Jesień w pełni, pora na wiosenne porządki - również w naszym biurze. W listopadzie poruszymy temat utrzymania porządku w systemie i na dyskach twardych, a dzisiaj zajmiemy się sprzętem komputerowym.
Być może w ramach jesiennych porządków biurowych pojawi się w Waszej organizacji potrzeba wymiany laptopa na nowy. Niekoniecznie najnowszy model, ale po prostu nowy sprzęt, bo stary nie nadaje się już do pracy.
Dwa razy Lenovo
G510 wyposażony jest w procesor Intel Core i5 taktowany zegarem 2,6 GHz, a więc standardowe dzisiaj serce dużej części laptopów. Do tego dostaniemy 4 GB pamięci operacyjnej i dysk o pojemności 1 TB - koniec z dyskami zewnętrznymi! To ilość miejsca wystarczająca do przechowywania ogromnych ilości danych. Laptop posiada napęd DVD, wyjście HDMI (przydatne do podłączenia go do telewizora lub rzutnika), jak również trzy złącza USB, w tym dwa super-szybkie USB 3.0. Nie trzeba chyba dodawać, że zainstalowano w nim także moduły łączności bezprzewodowej Bluetooth i Wi-Fi. W zestawie otrzymujemy zainstalowany system Windows 8.1.
Model G50-80 jest nieco mniej bogato wyposażony. Działa w oparciu o ten sam procesor (jednak z nieco słabszym taktowaniem - 2,2 GHz) i pamięć operacyjną, ale posiada dysk twardy o pojemności zaledwie 500 GB, co może okazać się niewystarczające. Ten model również posiada seryjnie zainstalowany system Windows 8.1.
Duet prosto z Tajwanu
Zacznijmy od Acera. Seria Aspire od lat cieszy się popularnością i jest chętnie wybierana przez użytkowników, co nie dziwi. Sercem laptopa jest procesor Intel Core i3 o taktowaniu 1,7 GHz, a więc tutaj szału nie ma. Dostajemy za to 4 GB pamięci RAM, dysk twardy o pojemności 1 TB oraz dedykowaną kartę graficzną od Nvidii, a konkretniej model GeForce 840M. Nie jest to topowy model nawet wśród kart przeznaczonych dla laptopów, ale sprawdza się świetnie w codziennej pracy, szczególnie jeśli chcemy popracować z grafiką czy nawet uprzyjemnić sobie czas grając.
Cała reszta raczej standardowo - trzy złącza USB, w tym jedno 3.0, czytnik kart pamięci, napęd DVD, Bluetooth, Wi-Fi, złącze HDMI, wszystko to znajdziemy w Acerze. Preinstalowany na urządzeniu system to Windows 8.
Konkurentem Acera, zarówno na globalnym, jak i lokalnym rynku jest Asus. Tajwański gigant oferuje w podobnej cenie sprzęt z nieco lepszym wyposażeniem, co nie jest bez znaczenia. Procesor to również Intel Core i3, ale z nieco lepszym taktowaniem - 2,1 GHz. Ilość pamięci operacyjnej oraz pojemność dysku twardego nie różnią się pomiędzy modelami, różni się natomiast karta graficzna. Asus umieścił w swoim laptopie model GeForce 920M od Nvidii. Wielka szkoda, że nie pokuszono się jednocześnie o mocniejszy procesor, ponieważ dałoby to znacznie większe możliwości poza-biurowe.
W produkcie Asusa również znajdziemy 3 złącza USB, ale tutaj aż dwa oznaczone są numerem 3.0. Do tego czytnik kart pamięci, napęd DVD, wszystkie niezbędne moduły łączności oraz Windows 8.1 na pokładzie.
Amerykański rodzynek
Szczerze mówiąc, jest to konfiguracja właściwie bliźniacza do opisywanego wcześniej Acera. Procesor Intel Core i3, 4 GB pamięci RAM, dysk twardy o pojemności niestety tylko 500 GB oraz dedykowana karta graficzna od Nvidii, GeForce 820M.
W laptopie znajdziemy również dwa złącza USB 3.0 oraz jedno 2.0, wyjście HDMI, napęd DVD i wszystkie niezbędne moduły łączności. W komplecie zainstalowany otrzymamy system operacyjny Windows 8.1.
Co wybrać?
Wszystkie opisane przez nas laptopy oscylują w przedziale cenowym 1800-2000 złotych, a więc kwestia wyboru zależy wyłącznie od tego, czego potrzebujemy do codziennej pracy. Najmocniej w zestawieniu wypada produkt Asusa, jest też najdroższy. Sprawdzoną marką jest Dell, sprzęt z logo Lenovo również cieszy się popularnością. Acer w ostatnich latach zasłynął bardzo dobrym sprzętem w przystępnych cenach, jednak może być problem z jego serwisowaniem - a przynajmniej był jeszcze dwa lata temu.
Tak naprawdę każdy z tych laptopów świetnie sprawdzi się w pracy biurowej, jakiej nie brakuje w organizacji. W swojej kategorii wagowej są naprawdę solidne i nie trzeba się martwić, że za rok czy dwa będą już bezużyteczne.
Źródło: Michał Jadczak