Zbiórka zza biurka: sprawdź 5 sprawdzonych sposobów na fundraising w Internecie!
Choć kwestowanie osobiście, ze skarbonką w dłoni, nadal jest skutecznym sposobem na pozyskanie funduszy, stosowanym przez niejedną organizację, to powiedzmy sobie otwarcie: przyszłością fundraisingu jest Internet. Wiesz to na pewno: ale czy wiesz, że wcale nie musisz poprzestawać tylko na proszeniu wspierających o przelewy?
Po pierwsze: zbiórki online
Jeden z pionierskich sposobów na zbieranie pieniędzy online! W 95% przypadków polega na zbieraniu na jakąś akcję: przykładów takich zbiórek możecie zobaczyć mnóstwo. Za sukcesem zbiórek online kryje się kilka rzeczy:
- dobrze opowiedziana historia, czyli barwnie nakreślony problem i wyraźnie przedstawiony sposób na jego rozwiązanie (z pomocą zebranych środków, naturalnie!);
- przygotowanie, czyli uwzględnienie wszystkiego, co może się wydarzyć, oraz naszkicowanie planu i harmonogramu zbiórki;
- zespół, bo bez zmotywowanych osób prowadzących zbiórkę nigdy nie uda się zebrać naprawdę imponujących kwot;
- last but not least: promocja, i to jak najszersza! Im więcej osób dowie się o zbiórce, tym lepiej. Działa tutaj efekt kuli śniegowej: wpłacające osoby pociągają za sobą kolejne, bo np. chwalą się w mediach społecznościowych tym, że przekazały środki na Wasz cel albo nawet udostępniają samą zbiórkę.
Podam przykład. Jeśli chcecie zebrać 3000 zł, a wiecie z Waszego doświadczenia, że każda osoba wpłaca mniej więcej 30 zł, to od razu możecie przyjąć, że potrzebujecie co najmniej 100 wpłacających. Co za tym idzie: potrzebujecie 1000 osób, które wejdą na stronę zbiórki, z czego 100 dokona wpłaty. Pro tip: nie warto zakładać skuteczności większej niż 10%. Oczywiście możecie mieć inne doświadczenia, np. zdarzyło się, że 50% osób wchodzących na stronę wpłacało pieniądze: wówczas na bazie własnego doświadczenia możecie tę wartość procentową zmienić. W przypadku większości NGO najlepiej jednak przyjąć bezpieczną granicę 10%.
A zatem 1000 osób musi odwiedzić stronę, bo 100 z nich wpłaci darowiznę. Teraz weźmy pod uwagę Wasze wpisy w social mediach. Wiecie na przykład, że średnio Wasz post na Facebooku klika 10 osób. Możecie więc obliczyć, ile postów musicie opublikować, aby 1000 osób weszło na stronę. Oczywiście jest wiele narzędzi, które przekierują użytkownika na Waszą stronę, takich jak np. kampanie mailowe, ale, co ważne, wszystkie te działania da się przeliczyć. Rozłóżcie po prostu wszystkie działania na czynniki pierwsze i pomyślcie, jakimi krokami dojść do finału zbiórki.
Sposób drugi: strona www i kampanie
Poprzez stronę internetową pieniądze mogą do Was spłynąć na różne sposoby. Zacznijmy od numeru konta. Jest kwestią kluczową, aby był dobrze wyeksponowany. Może pojawić się np. jako pozycja w menu – podstrona „wesprzyj”, „wpłać” albo coś podobnego – ale dobrym pomysłem jest także umieszczenie go na stronie głównej oraz w zakładce kontaktu, wraz z innymi danymi firmy.
Kolejna kwestia to płatności online. Oczywiście jest szereg osób, które z nich nie korzystają, bo wolą po prostu zrobić przelew na numer konta albo myślą, że jeśli skorzystają z płatności online, to nie będą mogły odliczyć darowizny od podatku (a mogą!). Mogą też mieć tysiąc innych powodów i to dlatego oprócz płatności online warto mieć umieścić na stronie numer konta. Jeśli jednak nie jest to dla Was większy problem – na przykład z księgowaniem – warto mieć na stronie opcję płatności online. Spośród licznych sposobów na płatności online wymienić warto przygotowane przez FaniMani płatności FaniPAY, tworzone we współpracy m.in. z BlueMedia i TPay.
Strony internetowe to jedno: kampanie oraz przygotowane specjalnie pod nie osobne strony to zupełnie nowy poziom.
Zaletą takiej kampanii jest też to, że można ją poprowadzić jako działanie całkowicie odrębne wobec innych, które prowadzicie. Możecie ją kontynuować przez długi czas, nawet przez lata. Pamiętajmy też, że jeśli chcecie pozycjonować swoją stronę na jakiś konkretny temat, to proces ten trwa dłuższy czas: miesiąc, dwa miesiące, a czasami nawet dłużej. Gdybyście więc mieli tylko zwykłą zbiórkę, to raz, że nie będzie się dobrze pozycjonowała, bo będziecie jedną z tysiąca zbiórek na portalu, a dwa – gdy taka strona będzie pracować i będzie pojawiała się w wynikach wyszukiwania, różne osoby będą mogły na nią trafić. Możecie też poszukać wolontariusza, który zajmie się promocją wyłącznie tej jednej kampanii. Narzędziem przygotowanym przez FaniMani.pl, które może się Wam przydać w tworzeniu kampanii, jest serwis FaniWEB.pl, gdzie bezpłatnie założycie stronę organizacji.
Sposób trzeci: darowizny od zakupów online
Kolejny sposób na zbieranie pieniędzy w Internecie to oczywiście darowizny od zakupów online. Dlaczego mówię o tym teraz? Osoby korzystające z FaniMani wiedzą, że pozyskanie pierwszego miliona złotych zajęło nam 4 lata, ale drugi milion zebraliśmy już w ciągu 1,5 roku. To świadczy o tym, jak rosła popularność serwisu i ile organizacji korzysta z niego, aby zbierać darowizny. Jest to przede wszystkim sposób, żeby nie wyciągać darowizn z portfela darczyńców – zwłaszcza z ich budżetu przeznaczonego na pomoc i inne działania dobroczynne. Te pieniądze pochodzą z budżetu na, mówiąc krótko, “życie”: zrobienie zakupów spożywczych, zakup jedzenia dla zwierząt domowych, rezerwację hoteli i setki innych rzeczy. Osoba, która robi te zakupy i zarazem chce Was wspierać, nie dopłaca nic: płaci za zakupy tyle samo, ile zwykle, a jednocześnie ma poczucie satysfakcji, że jakiś mały procent tej kwoty oddała Wam. Darowizny od zakupów dla firm i organizacji też są darmowe.
Według danych z końca 2018 roku aż 18 milionów Polaków kupuje online. Teraz, po pandemii, ta liczba z pewnością jest jeszcze większa. Warto to wykorzystać!
Cykliczność i systematyczność zakupów online sprawia, że przekazanie darowizny w ten sposób to dla Was stała forma wsparcia. Wpłaty tak pozyskane mogą być przeznaczone np. na koszty administracyjne, czyli na coś, na co zbiórki nie zrobicie, bo nie jest to szczególnie atrakcyjny temat.
Sposób czwarty: e-mail
Warto z niego korzystać, ponieważ jest formą zarówno bezpośredniego kontaktu z Waszymi darczyńcami, jak i budowania relacji. Możecie mówić do indywidualnych osób, a nie do grup, jak na przykład na Facebooku. Co więcej, e-mail pozostaje w skrzynce mailowej. Wprawdzie każdy może go usunąć czy zarchiwizować, ale przynajmniej wiadomo, gdzie go szukać: w przeciwieństwie do np. postów sponsorowanych na Instagramie. Do skrzynki mailowej wraca się przecież codziennie lub co kilka dni.
Sposób piąty: zbiórki na Facebooku i YouTube’ie
Temat dość świeży, ale wiemy, że część z Was zbiera środki za pośrednictwem mediów społecznościowych. Najpopularniejsza forma to urodzinowe zbiórki, podczas których solenizant lub solenizantka wybierają organizację i sugerują cel pieniężny, jaki chcieliby dla niej uzyskać, a ich znajomi wpłacają dowolne środki. Zachęcamy do tego, aby weryfikować się na Facebooku, dzięki czemu można być w ich bazie organizacji, które można w ten sposób wspierać, a następnie zakomunikować swoim obserwującym: „Słuchajcie, jesteśmy potwierdzeni przez Facebooka, możecie zrobić dla nas zbiórkę urodzinową czy ślubną!”. Czasem warto nawet napisać bezpośrednio do jakiejś osoby, która komentuje Wasze wpisy, i zachęcić ją osobiście, żeby zrobiła taką zbiórkę.
W pewnym sensie zbiórki urodzinowe są podobne do FaniMani: jeśli odpowiednio do tego podejść, można zrobić z nich stałe źródło wsparcia Waszej organizacji.
Na koniec słowo o rozwiązaniu, które czeka dopiero w przyszłości: w marcu YouTube uruchomił zbiórki. Nie są jeszcze aktywne w Polsce, ale warto śledzić temat! Zbiórki YT działają tak, że youtuber może wybrać organizację i wstawić przycisk „donate”. Jeśli robi live na Facebooku, to tam także może uruchomić taką funkcję: w interfejsie pojawia się serduszko, które po kliknięciu umożliwi przekazanie darowizny. Co ważne, YouTube pokrywa 100% prowizji, czyli tak naprawdę 100% kwoty trafia do Was.
Źródło: Fundacja Fanimani