Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w tempie ekspresowym chce doprowadzić do przyjęcia Rządowego Programu na rzecz Aktywizacji Osób Starszych. Organizacje pozarządowe zwracają uwagę, że rządowa propozycja zamiast wzmocnić środowiska pracujące z seniorami, może przyczynić się do ich skłócenia.
Informacja o tym, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) przygotowało Program na rzecz Aktywizacji Osób Starszych pojawiła się na stronach internetowych Ministerstwa 22 czerwca. Początkowo organizacje pozarządowe się ucieszyły: programów wspierających aktywność seniorów nie ma w Polsce zbyt wiele. Gdy jednak wczytały się w założenia Programu, pojawiały się wątpliwości: czy aby na pewno będą to dobrze wydane pieniądze?
60 mln na dwa lata
Do rozdania jest 60 mln zł w ciągu dwóch lat, z tego 20 mln zł jeszcze w tym roku. Pieniądze te mają przyczynić się – ogólnie rzecz ujmując – do poprawy jakości i poziomu życia osób starszych oraz dać im szanse na godne starzenie się, m.in. zachęcając ich do aktywności społecznej. Cel ten ma być realizowany poprzez m.in. zwiększenie oferty edukacyjnej dla osób starszych, poprawę jakości ich kształcenia, tworzenie warunków dla rozwoju oferty edukacyjno-kulturalnej skierowanej do tej części społeczeństwa oraz dla integracji wewnątrz i międzypokoleniowej. Pomyślano także o upowszechnianiu wolontariatu wśród osób starszych, ich partycypacji w procesach decyzyjnych i w życiu społecznym (m.in. udział w kształtowaniu polityki publicznej), o działaniach na rzecz samopomocy oraz samoorganizacji oraz o zwiększeniu dostępności oraz podniesieniu jakości usług społecznych w sporcie, rekreacji i kulturze.
– Bardzo się cieszymy, że taki program powstał, martwi nas jednak, że stało się to bez szerokich konsultacji z organizacjami, które pracują z osobami starszymi – mówi Beata Tokarz-Kamińska z Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę”. Tokarz-Kamińska wraz z Tomaszem Schimankiem, ekspertem Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce oraz prof. Ewą Kozdruń z Forum 50+. Seniorzy XXI wieku wystosowali do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej list, w którym piszą m.in.: „jesteśmy zaniepokojeni, że w jego przygotowaniu [Programu – przyp. red.] nie uczestniczyli przedstawiciele szerokich środowisk seniorów i organizacji działających na rzecz aktywności osób starszych. Uwzględnienie różnorodnych i bogatych doświadczeń, wiedzy i opinii tych środowisk jest nie tylko gwarancją wypracowania skutecznych rozwiązań, ale także efektywnego ich wdrożenia, które w dużej mierze spadnie na barki tych właśnie środowisk i reprezentujących je organizacji. Wiedząc także, jak ogromne są potrzeby w sferze aktywizacji seniorów, mamy świadomość, że 60 milionów złotych przeznaczonych na realizację programu to o wiele za mało, aby te potrzeby zaspokoić. Stąd tak ważne jest, aby każda złotówka przewidziana w programie został wydana w sposób rozsądny, efektywny i przejrzysty”.
Na UTW świat się nie kończy
Autorów listu, ale nie tylko ich, poruszyły także zapisy, z których wynika, że gros środków przewidzianych w tym programie zostanie przeznaczonych na działania podejmowane przez Uniwersytety Trzeciego Wieku lub we współpracy z nimi.
– Współpracujemy z Uniwersytetami Trzeciego Wieku od wielu lat, wspieramy i doceniamy ich działalność, ale na nich oferta kierowana do seniorów się nie kończy i kończyć się nie powinna – mówi Beata Tokarz-Kamińska. – A co chociażby z osobami, które mieszkają w ośrodkach wiejskich i nie mają możliwości dotarcia na zajęcia proponowane przez UTW?
Zwraca przy tym uwagę, że tak sformułowany Program przyczynia się do antagonizowania środowiska organizacji działających na rzecz seniorów.
– Rząd powinien wspierać różnorodność działań, w zależności od środowisk i potrzeb. Ten program tego nie gwarantuje – ocenia Tokarz-Kamińska.
Marzena Breza, przewodnicząca Zespołu do spraw polityki na rzecz osób starszych w MPiPS, który przygotował projekt Programu, tłumaczy jednak, że obawy wynikają z niezrozumienia: resortowi zależy na szerokim włączeniu organizacji w realizację Programu, chce to zrobić także w sposób efektywny, dlatego w projekcie przewidziano dwa etapy wdrażania Programu jeszcze w 2012 r. Pierwszy ma pomóc w rozeznaniu potrzeb i zainteresowania organizacji pozarządowych tematem i będzie dotyczył Priorytetu I. W zależności od tego, ile organizacji i jakie projekty zgłoszą, drugi etap – jeszcze w tym roku – obejmie większy zakres działań (trzy pozostałe Priorytety). Do Zespołu trafiło wiele uwag, które są obecnie analizowane, a konsultacje jeszcze się nie skończyły. Jednak organizacje pozarządowe nie zostały do nich zaproszone otwarcie (od pewnego czasu MPiPS wykorzystuje np. serwis mamzdanie.org.pl, w którym umieszcza dokumenty podlegające konsultacjom społecznym; Rządowego Programu na rzecz Aktywizacji Osób Starszych tam nie ma).
3 dni na konsultacje
Nie do końca udała się próba uzyskania opinii nowo powołanej Rady Działalności Pożytku Publicznego IV kadencji (co by mogło być poczytane jako głos strony społecznej). Przypomnijmy: nową Radę Działalności Pożytku Publicznego (RDPP) Minister Pracy i Polityki Społecznej powołał 28 czerwca 2012 r. (po ponad dwóch miesiącach od zakończenia prac Rady III kadencji). A już 29 czerwca (w piątek) Marzena Breza zwróciła się do jej członków i członkiń z prośbą o zaopiniowanie Programu na rzecz Aktywizacji Osób Starszych w terminie do 3 lipca 2012 r. (wtorek). Mieli na to więc niecałe trzy dni, podczas gdy Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie przewiduje, że Rada ma 30 dni na wyrażenie swej opinii.
– Uważam, że ta sprawa zasługuje na – choćby namiastkę – rzeczywistych konsultacji społecznych – mówi Jakub Wygnański, członek Rady III i IV kadencji ze strony pozarządowej. – Po pierwsze, nie tak powinno wyglądać konsultowanie tak ważnych dokumentów, a po drugie, Rada na początku swojej pracy nie powinna naruszać standardów, o które od tak dawno się upomina.
Część członków nowej Rady odmówiła udziału na takich warunkach w konsultacjach dokumentu, niektórzy jednak przesłali swoje uwagi. 4 lipca otrzymali kolejną prośbę w tej sprawie: tym razem od Departamentu Pożytku Publicznego (obsługującego prace Rady) o przyjęcie uchwały w trybie głosowania elektronicznego (regulamin prac Rady przewiduje taką możliwość – członkowie RDPP mogą swój głos „za” lub „przeciw” przesłać mejlem).
– Nie mam dyskomfortu, że poproszono mnie o opinię jako członka Rady zanim ona de facto się ukonstytuowała [pierwsze posiedzenie Rady IV kadencji zaplanowane jest na 19 lipca 2012 r. – przyp. red.]. Mogę odczuwać pewien niesmak, że dostałem na to tylko trzy dni, chociaż nie jest to jakiś bardzo skomplikowany dokument, wystarczyła godzina, aby się z nim zapoznać i wyrobić sobie opinię – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni, członek Rady ze strony samorządowej, który wysłał swoją krytyczną opinię na temat programu, ale nie wziął udziału w głosowaniu. – Uważam jednak, że głosowanie nad dokumentem, który nie wiemy, jak ostatecznie będzie wyglądał świadczyłoby o braku szacunku wobec Ministra Pracy i Polityki Społecznej. Kilka osób z Rady przesłało swoje uwagi. Czy je Minister uwzględni czy nie – to już inna sprawa. Ale jak mam głosować nad Programem, gdy nie wiem, jak on będzie wyglądał? W ten sposób pokazalibyśmy, że konsultacje są formalnością, fikcją, która nie ma żadnego wpływu na ostateczny kształt dokumentu – mówi
W swojej opinii przesłanej do Departamentu Pożytku Publicznego Michał Guć zwrócił m.in. uwagę na absurdalność propozycji, aby 20 mln zł wydać jeszcze w tym roku.
– Przyjmując nawet „optymistyczną” wersję, że Program zostaje przyjęty jeszcze w lipcu, w sierpniu będzie ogłoszony konkurs, we wrześniu – wpłyną oferty, w październiku – rozstrzygnięcie, w listopadzie – podpisywanie umów, to i tak organizacje będą miały może miesiąc na zrealizowanie projektów i rozliczenie się z nich – wylicza Guć. Jego zdaniem należy odsunąć realizację Programu w czasie.
Rada ostatecznie nie podjęła w wyznaczonym terminie uchwały dotyczącej Programu.
Obietnice premiera
Z nieoficjalnych informacji, które docierają do organizacji pozarządowych wynika, że MPiPS chce, aby rząd jeszcze w lipcu przyjął przygotowany Program. Dlaczego takie tempo? Możemy się jedynie domyślać. Obchodzimy Europejski Rok Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej. Rząd chciałby się zapewne wykazać czymś konkretnym na jego zakończenie: do tej pory odbyła się seria konferencji, podczas których padało wiele słów o sytuacji seniorów w Polsce i konieczności opracowania spójnej polityki senioralnej, ale w wymiarze praktycznym mamy jedynie oprotestowaną szeroko reformę emerytalną. Nie bez znaczenia w tym kontekście wydaje się także wizyta premiera Donalda Tuska na Kongresie Uniwersytetów Trzeciego Wieku w marcu 2012 r. Zapowiedział wówczas m.in. zwiększenie funduszy na UTW w przyszłym roku. Mówił także, że będzie przekonywał, by środki przeznaczone na pomoc dla UTW miały „solidne podstawy prawne” – tak, aby ich słuchacze mogli korzystać z różnego rodzaju grantów w stopniu wyższym niż dotychczas. Rok akademicki w UTW zaczyna się 1 października.
Pobierz
-
201207131400440577
786924_201207131400440577 ・38.72 kB
-
201207230941590369
788350_201207230941590369 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna