organów ścigania ograniczaniem podstawowych praw obywatelskich. Unia Europejska, Bank Światowy, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju i inne instytucje międzynarodowe wskazują na słabość polskiej administracji, wysoki poziom korupcji oraz chaotyczne planowanie przestrzenne związane z nieprzemyślanymi decyzjami dotyczącymi inwestycji.
Nie jest właściwym rozwiązaniem pozbawienie większości uczciwych organizacji społecznych i eksperckich ich praw do uczestnictwa w procesie podejmowania decyzji. Efektem jest odebranie społeczeństwa głosu oraz ograniczanie demokracji. Jest to sprzeczne z ratyfikowaną przez Polskę Konwencją z Aarhus o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska. Stwarza to wymarzoną sytuację dla inwestora. Pozostanie on sam na sam z urzędnikiem i pełnym luk prawem, które ten urzędnik będzie interpretować. Powstanie o wiele większe pole do korupcji niż rozdmuchiwane marginalne patologie wśród "pseudoekologów".
Inwestor budujący supermarket czy drogę nie musi znać się na naturalnych ekosystemach czy siedliskach rzadkich ptaków - i tu właśnie potrzebna jest wiedza eksperckich organizacji ekologicznych, które mogą wskazać sposoby ograniczania szkodliwości inwestycji. Tymczasem media często, niesłusznie, pokazują protestujących jako grupy, które kierują się jedynie zasadą "nie na moim podwórku" - przesuwania szkodliwych inwestycji do sąsiadów.
Zieloni 2004 sprzeciwiają się zmianom ustaw ograniczającym prawa społeczeństwa obywatelskiego.
Rada Krajowa Zieloni 2004
Rada Krajowa Zieloni 2004
Źródło: Zieloni 2004
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.