Artur Osiecki pisze w Rzeczpospolitej o tym, że odsetki od pieniędzy z Brukseli pomagają Polsce zapewnić wkład własny do programów operacyjnych.
Komisja Europejska sukcesywnie wypłaca każdemu krajowi Unii Europejskiej środki na realizację programów operacyjnych w formie zaliczek.
W przypadku Polski to pokaźne sumy liczone w miliardach euro, co wynika z faktu, że Polska jest największym odbiorcą pomocy dystrybuowanej w ramach unijnej polityki spójności (na lata 2007-2013 przydzielono nam 67,3 mld euro).
Tylko do 17 sierpnia br. Bruksela nadesłała nam 6,2 mld euro zaliczek. Co się dzieje z tymi pieniędzmi dopóki nie trafią do ostatecznych odbiorców (głównie samorządów i firm)? Trafiają one na rachunek odsetkowy resortu finansów w Narodowym Banku Polskim i spokojnie procentują.
Źródło: Rzeczpospolita