Rada Działalności Pożytku Publicznego III kadencji zainicjowała Program wolontariatu długoterminowego, który przewidywał współpracę z wolontariuszami przez ponad 6 miesięcy. Organizacje biorące udział w projektach finansowych w ramach FIO mogły liczyć na wsparcie. Właśnie podsumowano Program, by móc rozwinąć go i powalczyć o stałe finansowanie z budżetu państwa.
Wolontariat długoterminowy dotyczy osób działających na rzecz organizacji powyżej pół roku, poza swoim miejscem zamieszkania, w pełnym wymiarze godzin, które są częścią zespołu i aktywnie uczestniczą w jego pracach. Dzięki temu nabywają umiejętności, które mogą wykorzystać później m.in. na rynku pracy. Wolontariusze długoterminowi wykonują działania merytoryczne, które wzmacniają organizacje w swojej działalności – zadania organizacyjne, koncepcyjne, animacyjne, zdobywanie funduszy oraz pisanie wniosków o dotacje.
Raport dotyczący wolontariatu długoterminowego przedstawiła podczas posiedzenia Rady Działalności Pożytku Publicznego 18 czerwca firma Era Ewaluacji. Podstawowy wniosek jest taki, że warto utrzymać Program wolontariatu długoterminowego w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Program promuje ideę wolontariatu, rozwija organizacje (buduje ich zasoby, pozwala wchodzić im w inne sfery działania). Pozwala NGO-som spotkać się z poważnym wolontariuszem.
Zdaniem autorów raportu wolontariusze nie zawsze jednak mają możliwość realizowania konkretnych projektów, zwłaszcza swoich autorskich. Nie zawsze są wspierani w odpowiedni sposób. Warto by pomyśleć o regrantingu na linii operator programu – organizacja goszcząca wolontariusza. Często też opiekunowie wolontariuszy nie wywiązują się z roli „mentora” – może więc należałoby pomyśleć o doprecyzowaniu ich funkcji i rozszerzeniu jej. Problematyczne okazały się też zasady rozliczania wydatków wolontariuszy i ich ubezpieczenia społecznego.
Przedstawicielki ewaluatora zwróciły uwagę także na to, że wolontariat długoterminowy może być traktowany instrumentalnie. Wiele mówi się przy tej okazji o wartościach – idei pomagania innym. Z drugiej strony dostrzec można silny nacisk wolontariuszy na możliwość zdobywania konkretnych kompetencji, co zdaniem autorów raportu, może być zagrożeniem dla modelu wolontariatu długoterminowego.
Bariery prawne w rozwoju wolontariatu długoterminowego
Na posiedzeniu Rady obecny był Dariusz Pietrowski, prezes Stowarzyszenia Centrum Wolontariatu, jednego z operatorów Programu wolontariatu długoterminowego. Podkreślił, że zainteresowanie Programem jest bardzo duże. Nie zgodził się z opinią autorów raportu, że wolontariusze nie mają szansy realizować własnych projektów.
– Wolontariusz i organizacja goszcząca uzgadniały obszar działania. Dopiero wtedy dochodziło do podpisania kontraktu. W moim mniemaniu obie strony były zadowolone – mówił Dariusz Pietrowski.
W realizacji projektów dostrzega jednak bariery prawne. Niejasności dotyczą np. przepisów podatkowych w kwestii np. kieszonkowego dla wolontariusza. Regionalne Izby Obrachunkowe nie wiedziały do końca, jak to traktować.
Inną sprawą był udział bezrobotnych wolontariuszy w projekcie. Okazywało się, że są oni „zależni” od urzędów pracy – które mogą wezwać ich np. na szkolenie, co może utrudniać pracę wolontariacką przy projekcie. – Tu przydałoby się więcej elastyczności – zaznaczył Dariusz Pietrowski.
Należy wspierać organizacje goszczące
Program zakłada duże wsparcie wolontariuszy, ale nie zakłada wsparcia organizacji goszczących. A te, jak się okazuje, są na różnym poziomie rozwoju. Wymaga to – zdaniem prezesa Centrum Wolontariatu – dodatkowego wsparcia. Z powodu małych nakładów kuleje także promocja Programu.
– Na promocję w ramach programu możemy wydać 5% środków, ale to zdecydowanie za mało. Z tego powodu informowaliśmy o projektach tylko za pomocą internetu i serwisów społecznościowych. Mogło to spowodować, że brakowało w projektach ludzi w średnim wieku i seniorów. Nie byliśmy w stanie dotrzeć do starszych osób – wyjaśniał Dariusz Pietrowski.
Sami wolontariusze z kolei poszukiwali silnych organizacji z dużych miast. Stronili od propozycji z małych miejscowości i środowisk wiejskich, bo uważali, że nie ma tam dla nich oferty.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)