Wyrok Ministra Środowiska na Dolinę Rospudy: zielone światło dla zniszczenia bezcennego dziedzictwa przyrodniczego
W niedzielę 4 lutego 2007 Minister Środowiska Jan Szyszko zignorował zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich oraz pozarządowych organizacji ekologicznych w sprawie obwodnicy Augustowa przez bezcenną Dolinę Rospudy. Komisja Europejska prowadzi wobec Polski m.in. w tej sprawie postępowanie podejrzewając złamanie przepisów ochrony przyrody. Ta nieprzemyślana decyzja może zatem okazać się brzemienna w skutkach.
Tymczasem w ostatnią niedzielę (4 lutego), gdy
w Warszawie trwały uroczyste obchody Światowego Dnia Mokradeł
poświęcone właśnie Dolinie Rospudy, minister środowiska odrzucił
zastrzeżenia Rzecznika Praw Obywatelskich i pozarządowych
organizacji ekologicznych wskazujących na łamanie Konstytucji
Rzeczpospolitej Polskiej oraz polskiego i europejskiego prawa
ochrony przyrody.
Moim zdaniem ta decyzja jest przedwczesna i
nierozsądna. Minister powinien to jeszcze raz przemyśleć oraz
poczekać do zakończenia postępowania wyjaśniającego prowadzonego
przez Komisję Europejską. - komentuje Rudy van Diggelen (Society
for Ecological Restoration International, Uniwersytet w Groningen,
Holandia), który podczas niedzielnej konferencji naukowej tłumaczył
dlaczego nawet krótkotrwałe prace budowlane będą prowadzić do
nieodwracalnych zniszczeń wrażliwych ekosystemów bagiennych nad
Rospudą.
Organizacje pozarządowe uważają, że decyzja
ministra Szyszko poprzedzona została skuteczną kampanią
dezinformacji prowadzoną przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i
Autostrad oraz Ministerstwo Transportu. Od początku zeszłego
tygodnia wysokiej rangi urzędnicy państwowi w wypowiedziach oraz
oświadczeniach dla mediów twierdzili, że wybór wariantu
proponowanego przez organizacje pozarządowe oznacza konieczność
wyburzenia 10 miejscowości i wsi. - Publiczne podawanie
nieprawdziwych informacji przez urzędników państwowych tak wysokiej
rangi nie licuje z powagą urzędów, jakie reprezentują - napisali w
oświadczeniu autorzy alternatywnego wariantu ze stowarzyszenia
rozwoju infrastruktury drogowej SISKOM [1]. Organizacje
rozważają także skierowanie sprawy do sądu w związku z szerzoną
dezinformacją mającą na celu podważenie ich zaufania
społecznego.
- Sprawa Rospudy wymyka się z pod kontroli
społecznej. Już na samym początku Generalna Dyrekcja Dróg
zrezygnowała z pieniędzy unijnych na budowę obwodnicy przez Rospudę
obawiając się reakcji Komisji na próby obchodzenia prawa - mówi
Robert Cyglicki z CEE Bankwatch Network. - Niestety, za wszystko
zapłacą polscy podatnicy i to jeszcze podwójnie, bo inwestycji tej
od samego początku towarzyszy niegospodarność i niezrozumiały upór
urzędników.
Zgodnie z informacjami publicznie
przekazywanymi przez GDDKiA początkowo inwestycja miała kosztować
200 mln złotych, jeszcze na początku 2006 roku mówiło się o 250
mln. Niedawno jednak przetarg na budowę obwodnicy wygrał
Budimex-Dromex oszacowując koszty inwestycji na 439 mln złotych
(!). Przy czym oferta ta była od kilkudziesięciu do kilkuset
milionów niższa od pozostałych konsorcjów, co sugeruję, że koszty
budowy obwodnicy na torfowiskach Rospudy nie zamkną się w 500
milionach złotych. Do tego dojdą koszty rekompensowania strat
przyrodniczych oraz spodziewanych spraw sądowych.
Jak podaje IAR [2] Komisja
Europejska ze zdumieniem przyjęła decyzję polskiego rządu o
rozpoczęciu budowy obwodnicy Augustowa przez Dolinę Rospudy.
Artykuł 10 Traktatu Ustanawiającego Wspólnotę Europejską
[3] mówi, że Państwa Członkowskie powstrzymują się od
podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrozić
urzeczywistnieniu celów Traktatu oraz ułatwiają instytucjom
Wspólnoty Europejskiej wypełnianie jej zadań.
- Oczekiwaliśmy, że wszelkie prace zostaną
wstrzymane, do czasu wyjaśnienia sprawy - powiedziała rzecznik
prasowy Komisji Europejskiej Barbara Helfferich. - Jest to
zrozumiałe z uwagi na związanie Polski powyższą zasadą
traktatową.
- Jeśli wyjaśnienia polskiego Rządu nie będą
satysfakcjonujące, Bruksela wyśle do Polski drugie - ostateczne -
ostrzeżenie. Potem sprawa może trafić do Europejskiego Trybunału
Sprawiedliwości (ETS). Dotychczasowe wyroki ETS nakazywały już
innym krajom usunięcie skutków naruszenia prawa.[4] W
sprawie Doliny Rospudy oznacza to przywrócenie środowiska do stanu
poprzedniego. Państwo nie stosujące się do tego obowiązku zostanie
obciążone gigantycznymi karami finansowymi. - ostrzega Małgorzata
Znaniecka z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Niedzielna decyzja ministra Szyszko dała
"zielone światło" wojewodzie podlaskiemu do wydania pozwolenia na
budowę obwodnicy Augustowa. Buldożery mogą wjechać do Puszczy
Augustowskiej jeszcze w tym miesiącu. Niezwykle piękny i bezcenny
przyrodniczo zakątek naszego kraju zniknie bezpowrotnie. Po
storczykach, rosiczkach, orlikach krzykliwych, bielikach, dla
których domem teraz jest Dolina Rospudy, pozostanie jedynie
wspomnienie - wspomnienie, które skutecznie tłumione będzie przez
hałas samochodów i spaliny.
Patrz także:
[3] Art. 10 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską: Państwa Członkowskie podejmują wszelkie właściwe środki ogólne lub szczególne w celu zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z niniejszego Traktatu lub z działań instytucji Wspólnoty. Ułatwiają one Wspólnocie wypełnianie jej zadań. Powstrzymują się one od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrozić urzeczywistnieniu celów niniejszego Traktatu.
[4] Europejski Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, iż z utrwalonego orzecznictwa wynika jasno, że zgodnie z zasadą współpracy w dobrej wierze (zasadą lojalności) przewidzianą w art. 10 TuWE, państwa członkowskie są zobowiązane do usunięcia bezprawnych konsekwencji naruszenia prawa wspólnotowego. (sprawa 6/60 Humblet, ECR 1960/559, par. 569 oraz połączone sprawy C-6/90 i C-9/90 Francovich and Others, ECR 1991/I-5357, par. 36.)