Najpierw w Karwowie (woj. zachodniopomorskie) zamknięto pegeer, potem szkołę. Gdy dzieci wsiadały do szkolnego busa, wstydziły się, że mieszkają we wsi zabitej dechami. Jednak Bożena Zarecka, która była sołtyską Karwowa, nie poddała się ogólnemu marazmowi i postanowiła ożywić lokalną społeczność.
Zarecka przyjechała do Karwowa w 1994 r. Miała zostać pół roku,
ale mieszka tu do dziś. Widziała, jak wieś zapada się pod ciężarem
kłopotów dnia codziennego, jak jej mieszkańcy godzą się na to, że
lepiej już nie będzie. Od dawna myślała, żeby założyć
stowarzyszenie rozwoju wsi i starała się namówić do tego lokalną
społeczność, ale szło jej opornie.
– W 2004 r. Łobeskie Starostwo Powiatowe zorganizowało wyjazd
studyjny do miejscowości, w której działało stowarzyszenie aktywnej
wsi. To, co tam zobaczyłam, było wielką inspiracją – opowiada. – Po
powrocie znów zaczęłam się spotykać z ludźmi, przekonywałam, że
lokalna organizacja pozwoli nam na zmiany i rozwój. W końcu na
Walentynki 2005 r. zorganizowaliśmy zebranie założycielskie.
Przyszło 25 osób. Tak powołaliśmy Stowarzyszenie Przyjaciół Karwowa
(SPK).
Coś dla dzieci
SPK postarało się o dotację z urzędu marszałkowskiego na
paczki świąteczne dla dzieci. To był pierwszy sukces. Zaczęło się
też interesować innymi projektami, w których mogłoby zdobyć
fundusze na „przekształcenie wsi w miejscowość przyjazną
mieszkańcom i atrakcyjną turystycznie”.
– Kiedy w 2006 r. dowiedziałam się o projekcie „Małe
przedszkole w każdej wsi”, uznałam to za znakomity pomysł. I
postanowiliśmy zorganizować taką placówkę dla trzech miejscowości:
Karwowa, Smorawiny i Karnic – wspomina.
Do Karwowa przyjechała konsultantka projektu i rozpoczęto
poszukiwania miejsca pod przyszłe przedszkole. Do wyboru były trzy
lokalizacje: świetlica, tzw. Dom Jasia i gospodarstwo
agroturystyczne. Po uzgodnieniach z władzami gminy Łobez,
mieszkańcami wsi i konsultantką podjęto decyzję, że przedszkole
zorganizuje się w karwowskiej świetlicy. Ale ta wymagała
kapitalnego remontu. Postanowiono, że do ukończenia prac
przedszkole będzie korzystało z gościnności gospodarstwa
agroturystycznego. Wszyscy chcieli, aby zaczęło działać od września
2006 r.
Pospolite ruszenie
Z projektu nie można było otrzymać dotacji na remont, dlatego
na wniosek mieszkańców wsi remontem świetlicy zajęła się Gmina
Łobez, korzystając z funduszu „Odnowa Wsi”. Także mieszkańcy
włączyli się do prac i 26 stycznia 2007 r. uroczyście otwarto
przedszkole. Szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Ludzie przekonali się, że jak się czegoś bardzo chce, to można to
zrobić. Kiedy zobaczyli pięknie odnowioną świetlicę, postanowili
uporządkować swoje obejścia, otynkować na nowo domy. Wieś zaczęła
się zmieniać.
W 2007 r. SPK zdobyło fundusze z Fundacji Wspomagania Wsi i
zorganizowało dla dzieci z Karwowa ferie i wakacje. Z Gminy Łobez i
z Fundacji im. M. Rataja otrzymało też pieniądze na program
terapeutyczno-wspierający dla matek i dzieci ze wsi. Po południu,
kiedy maluchy opuszczały przedszkole, w świetlicy spotykały się
kobiety na zajęciach np. z mediatorem, który uczył rozwiązywania
konfliktów, ze specjalistami od żywienia i wychowania, z
kosmetyczką. Ośmielone warsztatami panie zaczęły przekonywać swoich
mężów, że warto zrobić coś dla siebie, że trzeba się rozwijać. Na
kolejne spotkania przychodziło coraz więcej osób.
Ustalono, że we wsi trzeba wybudować plac
edukacyjno-rekreacyjny. „Przecież w okolicy jest mnóstwo
malowniczych szlaków turystycznych i rowerowych. Niech turyści
zaczną przyjeżdżać do Karwowa”. I tak na środku wsi powstał plac z
tablicami informującymi o lokalnej przyrodzie i drewniana wiata,
pod którą odbywają się teraz koncerty i festyny.
Warto działać
– Zaczynaliśmy od zera, a teraz dysponujemy budżetem w
wysokości ok. 180 tys. zł. Od maja 2008 r. Stowarzyszenie jest
organem prowadzącym nasze przedszkole. Realizujemy także projekt z
urzędem gminy „Łobeska Wieś Aktywna”. Uczymy liderów z 12 wsi, jak
zakładać stowarzyszenia i pisać projekty. A nasze dzieci, gdy
wsiadają do szkolnego busa, już się nie wstydzą. Są dumne, że
mieszkają w Karwowie. Mówią, że ich miejscowość jest stolicą
okolicznych wiosek, bo tyle się u nas dzieje – mówi Zarecka. W 2006
r. Karwowo zdobyło I miejsce w powiatowym konkursie „Piękna Wieś”.
Oczywiście, są i tacy, którzy mówią, że bez Stowarzyszenia było
lepiej. Ale nie przejmujemy się tym. Robimy swoje!
Źródło: gazeta.ngo.pl 02(62)2009