MAKOWSKI: Z ideologicznego punktu widzenia 1% to porażka. Może jednak trzeba zaakceptować smutny fakt, że 1% nie jest publicznie pożyteczny, albo - chcąc przynajmniej trochę go skorygować - spróbować wykorzystać subkonta przeciwko nim samym?
Crowdfunding to metoda pozyskiwania pieniędzy za pomocą internetowych platform, umożliwiających ludziom, organizacjom czy firmom gromadzenie funduszy niezbędnych na prowadzenie różnego rodzaju działalności, tworzenie innowacyjnych projektów, rozwiązywanie problemów społecznych, inwestowanie etc., od (tłumu) rozproszonych „darczyńców”.
Jednoprocentowa platforma crowdfundingowa?
Na świecie metoda ta święci triumfy, w Polsce – m.in. z przyczyn proceduralnych – ciągle jeszcze raczkuje. Może jednak warto rozważyć uruchomienie takiej platformy, na której organizacje pożytku publicznego otwierałby po prostu subkonta osobom, grupom czy innym organizacjom poszukującym wsparcia dla swoich inicjatyw. A ci namawialiby podatników do przekazywania im odpisów?
Nie ukrywam, że napisałem ten artykuł prowokacyjnie. Nie wierzę, że ktoś stworzy taką platformę, chociaż wydaje mi się, że to by było prawdopodobne do zrealizowania. Chodziło mi jednak też o to, żeby trochę potrząsnąć decydentami – pokazać im, co można jeszcze wykombinować dzięki niejasnemu i niespójnemu prawu, które stworzyli.
Ideologiczna porażka
Uważam, że ideologicznie 1% poniósł porażkę. We wszystkich krajach, gdzie są podobne mechanizmy – pieniądze te służą celom publicznym i obowiązuje zakaz kierowania ich bezpośrednio na cele indywidualne (z kilkoma wyjątkami, np. na rzecz osób z grup defaworyzowanych, ale nawet wówczas trzeba udowodnić, że taki cel będzie miał także wymiar publiczny).
Co do idei jestem więc przeciwny subkontom, ale nie wierzę, aby w obecnej sytuacji politycznej i społecznej udało się powstrzymać przekazywanie 1% w ten sposób. Nie wierzę, że możliwy jest powrót do pierwotnej idei. Może trzeba zatem zaakceptować smutny fakt, że 1% nie jest publicznie pożyteczny. Większość pieniędzy trafia bowiem do organizacji, które posługują się subkontami i wystarcza im rola pośrednika przelewów między jednym podatnikiem a drugim. Jednocześnie połowa podatników (ok. 4 mln) korzysta z możliwości wskazania celu szczegółowego w PIT i – chociaż nie ma dokładnych danych – stawiam tezę, że znaczna większość z nich wpisuje tam właśnie osoby fizyczne, a nie np. poszczególne programy prowadzone przez OPP. Może więc nie ma co się kopać z koniem i spróbować wykorzystać ten niedostatek mechanizmu 1-procentowego przeciwko takim praktykom?
Więcej obszarów, lepsza dystrybucja lokalnie
Sądzę także, że uruchomienie platformy crowdfundingowej na potrzeby 1% przysłużyłoby się tej idei przynajmniej w dwóch aspektach.
Platfomy crowdfundingowe znane są z tego, że za ich pomocą ludzie zbierają pieniądze na najróżniejsze akcje, wydarzenia, projekty. Po pierwsze więc, może udałoby się w ten sposób pozyskiwać 1% nie tylko na działania z obszaru pomocy społecznej czy ochrony zdrowia, ale także na inne dziedziny pożytku publicznego, których mamy w ustawie zdefiniowanych 33?
Po drugie, taka platforma – dobrze przemyślana i zaplanowana – mogłaby także służyć lepszej dystrybucji 1% geograficznie: lokalne projekty z małych miejscowości miałyby w ten sposób szanse na większe wsparcie.
Źródło: inf. własna