Większość Ośrodków Pomocy Społecznej w Warszawie od dawna realizuje w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Centrum Wolontariatu program 'Wolontariat w Ośrodku Pomocy Społecznej'. Owoce tej współpracy są już widoczne. Pracownicy socjalni, wspólnie z wolontariuszami, starają się przenosić wzory profesjonalnego wolontariatu do społeczności lokalnych. O swojej pracy pisze Andrzej Gocłowski - pracownik socjalny.
Współpraca pracowników socjalnych z wolontariuszami przynosi wymierne korzyści obu stronom, a przede wszystkim klientom dzielnic, które obsługują ośrdki pomocy społecznej. Trudno nie dostrzec ogromnej pracy sieci Centrów Wolontariatu, które od lat promują ideę świadomej, dobrowolnej i bezpłatnej pracy na rzecz osób potrzebujących pomocy.
Co robią wolontariusze w OPS Dzielnicy Warszawa-Śródmieście?
Poniżej kilka historii, które rzucają nieco światła na ten temat.
Wolontariatu promyczek nadziei
Wielu z nas los nie rozpieszcza. Problemy przygniatają i sprawiają, że życie traci swój sens. Możliwe, że obok Ciebie mieszka ktoś, kto czuje się samotny, opuszczony, bezradny. Czasem nie trzeba wiele, aby to zmienić. "Przyjdźcie do nas i pomóżcie się nam uczyć" - Ania uczennica IV kl. śródmiejskiej Szkoły Podstawowej prosi mnie, abym wywiesił wykonany przez nią plakat w pobliskim Liceum Ogólnokształcącym.
Ania i jej siostra od dawna mają problemy z nauką. Rodzice Ani ledwo wiążą koniec z końcem. Mama jest bezrobotna. W skromnym budżecie ich 6-osobowej rodziny często nie starcza pieniędzy na przyzwoite jedzenie, o płatnych korepetycjach nie myśli się wcale. Od przeszło roku wolontariusze pomagają Ani i jej siostrze odrabiać lekcje. Uprzednio spotkania odbywały się u sąsiadki, bo w jednopokojowym mieszkaniu rodziców Ani nie ma sprzyjających nauce warunków. Obecnie wolontariuszki z L.O. im. B. Prusa pomagają dziewczynkom zgłębiać tajniki wiedzy w budynku pobliskiej szkoły podstawowej.
Dziecko na sznurku
Zaniepokojeni losem małego chłopca mieszkańcy Śródmieścia powiadamiają pracownika socjalnego o tym, że matka prowadza go na sznurku. Jestem w mieszkaniu p. Bożeny, jej dziecko jest wesołe, bawi się. Próbuję dowiedzieć się, o co chodzi z tym sznurkiem. Moja rozmówczyni stoi przy łóżeczku dziecka. Rozmawiamy, ona składa uprasowane ubranka tak precyzyjnie, aż trudno uwierzyć, że jest niewidoma. Mieszka w Warszawie od kilku lat, jej niepełnosprawność znacznie utrudnia samodzielne poruszanie się po tętniących życiem ulicach Śródmieścia. Kiedy wychodzi z synem na spacer, do sklepu czy do lekarza, gdziekolwiek - pojawiają się dodatkowe problemy: np. jak ustrzec malca przed tym, żeby nie wbiegł pod nadjeżdżający samochód. Nie mogąc mieć ze swoim synkiem kontaktu wzrokowego w trakcie wypraw do miasta, nawiązuje z nim stały kontakt sznurkowy.
Od kilku miesięcy w większości wypraw p. Bożeny i jej dziecka towarzyszą wolontariuszki. Sznurek złożono do lamusa.
Profesjonalista
Krzysztof studiuje informatykę na Politechnice. W trakcie pierwszej rozmowy z nim pytam - dlaczego chce bezpłatnie pomagać innym. Wiem, ile kosztują korepetycje - mówi, gdyż sam ich udzielam, chcąc mieć własne pieniądze. Widzę też, że dla wielu rodziców płatne korepetycje ich dzieci, to bardzo duży wydatek. Pomyślałem więc, że może warto pomagać bezpłatnie dzieciom i młodzieży z rodzin niezamożnych. Obecnie Krzysztof pomaga uczyć się fizyki dziewczynie z technikum ogrodniczego.
Batory w OPS
Okazało się, że obecność grupy twórczych licealistów w Ośrodku Pomocy Społecznej jest skarbem nieocenionym. Od kilku miesięcy uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego pełnią dyżur w ramach Pogotowia Lekcyjnego, pomagając w nauce wielu młodym ludziom, kształtują również ich charaktery. Często pełnią rolę starszej siostry albo brata. Ostatnio przygotowali przedwakacyjne spotkanie dla 30-osobowej gromadki dzieci z rodzin wspieranych przez Dział Pomocy Rodzinie. Była projekcja filmu, konkursy, nagrody oraz poczęstunek. O wszystko zatroszczyli się dzielni wolontariusze z liceum Batorego.
Z inicjatywy wolontariuszy-harcerzy przeprowadzono ostatnio zbiórę odzieży ciepłej w jednej z szkół podstawowych. Zdarza się, że wolontariusze użyczają swojego samochodu i wożą klientów OPS-u seniorów do lekarza albo na wycieczkę do lasu. Zdarzyło się, że przekazali używany komputer dziecku, które nawet nie marzyło, że takie urządzenie będzie kiedykolwiek miało.
Co tu dużo mówić - wolontariusze to skarb tak samo dla OPS-ów, jaki i ich podopiecznych. Zmieniają na lepsze wizerunek pomocy społecznej w środowisku lokalnym, uwiarygodniają działania ośrodków, wnoszą moc pomysłów i entuzjazmu do pracy pracwoników socjalnych. Są bezcennym promyczkiem nadziei!