Wspólny głos z Polski, Węgier i Rumunii w sprawie Funduszy za Praworządność
Obywatele i obywatelki Polski, Węgier i Rumunii wspólnym głosem domagają się od Parlamentu Europejskiego ochrony praworządności w ramach negocjacji budżetowych. Trzy ruchy społeczne połączyły siły we wspólnym apelu do unijnych liderów opublikowanym w POLITICO. Deklarują dalsze działania na rzecz ochrony wspólnych wartości.
Wspólny apel do Parlamentu Europejskiego popierający mechanizm “fundusze za praworządność został opublikowany w POLITICO, jednym z najbardziej wpływowych tygodników zajmujących się sprawami europejskimi. To pierwszy tak mocny, wspólny głos od aktywistów i aktywistek trzech ruchów: Akcji Demokracji z Polski, aHang z Węgier i Declic z Rumunii.
Domagamy się od europarlamentarzystów i europarlamentarzystek utrzymania zdecydowanego stanowiska broniącego praworządności w ramach trwających negocjacji budżetowych i zrobienia wszystkiego, co w ich mocy, w tym możliwości zawetowania budżetu, jeśli wynik negocjacji nie będzie wystarczająco chronił wspólnych wartości zapisanych w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej.
– Warunkowość wypłat w ramach budżetu UE na lata 2021-27, uzależniona od praworządności, daje wielką nadzieję dla społeczeństw w państwach takich jak Polska czy Węgry. To jednocześnie ostatnia deska ratunku, aby przywrócić działania naszych rządów na ścieżkę demokracji, ponieważ wszystkie inne europejskie mechanizmy dotychczas nas zawiodły – powiedziała Karolina Skowron, dyrektorka zarządzająca Akcji Demokracji.
– Doceniamy głosy płynące ze strony największych sił w Parlamencie Europejskim mówiące o tym, że możliwe sankcje nie powinny dotykać obywatelki, ale rządy. Mamy nadzieję, że efektywny mechanizm decyzyjny proponowany przez Parlament powstrzyma przyszłe ataki rządów Orbana czy Morawieckiego na standardy demokratyczne – powiedział Máté Varga, dyrektor wykonawczy aHang.
– Rok temu Europa była o krok od uruchomienia procedury z artykuły 7 przeciwko Rumunii. Również dzisiaj jest wiele spraw, które muszą być rozwiązane, aby utrzymać praworządność. Dlatego Declic myśli, że solidarność pomiędzy obywatelami Wschodniej Europy jest dzisiaj więcej niż konieczna – powiedziała Cătălina Hopârteanu, kampanierka z Declic.
W ostatnich latach ruchy społeczne z Polski, Węgier i Rumunii zdecydowanie protestowały przeciwko naruszeniom praworządności.
· W Polsce od 2015 roku mieszkańcy i mieszkanki wychodzą na ulicę protestować i podpisują apele przeciwko przejmowaniu systemu sprawiedliwości przez polityków. Ponad 62 tysiące osób podpisało apel przeciwko atakom na niezależność sędziów, ponad 26 tysięcy podpisów znalazło się pod apelem do Komisji Europejskiej, aby podjęła działania związaną z wprowadzeniem “ustawy kagańcowej”, która znosi sędziowską niezależność.
· Na Węgrzech: w ciągu ostatnich trzech lat setki tysięcy obywateli i obywatelek Węgier podpisywało petycje w obronie praworządności, brało udział w protestach i akcjach ulicznych. Ponad 110 tysięcy osób podpisało petycję, a 40 tysięcy wzięło udział w demonstracji online przeciwko zniesienia ograniczeń władzy na czas epidemii [3]. Setki tysięcy osób dołączyło do kampanii przeciwko zinstytucjonalizowanej korupcji, przejmowaniu mediów, niszczeniu niezależnej kultury i w sprawie uchodźców.
· W Rumunii: społeczność Declic to ponad 800 tysięcy aktywistek i aktywistów działających na rzecz lepszej i bardziej sprawiedliwej Rumunii. Od 2017 r., Declic prowadziło kampanię na rzecz niezależności wymiaru sprawiedliwości. Ponad 300 tysięcy obywateli i obywatelek podpisało się pod petycją popierającą zasady państwa prawa.
Także wyniki ostatniego sondażu przeprowadzonego przez Parlament Europejski wskazują zdecydowane poparcie dla mechanizmu “fundusze za praworządność”. 77% Europejek i Europejczyków popiera powiązanie funduszy z przestrzeganiem zasad państwa prawa, odpowiednio 72% mieszkańców i mieszkanek Polski i Węgier oraz 82% Rumunii.
Źródło: Fundacja Akcja Demokracja