Czas studiowania to dobry okres, aby przy okazji teoretycznej nauki akademickiej przygotować się także praktycznie do czekającej niebawem zawodowej przyszłości. Studenckie praktyki czy staże studenckie - istotne z punktu widzenia uczelni - mają bardzo ograniczone działanie.
Praktyki studencie rzadko są wystarczające do nabycia niezbędnych kompetencji. Staże i praktyki studenckie są zaangażowaniem obowiązkowym i jako takich nie można ich utożsamiać z wolontariatem. A właśnie wolontariat może uzupełnić studencką aktywność. Oczywiście na honorową pomoc i zaangażowanie nigdy nie jest za późno ani za wcześnie, a wszystko zależy oczywiście od chęci, czasu, możliwości, zainteresowań.
Podstawowym problemem dla każdego studenta jest oczywiście czas, a w zasadzie jego ograniczoność. I w wolontariacie przede wszystkim właśnie o podarowanie swojego CZASU chodzi. Naturalnie, wybierając priorytety swojego rozwoju zawodowego na wolontariat poświęca się swój czas "wolny", czyli niezagospodarowany przez obowiązki: studia, dokształcanie, potrzeby kulturalne, towarzyskie, ekonomiczne, itp. Ten czas "wolny" trzeba jednak dobrze skalkulować, czyli określić, ile jesteśmy go w stanie wygospodarować tygodniowo czy dziennie bez szkody dla naszych podstawowych czynności.
Drugim dylematem, przed którym staje student chcący zaangażować się jako wolontariusz, jest rodzaj, obszar zaangażowania. Z szerokiej palety możliwości trzeba wybrać to, co daną osobę naprawdę interesuje, co uważa za szczególnie cenne i ważne lub może przysłużyć się zdobyciu większego doświadczenia. Stąd ktoś, kto studiuje pedagogikę łatwiej odnajdzie się i wyniesie więcej korzyści angażując się w przedsięwzięcia pedagogiczne, a studentowi medycyny taki pożytek "zawodowy" przyniesie wolontariat w hospicjum, na rzecz niepełnosprawnych lub innej "medycznej" inicjatywie. I choć takie zaangażowanie wydaje się najbardziej naturalne – nie ma tutaj jednak prostej i jednej reguły. Można spotkać sytuacje, kiedy z racji predyspozycji, wewnętrznej potrzeby czy zainteresowań angażujemy się w dziedziny niemające nic wspólnego z kierunkiem studiów, np. będąc na kierunku technicznym pomagamy w banku żywności lub w klubie sportowym ….
Dlaczego właśnie wolontariat …
W wyborze miejsca, oprócz samych zainteresowań potencjalnego wolontariusza, ma swoją rolę także przypadek. Zdarza się, że znamy kogoś, kto już jest gdzieś wolontariuszem i z tej racji łatwiej włączyć się do udziału. Czasem działa potrzeba danej organizacji (szukają akurat kogoś do konkretnej pracy, a my mamy czas) lub chęć spróbowania swoich sił w nowych obszarach. Od kilku lat szeroko promowana jest idea wolontariatu w wybranych działaniach masowych: kulturalnych, sportowych itp., na szczególnych zasadach – wtedy bardziej od "wewnątrz" uczestniczymy w nich jako współorganizatorzy, a nie bierni uczestnicy. Dla części wolontariuszy studentów wystarczającym argumentem za bezpłatnym i dobrowolnym zajęciem jest potencjalna możliwość przekształcenia tej bezpłatnej pracy na możliwy etat i pracę zarobkową w wybranej dziedzinie.
W swoim kilkunastoletnim obserwowaniu "rynku" wolontariatu (dawniej chyba ładniej nazwanym "pracą społeczna" – bo przecież właśnie na rzecz społeczności wykonywanej) mógłbym pokusić się o przedstawienie listy, oczywiście bardzo subiektywnej, kilku zalet jakie właśnie student może wynieść z wolontariatu.
A więc:
► poznajemy zaplecze organizacyjne, mechanizmy, zasady, które z powodzeniem można wykorzystać w realizacji własnych marzeń, planów, pasji;
►zdobywamy bezcenne kontakty i znajomości, które z czasem mogą przerodzić się w kontakty towarzyskie, przyjaźnie (małżeństwa?) i w różnych etapach życia i sytuacjach mogą być pomocne;
►już u progu „dorosłości“ nabieramy obycia w formalnych i pozaformalnych kontaktach z urzędami i innymi oficjalnymi instytucjami, poznajemy procedury, zasady współpracy oraz służbową "drogę" dla swoich spraw;
►uczymy się pracy w grupie, budowania i współtworzenia relacji – co po studniach, w życiu zawodowym jest niezbędnym elementem funkcjonowania w społeczeństwie;
►bierzemy udział w dobrym i pozytywnym działaniu na rzecz innych – takie altruistyczne doświadczenie jest bardzo budujące, otwierające nowe perspektywy i "dowartościowujące" na początku kariery zawodowej;
►rozwijamy swoje pasje, sprawdzamy własne siły w danych obszarach w bezpieczny i kontrolowany sposób (bo bez finansowej i firmowej odpowiedzialności);
►sprawdzamy w praktyce poznane w trakcie studiów teorie i koncepcje;
►wymiar nieekonomiczny takiej pracy motywuje i inspiruje, pobudza wyobraźnię, daje dużą dawkę satysfakcji w dzisiejszej skomercjalizowanej rzeczywistości;
►z czasem i przy coraz większym zaangażowaniu stwarzamy sobie możliwość płynnego przejścia i przekształcenia pracy wolontarystycznej na pracę z wynagrodzeniem w III sektorze.
Oczywiście należy się tutaj pewne zastrzeżenie. Mówimy o wolontariacie, który spełnia swoje założenia, czyli jest sensowny i nie stanowi marnowania potencjału i czasu wolontariusza.
Każdemu studentowi inwestycja swojego czasu w taki konstruktywny wolontariat na pewno zwróci się wielokrotnie. Osobiście nie znam nikogo, kto żałowałby poświęconego czasu na pożyteczne działanie.
Rafał Ryszka, Wrocław 2012
Źródło: Informacja nadesłana