Współpraca się opłaca – przegląd dobrych praktyk współpracy przedsiębiorstw społecznych i biznesu
Przez lata współpraca organizacji społecznych z biznesem sprowadzana była głównie do relacji darczyńca – beneficjent. W ten sposób ukształtowało się stereotypowe postrzeganie relacji pomiędzy trzecim sektorem a biznesem. Jak wynika z raportu na temat współpracy przedsiębiorstw społecznie odpowiedzialnych z organizacjami pozarządowymi, relacje między nimi zaczynają się zmieniać - pisze Krzysztof Wittels dla Ekonomiaspoleczna.pl.
Opublikowany w czerwcu 2013 roku raport jest podsumowaniem badań przeprowadzonych przez Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika „Współpraca przedsiębiorstw z organizacjami pozarządowymi jako przejaw społecznej odpowiedzialności biznesu”. Badania przeprowadzone przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika dotyczyły potrzegania współpracy z trzecim sektorem przez przedsiębiorstwa społecznie odpowiedzialne.
Autorzy raportu dowodzą, że biznes chce współpracować z organizacjami, gdyż to się po prostu opłaca. Główne korzyści, jakie firmy wynoszą z takich kontaktów to: wzmocnienie pozytywnego wizerunku i budowanie wartości społecznej marki. Dodatkową korzyścią może być zdobycie przez pracowników firmy nowych kompetencji.
Biznes ceni organizacje za wiarygodność – „podmioty pozarządowe odbierane są jako zakorzenione w środowiskach, a zatem gwarantujące celność inicjatyw”, a także za wiedzę merytoryczną osób w nich działających – „znajomość problemów i procesów problemotwórczych oraz strategii ich rozwiązywania, znajomość potrzeb określonych grup społecznych oraz strategii dystrybucji dóbr i usług ukierunkowanych na zaspokojenie tych potrzeb”.
Większość badanych deklaruje, że organizacje pozarządowe mogą być traktowane przez podmioty biznesowe jako równorzędni partnerzy. I wygląda na to, że zarówno organizacje pozarządowe, jak i w szczególności przedsiębiorstwa społeczne zaczynają sobie ten fakt uświadamiać.
Kup pan usługę
– Można mówić o kontinuum – uważa Julia Koczanowicz-Chondzyńska z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych (FISE). – Na jednym końcu jest filantropia. Najpopularniejsza w strategiach CSR-owych dużych firm, obok wolontariatu pracowniczego. Na drugim końcu jest współpraca merytoryczna i biznesowa, w tym również kupowanie produktów i usług od przedsiębiorstw społecznych. To ostatnie dopiero zaczyna się u nas rozwijać. Biznes często obawia się współpracy z podmiotami ekonomii społecznej. Funkcjonują różne negatywne stereotypy, dotyczące m.in. punktualności, słabej jakości produktów i usług, czy problemów komunikacyjnych. Do pewnego stopnia wynikają one z przykrych doświadczeń, jednak często ta współpraca układa się bardzo dobrze.
Podobnie sprawę widzi Antoni Sobolewski, wiceprezes Stowarzyszenia Czas Przestrzeń Tożsamość. Jego zdaniem pierwszy poziom współpracy między przedsiębiorstwami społecznymi i biznesem jest wtedy, gdy biznes, kierując się jakością i ceną do niej adekwatną, kupuje w przedsiębiorstwie społecznym usługę lub produkt. – Drugi poziom to wtedy, kiedy biznes kupuje, chcąc wesprzeć przedsiębiorstwo. Trzeci, gdy dojdzie do kooperacji, do wspólnej pracy nad produktem. Na przykład biznes pomoże spółdzielni wejść na rynek, podzieli się wiedzą i doświadczeniem – wymienia Sobolewski.
– Z punktu widzenia przedsiębiorstwa społecznego najlepszy jest ten pierwszy poziom. Biznes najbardziej przyczynia się do wsparcia PES, kupując produkty lub usługi. Jest to najprostsze i jednocześnie najskuteczniejsze. Przedsiębiorcy społeczni czują, że ich praca została doceniona, a poza tym biznes się kręci.
Antoni Sobolewski zwraca uwagę, że gdy przedsiębiorca kupuje jakiś gadżet wyprodukowany przez przedsiębiorstwo społeczne, to obok bardzo dużej korzyści wizerunkowej, zyskuje także historię związaną z powstaniem tego przedmiotu i z ludźmi, którzy go wykonali, na przykład za ławką od Spółdzielni Socjalnej Emaus stoi walka człowieka z nałogiem. Realizując projekt wspólnie z przedsiębiorstwem społecznym biznes może otrzymać know-how w zakresie zarządzania, a pracownicy firmy uczą się pracy w grupie, wspólnego planowania i rozwiązywania konkretnych problemów, otrzymują „inne spojrzenie” na funkcjonowanie biznesu, angażując się, często bardzo emocjonalnie, w sprawę społeczną. Zaczynają patrzeć na te same rzeczy w inny sposób. To daje firmie nowy oddech.
Przy podejmowaniu współpracy z biznesem (nawet wtedy, jeśli wszystko układa się na początku pomyślnie) organizacja pozarządowa powinna zdawać sobie sprawę z istniejącego ryzyka. Sobolewski przypomina, że trzeci sektor obfituje w fajne pomysły.
– A dobry pomysł to są dobre pieniądze – zwraca uwagę Sobolewski. – Dlatego musimy pamiętać, kto wymyślił produkt i go zastrzegać. Trzeba na to bardzo uważać, nawet jeśli firma nam pomaga, żeby się nie okazało, że to ich projekt. Przedsiębiorstwa społeczne są z natury niezwykle innowacyjne.
Jak więc praktyce taka współpraca między przedsiębiorstwami społecznymi a biznesem może wyglądać?
Torby z banerów Kompanii Piwowarskiej
Najbardziej owocna współpraca z biznesem, z punktu widzenia korzyści dla przedsiębiorstwa społecznego, to zakup jego produktów bądź usług. Jako przykłady mogą nam posłużyć Zakłady Aktywności Zawodowej (ZAZ) w Pile i Kołobrzegu.
Ten pierwszy, chociaż jest przedsiębiorstwem wielobranżowym (prowadzi studio kosmetyczne, oferuje usługi sprzątania i pielęgnacji zieleni, elektromontażu czy produkcji opakowań), zasłynął szczególnie z szycia toreb ekologicznych oraz z używanych banerów. Jednym z najważniejszych kontrahentów zakładu jest Kompania Piwowarska.
ZAZ w Pile szyje torby dla Kompanii Piwowarskiej od czerwca 2012 roku. Dzięki ciągłości tej współpracy zatrudnia osoby niepełnosprawne (przedsiębiorstwo skupia się na aktywizacji zawodowej osób z umiarkowaną i znaczą niepełnosprawnością, ze szczególnym uwzględnieniem osób z upośledzeniem umysłowym i chorych psychicznie), zyskuje cenne doświadczenie kontaktów z dużym przedsiębiorstwem komercyjnym, promuje swoje produkty.
Zakup ekotoreb przynosi oczywiste korzyści wizerunkowe Kompanii Piwowarskiej. Torby są traktowane jako gadżet reklamowy firmy. Otrzymują je dziennikarze, partnerzy biznesowi, a także pracownicy. W ten sposób firma buduje swój wizerunek jako przedsiębiorstwa odpowiedzialnego, wrażliwego społecznie, ale również ekologicznie.
– Uznaliśmy, że zamiast wyrzucić zużyte bannery, możemy je przerobić zgodnie z ideą recyklingu – mówi Klaudyna Polanowska-Skrzypek, specjalista ds. PR w Kompanii Piwowarskiej. – Spośród kilku firm zajmujących się szyciem toreb z bannerów wybraliśmy ofertę ZAZ-u. Współpraca z Zakładem układała się świetnie, a torby zostały wykonane w bardzo profesjonalny sposób. Dodatkowo, ponieważ szycie odbywa się ręcznie, każda torba jest unikatowa. – dowiadujemy się ze strony internetowej firmy.
Ciężka praca najwyższej jakości
Zakład Aktywności Zawodowej w Kołobrzegu już od 10 lat współpracuje z zachodniopomorskimi hotelami o wysokim standardzie usług. Pracownicy ZAZ-u – osoby z upośledzeniem umysłowym i chore psychicznie – prowadzą całodobową pielęgnację terenów zielonych przy trzech hotelach, w tym m.in.: nawożenie, pielenie, sadzenie, pielęgnację trawników, przycinanie roślin, zamiatanie, grabienie i odśnieżanie. Stałe zatrudnienie ma 17 osób niepełnosprawnych. Zakład wykonuje także na potrzeby hoteli zlecenia szwalnicze, w tym: szycie i naprawę pościeli, prześcieradeł, szlafroków, dekoracji okien, obrusów i serwet.
– Współpraca z hotelami jest dla zakładu kwestią kluczową – mówi Agnieszka Maciejewska, kierownik Zakładu Aktywności Zawodowej – I chociaż przynajmniej w wypadku dwóch hoteli miało znaczenie, że zatrudniamy osoby niepełnosprawne, to utrzymanie tej współpracy wymaga ciężkiej pracy. Staramy się dostosować do wszystkich uwag i sugestii właścicieli i osób zarządzających tak, by nasze usługi im odpowiadały. Staramy się wykonywać pracę najwyższej jakości. Tak, żeby właściciele hoteli nie mieli żadnych uwag. Wydaje mi się, że robimy to dobrze, skoro mamy stałych klientów.
Dodatkowym atutem współpracy z hotelami jest wyjście osób niepełnosprawnych na zewnątrz. Pozytywną aktywizację ułatwia to, że pracownicy zakładu są dobrze traktowani zarówno przez gości, jak i pracowników hoteli.
Również hotele odnoszą wymierną korzyść. – Współpracujemy z Zakładem Aktywności Zawodowej w Kołobrzegu – mówi Dominika Lesiak, dyrektorka Marketingu i Sprzedaży w Hotelu AQUARIUS SPA* w Kołobrzegu – ponieważ są na miejscu, jakość ich usług jest dobra, ponadto dzięki współpracy z ZAZ firmie przysługują odpisy z tytułu obowiązkowej płatności na rzecz PFRON.
Biznesowy inkubator dla mam
Z inicjatywą wsparcia kobiet powracających na rynek pracy wystąpili w 2011 r. pracownicy sieci GH Orbis. Projekt powołania Spółdzielni MaM wsparły: finansowo – Fundacja Accor i merytorycznie – Fundacja MaMa. Zrekrutowano kilkanaście pań, które miały problem z powrotem do pracy po urodzeniu dzieci albo nie chciały wracać do pracy w korporacji. Kobiety przeszły szereg szkoleń i założyły spółdzielnię. Zgodnie z planem, jej głównym kontrahentem stały się hotele Orbis. Od ponad roku spółdzielnia ma stałą umowę o współpracy z GH Orbis. Na jej podstawie sprzedaje swoje produkty w 26 hotelach. Są to: etui na telefony, torby na laptopa, breloczki, kosmetyczki, bransoletki. Goście mogą je nabyć w hotelowych recepcjach.
– Hotele na tym nie zarabiają – mówi Małgorzata Falis, prezeska Spółdzielni MaM. – doliczają tylko VAT. Całość zysków ze sprzedaży trafia do spółdzielni. Niestety poziom sprzedaży nie jest wysoki, może to wynikać z innowacyjnej formy współpracy. Chcielibyśmy, aby w przyszłości produkty Spółdzielni MaM były dostępne w większej liczbie hoteli. Liczymy na to, że klienci, którzy płacą za noc kilkaset złotych, wyjeżdżając z kraju kupią drobny upominek za kilkadziesiąt złotych. Oprócz hoteli również centrala Orbisu zamawia u nas różne produkty. Orbis ma taką politykę, że gdy pracownicy biura czegoś potrzebują, co potencjalnie możemy wykonać, dzwonią do nas. Nie wszystkie nasze propozycje są przyjmowane, to jest normalna współpraca biznesowa. Jednak, gdy potrzebują np. drobnych upominków dla klientów, to w pierwszej kolejności kupują rzeczy od nas.
Spółdzielnia ze współpracy z GH Orbis odnosi więc szereg korzyści: nie licząc zaangażowania w okresie inkubowania, ma możliwość otwartego wejścia z produktami do hoteli. Również skojarzenie produktów z marką Orbis działa korzystnie. Ale także GH Orbis odnotowała korzyści ze współpracy.
– Mamy wielką satysfakcję z tego, że mogliśmy pomóc odmienić życie grupy kobiet– mówi Katarzyna Nowak z GH Orbis. – Sprzedajemy w naszych hotelach oryginalne, inspirowane folklorem produkty, to nas wyróżnia. Ostatnio jedna z klientek z Meksyku zadzwoniła do nas, aby powiedzieć, że wróci jeszcze raz do naszego hotelu i będzie chciała zamówić większą liczbę bransoletek.
Osiąganie rezultatów wymaga wysiłku i cierpliwości obu stron. Spółdzielnia chciałaby zwiększyć poziom sprzedaży produktów w hotelach Orbis. GH Orbis jest otwarta na nowe propozycje, ale traktuje spółdzielnię jako samodzielny podmiot.
Dzierżawa sklepu internetowego za złotówkę
– Jednym z fundatorów Fundacji na rzecz Rozwoju Dzieci i Młodzieży „Otwarcie” jest firma Konimpex, która wraz z firmą Konimpex Plus, należy do grupy kapitałowej Konimpex– mówi Anna Nowakowska z Konimpex Plus. – W tej fundacji wyłoniła się grupa osób, które chciały otworzyć własny biznes w ramach spółdzielni socjalnej. Wyszła od nich propozycja, abyśmy wydzierżawili im sklep internetowy z naszymi produktami. Zgodziliśmy się na to, ale zanim przekazaliśmy im sklep, osoby te musiały przejść szereg szkoleń, ponieważ nie miały doświadczenia w branży turystyczno-outdoorowej, jak również w branży e-commerce. Z firmy Konimpex Plus został wydelegowany pracownik, który miał się ze spółdzielnią kontaktować i udzielać wszelkiej pomocy. Moglibyśmy zatrudnić naszych ludzi do prowadzenia sklepu internetowego, ale skoro pojawiła się taka propozycja, skorzystaliśmy z niej.
Na początku 2012 roku spółdzielnia wydzierżawiła sklep internetowy za symboliczną złotówkę, a następnie opracowała nową stronę. Odtąd prowadzi sprzedaż internetową odzieży, obuwia i sprzętu turystyczno-outdoorowego. Dużym atutem dla spółdzielni jest fakt, że nie musi prowadzić własnego magazynu: jej siedziba znajduje się w tym samym budynku, w którym jest firmowy magazyn z produktami i każdorazowo można pobrać zamówiony asortyment. Dzięki tej współpracy obie strony odnoszą korzyść: spółdzielnia utrzymuje dwóch pracowników, którzy aktywizują się zawodowo, natomiast spółka ma zbyt swoich towarów. Spółka liczy na to, że w przyszłości obroty sklepu zwiększą się.
Fundacja w roli eksperta
FPS zajmuje się m.in. tworzeniem ekologicznych standardów dla biznesu, tzw. eko-certyfikatów. Kiedy więc Tchibo poszukiwała standardu środowiskowego dedykowanego branży handlu detalicznego, aby ocenić praktyki dotyczące środowiska naturalnego w swoich sklepach, zwróciła się z tym do Fundacji.
Praca była wspólna i wieloetapowa, polegała m.in. na wypracowaniu kryteriów certyfikatu i ich weryfikacji, następnie przygotowaniu szczegółowych instrukcji, które wprowadzano w 51 sklepach Tchibo. Po audycie niezależna kapituła przyznała im certyfikat.
– Certyfikat Zielony Sklep jest przykładem aktywnej współpracy fundacji z biznesem – dodaje Joanna Węgrzycka. – Około czterech miesięcy trwało wypracowanie kryteriów certyfikatu. Nie była to prosta współpraca, bo każdy miał swoją wizję i czasami nie były one do końca zbieżne. My dobrze czuliśmy się w kryteriach środowiskowych, dla zespołu Tchibo ważne było również nawiązanie do światowych standardów w zakresie odpowiedzialności społecznej biznesu (norma ISO 26000, Global Reporting Initiative), a także do tego, żeby kryteria były zbieżne z zasadami przejrzystości i ładu korporacyjnego.
Wspólne opracowanie certyfikatu przyniosło korzyści obu stronom. Tchibo otrzymało ekspercką, niezależną i wiarygodną weryfikację swoich praktyk, a współpraca z FPS przyczyniła się do wzrostu świadomości ekologicznej pracowników firmy i wzrostu zaangażowania ich w inicjatywy ekologiczne. Ewelina Wasilewska z Tchibo dodaje ponadto:
– W dłuższej perspektywie to wzmocnienie przewagi konkurencyjnej firmy oraz wzmocnienie pożądanej reputacji. Dzięki współpracy z Fundacją zyskaliśmy dostęp do eksperckiego know-how, którego nie było w naszej organizacji.
Natomiast FPS włączyła do swojej oferty nowy produkt, zdobyła doświadczenie we współpracy z dużym klientem korporacyjnym, sprzedała firmie produkt. Dodatkową korzyścią jest powstanie standardu, z którego będą mogły skorzystać inne podmioty.
W 2013 roku firma Tchibo Warszawa i Fundacja Partnerstwo dla Środowiska kontynuują współpracę: pracują nad innymi inicjatywami oraz nad doskonaleniem i propagowaniem Certyfikatu Zielony Sklep.
Gdy współpraca zatrybi na dobre
– Okazało się, że jest możliwe, aby w ramach zatrudnienia wspomaganego osoby niepełnosprawne pracowały w Carrefourze, a jednocześnie opiekę nad nimi, nadzór i utrzymanie ich w miejscu zatrudnienia oraz związane z tym szkolenia wzięło na siebie Stowarzyszenie – mówi Małgorzata Zakrzewska, prezeska Stowarzyszenia – Dziś w Carrefourze usługi świadczy ponad 500 osób niepełnosprawnych z EKONu. Osoby te pracują głównie na stanowiskach sklepowych, ale również merytorycznych. Nad ich aktywizacją czuwają koordynatorzy z ramienia Ekonu, psychologowie lub pedagodzy specjalni. Jeśli któraś z zatrudnionych w ten sposób osób, pomimo wsparcia, nie radzi sobie z obowiązkami, koordynator – w porozumieniu z kierownikiem działu – może wprowadzić na zastępstwo inną.
Jednak współpraca Ekonu z Carrefourem nie ogranicza się tylko do zatrudniania podopiecznych stowarzyszenia. Oba podmioty bowiem zrealizowały wspólnie dwa projekty.
– W 2012 roku razem zrealizowaliśmy duży prozatrudnieniowy projekt, skierowany głównie do osób chorujących psychicznie i z niepełnosprawnością intelektualną. Stowarzyszenie Ekon zapewniło wsparcie psychologiczne i przysposobiło do pracy w ochronie środowiska 150 takich osób. Prawie połowa z nich znalazła zatrudnienie w gospodarce odpadami. Zorganizowaliśmy także zbiórkę surowców wtórnych w głównej siedzibie Carrefoura: osoby pracujące w Stowarzyszeniu codziennie odbierają od firmy surowce wtórne, które trafiają do naszej do sortowni – opowiada Małgorzata Zakrzewska. – A od trzech miesięcy realizujemy projekt „Stop marnotrawstwu”. Stowarzyszenie edukuje pracowników Carrefoura na temat gospodarki odpadami, znaczenia sortowania itd. Planujemy także akcje happeningowe w sklepach. Nasi pracownicy będą robili pokazowe zbiórki surowców i właściwego ich sortowania. Inicjatorem obydwu tych projektów był Carrefour, który wśród wartości firmowych ma ochronę środowiska, jak i włączanie osób niepełnosprawnych w życie społeczne.
Stroną finansującą projekty jest Carrefour Polska. Stowarzyszenie występuje w roli eksperta. Obie strony odnoszą korzyść ze współpracy. Ekon daje zatrudnienie swoim podopiecznym (co ma dla nich ogromne znaczenie terapeutyczne), a także realizuje swoją misję związaną z ochroną środowiska. Carrefour dzięki obecności Ekonu w swych placówkach, postrzegany jest przez klientów, jako firma odpowiedzialna społecznie i ekologicznie.
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl