Z miłości do rasy…kasy – czyli interwencja w hodowli psów
Chiuaua, shih tzu, cottony, maltańczyki, goldeny to tylko niektóre typy ras nowych 80 podopiecznych Schroniska w Korabiewicach, do którego trafiły psy w wyniku interwencji Fundacji Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt – Viva! w zarejestrowanej hodowli. Psy oczekują na adopcje oraz na wsparcie finansowe.
„To, co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze wyobrażenia. Psy trzymane w skandalicznych warunkach, w zagrożeniu zdrowia i życia. W większości przetrzymywane w małych lisich klatkach (jakie używa się na lisich fermach) bez twardej powierzchni do chodzenia, bez dostępu lub z ograniczonym dostępem do wody, karmione karmą wątpliwej jakości. Zwierzęta przetrzymywane były bez schronienia zapewniającego im ochronę przed warunkami atmosferycznymi, stały w odchodach, w których nie tylko brodziły, ale miały je powrastane we włosach na całym ciele, co uniemożliwiło identyfikację rasy i płci zwierząt. Dramat sytuacji jest tym większy, iż właścicielem jest hodowca zarejestrowany w Związku Kynologicznym, uczestniczący w wystawach psów, a jego córka jest lekarzem weterynarii, która zajmując się tymi zwierzętami, pozwalała na ten proceder” – mówi Anna Zielińska, wiceprezes Fundacji Viva, jedna z uczestniczek interwencji.
Na miejscu interwencji znaleziono również zwłoki zwierząt różnych gatunków - zepsute, śmierdzące i zapleśniałe (prawdopodobnie część z nich miała być przeznaczona do zmielenia na karmę), jak również porozrzucane strzykawki niewiadomego zastosowania. Hodowca nie był w stanie przedstawić książeczek zdrowia psów - okazał jedynie zaświadczenia o szczepieniu dla niecałej połowy zwierząt. Nie potrafił wskazać również ilości psów przebywających na terenie fermy. Wyniku porozumienia stron, hodowca zrzekł się pisemnie 80 psów na rzecz Fundacji Viva.
Na jednej ze stron hodowcy http://rosolowegwiazdki.w.interia.pl/, promujących posiadane psy, znaleźć można opis:
„Hodowla psów jest naszą pasją. Od momentu, w którym w naszym domu pojawiła się pierwszy szczeniak, nasze życie zmieniło się całkowicie.[…]Kto już zaznał przyjaźni z psem zapewne doskonale wie o czym piszemy”.
„Nie tylko pseudohodowle, ale jak widać i hodowle zarejestrowane nastawione są na zysk kosztem zwierząt. Hodowcy oferują szczeniaki, często z chowu wsobnego, które sprzedają poza miejscem prawdziwego przetrzymywania, by kupujący nie mogli poznać prawdy o panujących warunkach. Niestety taki proceder będzie miał miejsce, póki będzie zainteresowanie kupowaniem tanich szczeniaków w modnych rasach, bez rodowodu, jak i póki nie będzie prawdziwej kontroli ze strony Związku Kynologicznego. Podaż rodzi popyt, podaż rodzi ból tych zwierząt. A członka rodziny nie powinno się kupować, nieprawdaż?” – pyta retorycznie Irena Kowalczyk ze Schroniska w Korabiewicach, uczestniczka interwencji.
Obecnie przejęte psy znalazły bezpieczne i czyste schronienie w Schronisku w Korabiewicach i oczekują na mądre, odpowiedzialne domy, a także na wsparcie finansowe. Prócz nowych 80 podopiecznych, placówka opiekuje się już prawie 300 podopiecznymi różnych gatunków, a utrzymuje się wyłącznie z darowizn.
Kolejny etap sprawy będzie miał miejsce w sądzie.
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva! zajmuje się walką o poprawienie losu zwierząt. Ten cel realizuje przez cały wachlarz działań - od reagowania w przypadkach znęcania się nad zwierzętami i prowadzenia spraw w sądach przeciwko ich oprawcom przez szkolenia instytucji państwowych, aż po prowadzenie zakrojonych na szeroką skalę kampanii i akcji informacyjnych propagujących etyczne traktowanie zwierząt. Zachęca też do adopcji zwierząt ze schronisk oraz piętnuje niehumanitarne i nieetyczne praktyki firm i osób prywatnych.
Źródło: Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!