Od 24 lipca 2008 roku dwie pracowniczki Centrum OPUS pomagają w umocnieniu Sieci Ekoklubów w Gwatemali. Pracując jako wolontariuszki w Organizacji Promującej Ekokluby w Gwatemali, pomagają działającym tam grupom w wypracowaniu projektów działań oraz wyznaczeniu celów i rezultatów do osiągnięcia na najbliższe miesiące. Staż wolontarystyczny możliwy jest dzięki programowi wymiany pomiędzy ekoklubami z całego świata
Kontekst, czyli trochę ogólnych informacji
Gwatemala to kraj położony w Ameryce Centralnej, graniczący z
Meksykiem, Hondurasem, Belize i Salvadorem. Jest to jedno z
biedniejszych i bardziej niebezpiecznych państw w tym regionie.
Językiem urzędowym jest hiszpański, ale wiele społeczności
posługuje się językami rdzennych Indian zamieszkujących te tereny.
Gwatemala to kolebka kultury Majów, której oznaki można spotkać na
każdym kroku. Główne religie w tym kraju to ewangelicyzm oraz
katolicyzm. Jednak coraz więcej osób powraca do korzeni swojej
kultury i kosmologia Majów przeżywa swój renesans. Gwatemala to
kraj głównie rolniczy, uprawia się tu kukurydzę oraz czarną fasolę
(podstawę diety Gwatemalczyków), ale także banany, ananasy,
awokado, kakao, kawę. Podobno najlepsza kawa pochodzi właśnie z
Gwatemali (tak twierdzą jej mieszkańcy), a swoje walory smakowe
zawdzięcza górskiemu klimatowi. Bogactwo kulturowe narodowości
zamieszkujących Gwatemalę, zmienność krajobrazów oraz klimatu w tym
kraju oraz różnorodność przyrodnicza sprawia, że każdy znajdzie
tutaj coś bliskiego sobie (góry, ocean, plaże, tropikalne lasy,
wielkomiejskie życie, unikalne zabytki epoki kolonialnej oraz
dziedzictwo Majów, jeziora, rzeki…) i poczuje się dobrze. Jeśli
dodamy do tego gościnność i uprzejmość mieszkańców oraz ich
uśmiechnięte twarze (zwłaszcza tych, którzy żyją poza dużymi
miastami), to będziemy mieli wyobrażenie o panującej tu
atmosferze.
Oczywiście, codzienność nie jest tak sielankowa. Kraj ten ma
wiele problemów, których przejawy widoczne są na każdym kroku. Po
pierwsze, ogromne różnice społeczne, ogromne rozwarstwienie. Jak w
każdym kraju rozwijającym się, i w Gwatemali istnieje bardzo wąska
grupa osób bogatych oraz rzesze biedaków, którzy nie widzą szansy
na poprawę swojego losu. Różnicę tę zauważa się obserwując
samochody na ulicach, sklepy, mieszkania (luksusowe apartamentowce
versus drewniane, kryte strzechą chałupy wieśniaków bez kanalizacji
i często elektryczności). To rozwarstwienie jest przyczyną
kolejnych kłopotów: wszechobecnych przemocy i agresji. Posiadanie
broni w domu oraz jej używanie jest na porządku dziennym, osiedla
bogaczy są zamykane, domy ogradzane drutami kolczastymi, przed
luksusowymi sklepami oraz bankami stoją uzbrojeni ochroniarze.
Kradzieże i wymuszenia oraz gwałty, napady i zabójstwa są
codziennością, zwłaszcza w dużych miastach i środkach transportu
publicznego. Gospodarka kraju jest całkowicie uzależniona od Stanów
Zjednoczonych, które „inwestują” na tym rynku, głównie wykupując
lokalne firmy i przejmując lokalne zasoby (farmy, bogactwa
naturalne itp.).
Innym istotnym problemem jest niski poziom edukacji oraz
ogromne różnice między poziomem edukacji na wsiach i w mieście.
Bardzo często młodzież kończy edukację na szkole podstawowej,
nieliczni zdobywają wykształcenie średnie, o studiach mogą pomarzyć
tylko zamożniejsi. W szkołach brakuje pomocy naukowych,
podręczników oraz dobrych nauczycieli. Bardzo często można spotkać
osoby nie potrafiące czytać.
Gwatemala otrzymuje, oczywiście, pomoc zagraniczną, między
innymi z Hiszpanii, Niemiec, Włoch, budżetu Unii Europejskiej.
Swoje projekty realizują tutaj także międzynarodowe organizacje:
WHO, Bank Światowy, UNESCO, UNICEF, a także wiele mniejszych
organizacji z krajów rozwiniętych. Działania pomocowe dotyczą
przede wszystkim infrastruktury, ochrony dziedzictwa kulturowego i
przyrodniczego, zdrowia oraz edukacji. Projekty finansowane przez
UE dotyczą głównie ochrony ekosystemów specyficznych dla tego
regionu.
Polska – Gwatemala – jakie były początki?
Zadania i praca codzienna
Nasze zadania w Gwatemali są proste. Po pierwsze, pomagamy w
zbieraniu materiałów do publikacji Najlepszych Doświadczeń
Lokalnych Ekoklubów w Gwatemali. Ta część pracy polega na
odwiedzaniu grup w ich społecznościach oraz opisywaniu działań i
projektów przez nie realizowanych. Rozmawiamy z liderami grup, z
przedstawicielami lokalnych instytucji (rad wiejskich, szkół),
partnerami grup, mieszkańcami – wszystkim zadajemy te same pytania
i próbujemy ustalić, jak postrzegana jest działalność ekoklubów,
jak można ją rozwijać w przyszłości i jak poprawiać osiągane
rezultaty. Wszystko jest nagrywane i posłuży do opracowania systemu
wsparcia dla grup w Gwatemali. Poza tym, pomagamy grupom opisać ich
projekty według jednego schematu i nadać im formę planowanej
publikacji. Prezentacja tych projektów planowana jest na koniec
października 2008, kiedy zorganizowane zostanie spotkanie grup
realizujących działania oraz przedstawicieli władz lokalnych i
przedsiębiorców. Najlepsze projekty mogą otrzymać
finansownie.
Drugie zadanie to pomoc w uruchomieniu organizacji
wspierającej edukację ekologiczną w Gwatemali. Organizacja ma
rozwijać świadomość ekologiczną w Gwatemali i świadczyć usługi
edukacyjne i konsultacyjne dla grup. W ramach organizacji planowane
jest uruchomienie poniższych programów: szkoleniowego, badawczego,
promującego aktywną turystykę oraz kulturę regionalną, a także
wolontariatu międzynarodowego. Nasza praca w tym zakresie polega na
opisaniu i przygotowaniu do wdrożenia procedur oraz schematu
wolontariatu, a także stworzeniu bazy możliwych źródeł finansowania
programu. Umożliwi to w przyszłości organizowanie wymiany
wolontariuszy pomiędzy ekoklubami z Polski i Gwatemali.
Do tej pory odwiedziliśmy 4 grupy realizujące swoje projekty w
społecznościach usytuowanych w regionie Izabal, w zachodniej części
kraju: Cucharas, Milla 6, Cerritos i Cayuga.
Cucharas – Ekoklub Jovenes en Acción
Jest to niewielka wioska otoczona górami. Mieszka w niej ok.
650 osób, których głównym źródłem utrzymania jest rolnictwo. Klimat
tutejszy jest tropikalny: wysokie temperatury oraz duża wilgotność
powietrza. We wsi jest szkoła podstawowa wraz z boiskiem sportowym,
trzy kościoły (dwa ewangelickie i jeden katolicki), centrum
zdrowia, działa także rada wiejska. Najistotnijeszym problemem
lokalnym, zidentyfikowanym podczas prowadzonych ankiet w
społeczności, okazuje się położony bezpośrednio nad wsią kamień o
wymiarach 7 x 10 metrów, który grozi upadkiem i zniszczeniem ok. 10
domów. Innym istotnym problemem w środowisku lokalnym jest brak
gospodarki odpadami i ogólne zaśmiecenie wsi. Mieszkańcy
najczęściej spalają swoje śmieci lub pozostawiają je na dzikich
wysypiskach w lasach oraz w okolicach rzek. Wpływa to na
zanieczyszczenie gleb, wód powierzchniowych oraz gruntowych, jest
przyczyną wielu chorób zakaźnych. Niestety, wiedza ludzi na ten
temat jest niska i nie zdają sobie oni sprawy z konsekwencji
takiego stanu rzeczy. Ekoklub chce, po pierwsze, zidentyfikować
dzikie wysypiska, ustawić we wsi kontenery na odpady (wstępnie
posegregowane na plastik, szkło oraz odpady organiczne), oczyścić
tereny wokół rzek i źródeł, a także zminimalizować ryzyko upadku
kamienia poprzez sadzenie drzew wokół niego i zapobieganie w ten
sposób erozji gleby. Równocześnie prowadzone są akcje edukacyjne i
informacyjne dla mieszkańców, ponieważ ich stagnacja i opór jest
największą przeszkodą w osiąganiu rezultatów.
Ekoklub jest niewielki, liczy 18 osób, ale aktywna jest mniej
więcej połowa. Grupa jest słabo zorganizowana, chociaż istnieje już
2 lata. Grupa może liczyć na pomoc lokalnych instytucji oraz
ekoklubów z wiosek sąsiednich.
Milla 6 – Ekoklub Jovenes del Futuro
Milla 6 liczy sobie ok. 800 mieszkańców, żyjących przede
wszystkim z rolnictwa, hodowli kurcząt i trzody chlewnej. Sporo
osób emigruje zarobkowo do Hondurasu. We wsi istnieje szkoła
podstawowa, prowadząca też edukację przedszkolną, a popołudniami
także zajęcia na poziomie średnim. Działa rada wiejska, a także
młodzieżowa rada wiejska, czy inne grupy zajmujące się edukacją
zdrowotną. Najistotniejsze problemy lokalne to brak
usystematyzowanej gospodarki odpadami (brak wywozu śmieci) oraz
odprowadzanie domowych ścieków do lokalnych rzeczek i strumyków, co
powoduje zanieczyszczenie oraz przykry zapach. Działania
proponowane przez Ekoklub to: raz na trzy miesiące sprzątanie wsi,
aby wzbudzić świadomość mieszkańców i oduczyć ich zaśmiecania ulic,
ustawienie kontenerów na odpady oraz porozumienie z lokalnymi
władzami w zakresie wywozu nieczystości (projekt ten został
zatwierdzony do realizacji przez władze regionu 4 dni po wizycie we
wsi), edukować mieszkańców w zakresie segregacji odpadów oraz spraw
zdrowia.
Ekoklub działa przy szkole, facylitatorka to 24-letnia
nauczycielka nauczania początkowego. Grupa ma kilku bardzo
doświadczonych liderów: vice-prezydentkę oraz chłopaka
odpowiedzialnego za komunikację i promocję. Grupa jest zgrana i
chętna do pracy. Dla nas zorganizowano spacer po wsi, podczas
którego zobaczyliśmy na własne oczy zanieczyszczenia, dzikie
wysypiska, poczuliśmy ich zapach, ale też poznaliśmy opinie
mieszkańców na temat pracy ekoklubu.
Los Cerritos – Ekoklub Vida Silvestre
Wioska ta jest nieco większa, liczy ponad 2220 mieszkańców.
Swoją nazwę zawdzięcza ogromnej ilości pagórków i wzgórz, które
czynią to miejsce bardzo malowniczym. Miejscowość charakteryzuje
się także dużą ilością strumieni, posiada jezioro oraz rzekę. We
wsi jest 6 kościołów ewangelickich oraz 1 katolicki, jest ośrodek
zdrowia, 2 szkoły podstawowe, jedna średnia, centrum przygotowawcze
do matury oraz centrum komputerowe. Jest to jedyna dotychczas
odwiedzana przez nas wioska ze stałym dostępem do internetu. Działa
rada wiejska, a także młodzieżowa rada wiejska, czy inne grupy
zajmujące się edukacją zdrowotną. Problem, który zidentyfikowany
został przez Ekoklub, to zanieczyszczenie strumieni i rzek. Wynika
ono z tego, że mieszkańcy piorą swoje ubrania oraz odprowadzają
ścieki domowe w bezpośrednim pobliżu ujęć wody pitnej. Innym
istotnym problemem są śmieci na ulicach wioski oraz dzikie
wysypiska. Ekoklub chce edukować mieszkańców, jak segregować
śmieci, a także, we współpracy z lokalnymi władzami ustawić
pojemniki na odpady i zorganizować ich comiesięczne opróżnianie.
Jednocześnie prowadzona będzie akcja przeciwko spalaniu
śmieci.
Grupa ta ma bardzo wspierających facylitatorów – dwójkę
nauczycieli, którzy są dobrymi organizatorami. Grupa pracuje
systematycznie, spotyka się w szkole, wiele zajęć prowadzonych jest
w terenie, organizowane są spacery edukacyjne. Nas także
zaprowadzono do kilku źródeł wody, pokazano przejawy
najważniejszych problemów. Bardzo zaskakujące dla nas było otwracie
spotkania, podczas którego wprowadzono uroczyście flagę Gwatemali,
odegrano hymn państwowy, a następnie odtworzono także hymn Polski,
aby uhonorować zagranicznych gości, czyli nas. Tutaj zapoznaliśmy
się także z kulturą Garifuna, charakterystyczną dla tej części
regionu Izabal i mieliśmy okazję spróbować zatańczyć puntę –
regionalny taniec oparty na bardzo szybkim rytmie. Polskie biodra,
niestety, nie są tak elastyczne…
Podsumowanie
Jak widać, najczęstszymi problemami, z którymi pracują
ekokluby w Gwatemali to gospodarka odpadami oraz zanieczyszczenia
wody. Grupy w odwiedzanych wioskach próbują znaleźć sposoby na
radzenie sobie z tymi problemami i w wielu miejscach to się udaje.
Dowodem tego jest to, że grupy te wprowadzają segregację odpadów
tam, gdzie wcześniej nikt o niej nie słyszał. To sukces!
Dla nas to przygoda móc uczestniczyć w tworzeniu Bazy
Najlepszych Doświadczeń Lokalnych Ekoklubów, odwiedzać grupy,
patrzeć, jak pracują, poznawać ludzi, kulturę i sposób życia,
patrzeć, jak młodzi wprowadzają zmiany społeczne i jak bardzo są
tego świadomi. W trakcie naszych podróży co chwila zdarzają się
nieprzewidziane wypadki i niesamowite historie: awaria samochodu,
pęcherze na stopach po grze boso w koszykówkę na rozgrzanym
betonie, niezliczone pogryzienia komarów, nieopisany upał i spalona
słońcem skóra, ulewne deszcze i głębokie na pół metra kałuże,
kibicowanie drużynie gwatemalskiej w meczu z USA w eliminacjach do
mundialu 2010 i wspólny smutek po przegranej (nota bene, niezbyt
uczciwej przegranej), smak domowej roboty sera i frijoles, brak
wody i elektryczności, wszechobecne insekty i zwierzęta domowe,
biorące czynny udział w życiu rodziny, pot, kurz, przyzwyczajanie
się do diety, ale też odpowiadanie na pytania o Polsce, uśmiech i
gościnność gospodarzy, spotkanie z lokalnymi władzami na stacji
benzynowej w celu podpisania do realizacji projektu gospodarki
odpadami i wciąż towarzyszące poczucie przeciekającego przez palce
czasu, nieustanne spóźnienie, które nikomu, poza nami, nie
przeszkadza.
Źródło: inf. własna lodzkie.ngo.pl