Prawie pół miliarda złotych otrzymały w tym roku organizacje pożytku publicznego. Pieniądze przekazało 11,5 miliona podatników. Kwota z podatku urosła jedynie o 3%, a większość podatników nie pamięta nazwy organizacji, której przekazali część swojego podatku.
Znamy już najnowsze dane dotyczące 1% podatku, który trafił do organizacji pożytku publicznego w 2013 roku – 30 września ogłosiło je Ministerstwo Finansów.
Łączna kwota przekazana organizacjom pożytku publicznego z rozliczenia podatku dochodowego za 2012 rok wyniosła 480 mln zł, czyli była o 20 mln większa niż w roku poprzednim. Wzrosła też liczba podatników, którzy w zeznaniach za 2012 rok złożyli wnioski o przekazanie 1% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego: w sumie było ich ponad 11,5 mln. To bardzo dobre wiadomości: rosną środki, z których organizacje pożytku publicznego realizować mogą swoje cele, rośnie też zainteresowanie mechanizmem 1%.
Warto jednak zauważyć, że wzrost ten jest mniejszy niż w poprzednich latach. W 2011 roku liczba osób przekazujących 1% podatku organizacjom była o 18% większa niż w roku 2010, rok później wzrosła o kolejne 10%, zaś w tym roku obserwujemy wzrost już tylko o 3%.
Nie pamiętają, komu dali
Choć coraz więcej osób przekazuje organizacjom 1%, to jednak niewielu z nich interesuje się organizacjami, które wybrali. Z przeprowadzonych w 2012 roku badań Stowarzyszenia Klon/Jawor wynika, że większość osób przekazujących 1% dla OPP już po kilku miesiącach nie pamięta dokładnie, jaką organizację wskazało. Zaledwie 39% potrafiło wymienić jej nazwę, kolejne 15% nie było pewnych, zaś 44% w ogóle nie potrafiło sobie przypomnieć wybranej organizacji. Dlaczego tak się dzieje?
Powodów jest kilka: od spontanicznego wybrania organizacji pod wpływem impulsu lub reklamy telewizyjnej po oddanie tej decyzji w czyjeś ręce – małżonka, księgowej, albo programu do wypełniania PIT. Warto jednak zwrócić uwagę na jedną kwestię:
– Ogromna część podatników w praktyce nie przekazuje swojego 1% organizacji, ale potrzebującym pomocy osobom prywatnym, które w danej fundacji założyły tzw. subkonto – wyjaśnia Jadwiga Przewłocka ze Stowarzyszenia Klon/Jawor. – Być może pamiętają nazwisko lub zdjęcie tej osoby, ale z nazwą „pośrednika” mają już kłopot.
Wiele osób związanych z trzecim sektorem postrzega to jako sedno problemu z ”jednym procentem”: organizacje coraz częściej zredukowane zostają do pośrednictwa w przekazywaniu pieniędzy osobom prywatnym. Tymczasem z założenia to organizacje właśnie miały decydować o przeznaczeniu zebranych środków – w oparciu o wiedzę na temat potrzeb społecznych i bazując na zaufaniu obywateli. Zaś sam mechanizm 1% miał podnosić stopień wiedzy o działających organizacjach pozarządowych oraz budować więzi między organizacjami a osobami, które decydują się przeznaczyć na nie część swojego podatku dochodowego.
Pieniądze nadal dla największych
Mechanizm 1% miał też wzmocnić sektor pozarządowy, także organizacje działające lokalnie. Tymczasem z opublikowanych danych wynika, że podobnie jak w ubiegłych latach, większość pieniędzy od podatników trafiła do kilkudziesięciu największych organizacji.
Ta sytuacja nie zmienia się od lat: 50 organizacji uzyskujących największe sumy zgromadziło łącznie ponad połowę całej kwoty z 1%.
Jak sprawdziło Stowarzyszenie Klon/Jawor, ponad trzy czwarte z pierwszych 50 organizacji w rankingu ma siedziby w miastach wojewódzkich (z czego aż 23 w Warszawie) i są to w większości te same podmioty, które uzyskały największe kwoty w ubiegłych latach. Oznacza to, że mechanizm 1% przede wszystkim buduje pozycję kilkudziesięciu największych fundacji i stowarzyszeń, w niewielkim natomiast stopniu wzmacnia lokalne organizacje.
Pobierz
-
Informacja MF na temat 1%
pdf ・969.1 kB
Źródło: inf. własna ngo.pl