Wspierane, ale bez wpływu? Organizacje wobec samorządu
Lokalny samorząd to wciąż najważniejszy partner organizacji pozarządowych. W 2014 roku 43% organizacji otrzymało od niego dotację, a 39% uczestniczyło w konsultacjach. Niewielka jest natomiast wiedza organizacji na temat Rad Działalności Pożytku Publicznego, które miały być łącznikiem pomiędzy nimi a samorządem.
Szczególnie istotną rolę kontakty z samorządem lokalnym grają na wsi i w małych miastach. Tam ponad połowa organizacji utrzymuje z nim częsty, regularny kontakt. Rzadziej ma to miejsce w średnich oraz w największych miastach.
Dotacje…
Kontakty pomiędzy sektorem pozarządowym, a samorządami przybierają na ogół postać współpracy finansowej oraz merytorycznej. Ta pierwsza w zdecydowanej większości przypadków polega na startowaniu w otwartych konkursach ofert lub staraniach o tak zwany „mały grant”. Trzecia możliwość, czyli zamawianie przez samorządy u organizacji pozarządowych usług lub produktów z pominięciem zasady konkursu, wykorzystywana jest zdecydowanie najrzadziej.
W 2014 roku nieco ponad połowa (52%) fundacji i stowarzyszeń próbowała ubiegać się o dotację ze swojego urzędu gminy lub miasta, przy czym dla 43% organizacji działania te zakończyły się sukcesem, a dla 9% niepowodzeniem. Te organizacje, które nie mają żadnych kontaktów z samorządem, a także te, które mimo starań nie otrzymały dotacji, częściej niż pozostałe mają negatywną opinię o mechanizmach pozyskiwania środków finansowych od samorządu. Zdaniem połowy z nich o przyznawaniu środków publicznych decydują nieformalne układy, znajomości lub polityczne rozgrywki.
…i konsultacje
Bardziej skomplikowana sytuacja dotyczy współpracy o charakterze merytorycznym. Może mieć ona bowiem bardzo różny charakter: od nieoficjalnych spotkań po formalny udział w konsultacjach decyzji, uchwał, planów, strategii czy innych dokumentów. 71% przedstawicieli organizacji jest zdania, że umówienie się z przedstawicielem urzędu na spotkanie nie nastręcza zbyt wielu trudności, a 64% uważa, że urzędnicy z własnej inicjatywy proponują działania ułatwiające współpracę pomiędzy samorządem a sektorem pozarządowym. Większość przedstawicieli organizacji uważa więc swoje lokalne samorządy za otwarte na współpracę i wykazujące inicjatywę w kontaktach.
Z drugiej strony, tylko 39% organizacji uczestniczyło w 2014 roku w opracowywaniu lub konsultacjach uchwał, dokumentów, strategii lub planów przygotowywanych przez samorząd lokalny, zgłaszając do nich uwagi. Niechęć do udziału w konsultacjach może oznaczać, że stowarzyszenia i fundacje dobrowolnie rezygnują z posiadania wpływu na decyzje podejmowane przez lokalny samorząd. Część organizacji, które nie biorą udziału w konsultacjach, jako powód swojej bierności na tym polu wskazuje na brak czasu na udział w spotkaniach.
Warunkiem udziału organizacji w konsultacjach jest jednak dobra dystrybucja informacji na ich temat (bezpośrednia informacja zamiast powiadomienia na stronie www lub tablicy ogłoszeniowej), przyjazna formuła konsultacji zakładająca bezpośredni kontakt (zamiast konsultacji poprzez formularz), a także poczucie realnego wpływu uczestników konsultacji na zapadające w ich trakcie decyzje. Tam, gdzie te warunki nie są spełnione, odpowiedzialność za niewielkie zainteresowanie konsultacjami spoczywa też w dużej mierze na urzędnikach.
Tymczasem poczucie wpływu na decyzje zapadające w trakcie konsultacji jest raczej niewielkie. 41% organizacji, które brały udział w konsultacjach, twierdzi, że urzędnicy w ogóle nie wzięli pod uwagę zgłaszanych przez nie uwag lub też uwzględnili mniej niż połowę z nich. Z kolei organizacje niebiorące udziału w konsultacjach wśród powodów swojej bierności na tym polu wskazują (poza wspomnianym wcześniej brakiem czasu) na: brak poczucia wpływu na decyzje zapadające w trakcie konsultacji oraz na fakt, że nie zostały przez nikogo zaproszone. Dodatkowo, część organizacji nieuczestniczących w konsultacjach stwierdziło też, że informacja na temat konsultacji w ogóle do nich nie dotarła.
Rola dla Rad?
Co więcej, duża część organizacji pozarządowych w ogóle nie ma wiedzy dotyczącej funkcjonowania Rad Działalności Pożytku Publicznego. Na pytanie o to, czy w najbliższej okolicy funkcjonuje taka rada lub inny zespół służący utrzymywaniu stałej współpracy pomiędzy samorządem a sektorem pozarządowym, aż 22% organizacji odpowiada: „nie wiem”. O tym, że Rady Działalności Pożytku Publicznego dla wielu organizacji pozostają tworem kompletnie nieznanym świadczy przykład pięciu największych polskich miast: Warszawy, Krakowa, Łodzi, Wrocławia i Poznania. W każdym z nich funkcjonuje Miejska Rada Działalności Pożytku Publicznego. Tymczasem, w Krakowie o jej funkcjonowaniu wie nieco ponad jedna trzecia (35%) organizacji, a w Warszawie i Poznaniu nieco ponad połowa. Lepiej na tym tle wypada Wrocław, gdzie niemal dwie trzecie (64%) organizacji wie o istnieniu Miejskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, oraz Łódź, gdzie taką wiedzę ma prawie trzy czwarte (73%) stowarzyszeń i fundacji.
W kwestii świadomości oraz komunikacji z organizacjami lokalne Rady Działalności Pożytku Publicznego mają więc wiele do zrobienia. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że udźwigną one ciężar i będą przyczyniać się do rozwoju merytorycznej współpracy pomiędzy sektorem pozarządowym a samorządami.
Co to jest NGO? Ile jest w Polsce NGO? Czym zajmują się NGO? Dowiesz się w serwisie fakty.ngo.pl.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)