„Oboje jesteśmy osobami niepełnosprawnymi i poruszamy się na wózkach. Nie jest to jednak dla nas przeszkodą, by działać dla innych. Chociaż w naszych realiach nie jest to łatwe, działamy i nie zamierzamy się poddawać!”. O kim mowa? Oczywiście o wózkowiczach, czyli Agnieszce Kubickiej i Sebastianie Mankiewiczu. Warto poznać ich historię nieco bliżej. A zaczęło się od portalu….
W portalu można znaleźć informacje z różnych dziedzin życia, ale wspólnym łącznikiem jest ich przydatność dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Aktualnie bardziej skupiamy się na „akcjach”, w związku z czym bardziej rozwinięta jest nasza strona na Facebooku niż część poradnikowa na portalu.
Powstała nasza Fundacja…
W 2016 roku powołaliśmy do życia Fundację Wózkowicze. Poprzez jej działania chcemy przełamywać stereotypy dotyczących osób niepełnosprawnych oraz aktywizować, zachęcać i motywować osoby niepełnosprawne do wyjścia naprzeciw ludziom, pokazania, że ograniczenia są tylko w naszych głowach. Chcemy także uświadamiać osoby pełnosprawne, że osoby na wózkach są takie same jak one i nie ma się czego obawiać.
Działamy…
Jednym z takich problemów jest brak podjazdów do lokali na starówce. W związku z tym problemem stworzyliśmy projekt „Włącz Świadomość”, który realizowaliśmy pod koniec 2015 roku. Jego celem było zwiększenie dostępności dla osób niepełnosprawnych lokali gastronomicznych mających jeden, dwa stopnie. Uświadamialiśmy i pokazywaliśmy właścicielom tychże lokali, że osoby na wózkach też chcą korzystać z barów, restauracji itp., i wystarczy zakupić rozkładaną rampę, by osoba na wózku mogła po niej wjechać i pokonać barierę, jaką są te stopnie i wejść do lokalu.
Podczas rozmów z właścicielami lokali i przeprowadzonych ankiet okazało się, że często powodem braku dostępności jest po prostu brak wiedzy na temat rozwiązania problemu. W trakcie projektu w niektórych lokalach biorących w nim udział przeprowadziliśmy małe eventy, takie jak wspólna gra w boccię, wieczór poezji osób niepełnosprawnych oraz koncert podczas gali podsumowującej projekt.
Często właściciele mówili, że nie mogą dostosować obiektu, gdyż nie mogą ingerować w zabytkową infrastrukturę, dlatego naszym zdaniem idealnym rozwiązaniem jest rampa, która jest dostawiana tylko na czas wjazdu i wyjazdu z lokalu.
Rozmawiamy z władzą…
By bardziej unaocznić problemy i bariery, z jakimi zmagają się osoby na wózkach zorganizowaliśmy spacer z kandydatami na prezydenta miasta Poznania. Akcja ta odbyła się dwa lata temu. Pomysł zrodził się na dwa tygodnie przed wyborami i był dość szalony i odważny, bo nie mieliśmy wówczas żadnych kontaktów do mediów, a tym bardziej do kandydatów na prezydenta. Nie mieliśmy także odpowiedniej ilości wózków. Jednak wszystko się udało i w jednym miejscu skupiliśmy kandydatów wszystkich opcji politycznych.
Wyzwań ciąg dalszy…
Problemem są też nierówne chodniki. Naprawa tej infrastruktury wymaga jednak czasu. Kolejnym wyzwaniem jest komunikacja miejska. Dzięki aktywnym działaniom jest zdecydowanie lepiej niż kiedyś. Dzięki współpracy z miastem udało się wypracować pewne stanowiska, dzięki którym w kolejnych przetargach będą kupowane tramwaje tylko w pełni dostosowane.
Kilka lat temu zakupiono już niskopodłogowe tramwaje, jednak bez rozkładanych ramp (takich jak w autobusach), co w zderzeniu z różnymi przystankami powoduje, że nie są one jednak w pełni dostępne. Tutaj też sprawdziłyby się rozkładane rampy przenośne podobnie jak sprawdzają się w berlińskim metrze. Mamy przecież świadomość, że nikt nie będzie wymieniał dopiero co kupionych tramwajów na nowe i że będą jeszcze w użyciu przez kilkanaście lat.
Niestety tutaj także problem wyniknął z niewiedzy – mimo szczerych chęci nie zapytano środowiska osób na wózkach, jak to powinno być zrobione. Ostatecznie można zamknąć to słowami „Myśleliśmy, że to wystarczy”. Mówimy o tramwajach, gdyż Poznań, jako jeden z nielicznych miast ma w stu procentach niskopodłogowe autobusy. W nich niestety problemem jest czasem obsługa. Ale i w tej kwestii staramy się edukować i kierowców i niepełnosprawnych, aby wzajemnie sobie ułatwiali codzienne życie. Czasem wystarczy dobre słowo i sytuacja całkowicie się zmienia na lepsze. W tym wypadku wystarczy prosta zasada „Traktuj innych tak, jak sam byś chciał być traktowany”.
Nie chcemy także w aspektach barier i problemów wymyślać wszystkiego od zera. Z uwagi na to, iż lubimy podróżować za granicę, staramy się podpatrywać rozwiązania zachodnie i przenosić na nasz poznański grunt. Po co testować coś od zera, gdy można unowocześnić coś, co już na świecie istnieje lub w prosty sposób przenieść. Jak widać tak naprawdę bariery architektoniczne i mentalne wynikają z braku wiedzy i świadomości oraz chęci wysłuchania potrzeb drugiej strony, ale właśnie to staramy się zmieniać.
Źródło: Fundacja NIWA