Kiedy mówimy o wysokiej wydajności do głowy przychodzą nam wydajne samochody lub olimpijscy sportowcy, kiedy wspomnimy o wydajnej technologii, większość z Was pomyśli zapewne o baterii w telefonie. Dziś chcielibyśmy pokazać, jak wysoka wydajność może wpłynąć także na organizację non profit.
Zacznijmy od definicji. Wysoka wydajność w NGO to umiejętność dostarczenia, w określonym terminie czasu, znaczących, dających się zmierzyć, i przynoszących zyski rezultatów dla ludzi, którzy są celem istnienia organizacji.
Definicja ta najlepiej opisuje to, co dyrektorzy zarządzający, zespół pracowników, zarząd oraz wolontariusze zadedykowali się wykonać. Zależy im na:
- dostarczeniu realnych, zmierzonych, przynoszących realne korzyści rezultatów dla ich klientów
- być najlepszym w tym, co robią – chcą by ich organizacja była wydajna, najlepsza i odnosząca sukcesy.
Ta definicja pokrywa się ze stwierdzeniem, że zrównoważony rozwój jest najlepszym wyjściem do pozostania ważnym i wpływowym w społeczności. Konieczne jest: wykonywanie dobrej roboty, pilnowanie aby biznes się kręcił i adaptowanie się do zmian. Aby osiągnąć wysoką wydajność w firmie, trzeba wykonywać, po prostu, dobrą pracę w profesjonalny sposób.
Istnieje 7 filarów, które definiują, co fundacje i ich zwolennicy muszą osiągnąć, aby można było określić, czy funkcjonują już wydajniej. Filary to obszary, które managerzy zawsze starają się wzmocnić: przywództwo, zarządzanie, programy, finanse, kultura, monitorowanie i ewaluacja. Kiedy się na nie spojrzy, to odnosi się słuszne wrażenie, że wiele organizacji non profit już osiągnęło ten stan, lub się do niego zbliża. Część zapewne osiągnęła też już najwyższy poziom na którymś z filarów, co także daje radość z osiągniętego sukcesu i wolę walki o kolejne, lepsze wyniki.
Organizacje, które rozpoczęły swoją przygodę z filarami zaczynają wprowadzać zmiany od kadry zarządzającej, następnie koncentrowały się na różnorodności w zespole i oprogramowaniu oraz samodoskonaleniu poprzez przestrzeganie różnic pokoleniowych, sukcesywne planowanie, i zaangażowanie wolontariuszy. Organizacje muszą same identyfikować co najlepiej wpłynie na ich standardy wydajności, konieczne jednak jest zrozumienie, że nigdy, pod żadnym pozorem nie mogą zrezygnować z jakości swoich usług. Wewnętrzne ulepszanie nie ma sensu jeśli zapomni się o swojej misji, to prowadzi do spadku poparcia w społeczeństwie, a to, jak wiadomo, do końca NGO.
Pozytywnym akcentem można określić jednak sam, finalny efekt wprowadzonych zmian. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby określenie „wysoka wydajność” kojarzyła się także z organizacją non profit.
Źródło: technologie.ngo.pl