NGO.PL: Im więcej głosów, tym więcej wątków pojawiało się w debacie o otwartych zasobach. Podsumowujemy marcową debatę.
Im głębiej w las, tym więcej drzew – okazuje się w debacie o otwartych zasobach. Przeprowadziliśmy ją na portalu ngo.pl, by pokazać, że organizacje pozarządowe mają powody, by brać w niej udział lub przynajmniej być zainteresowanymi, jak przebiega. Po pierwsze – dlatego, że postulat otwartych zasobów – szczególnie naukowych i edukacyjnych jest uwodzący dla nas jako obywateli. Po drugie – dlatego, że organizacje również są twórcami dzieł, które miałyby być udostępniane. Po trzecie – dlatego, że organizacje są w nią zaangażowane po dwóch stronach: z jednej strony stoją te, zainteresowane wolnym dostępem w internecie, z drugiej te, które zrzeszają twórców.
Im więcej publikowaliśmy głosów, tym dyskusja stawała się bardziej wielowątkowa. Obywatelsko interesował nas najbardziej wolny dostęp do zasobów. Tę kuszącą perspektywę przedstawił prezes Nowoczesnej Polski,
Jarosław Lipszyc. Okazuje się jednak, że postulat otwarcia zasobów porusza wiele strun, bo dotyczy co najmniej: sfer edukacji, nauki i kultury łącznie, kwestii prawa autorskiego, własności intelektualnej, sytuacji materialnej twórców, a także konkurencyjności i spraw gospodarczych. Argumenty dotyczące tych wszystkich kwestii pojawiły się w jedynie czterech głosach.
Przeciwko planowanej ustawie opowiedzieli się zdecydowanie
Krzysztof Lewandowski, mówiąc, że w planowanej formie byłaby powrotem do PRL, czyli „wywłaszczeniem twórców”, a także producent
Maciej Strzembosz, który w zamian proponuje powrót do planowanej kiedyś obywatelskiej ustawy medialnej.
Kończymy debatę w tej sprawie, postępy w pracach nad otwieraniem zasobów będziemy jednak relacjonować w ngo.pl.