'Linux w szkole' - to temat Pierwszej Ogólnopolskiej Konferencji, która odbyła się 13 listopada 2002 w Centrum Konferencyjnym 'FOCUS' w Warszawie. Nie trzeba być detektywem Poirot, żeby rozszyfrować i zrozumieć problematykę prezentacji, pod warunkiem, że Linux nie kojarzy się Wam tylko z pingwinem. W moim przypadku niestety tak właśnie było, dlatego udział w tym spotkaniu okupiłam nie lada wysiłkiem…
Cykl prezentacji zapoczątkował redaktor miesięcznika Software 2.0 - Jarosław Szumski, który w bardzo krótki i rzeczowy sposób opowiadał o korzeniach i pionierach Linuxa. Nie muszę chyba pisać, iż była to jedyna część konferencji, którą zrozumiałam w całości. A wszystko to dzięki interesującej prezentacji multimedialnej i logicznemu przedstawieniu charakterystycznych cech tego systemu. Prelegent wskazywał zalety korzystania z Linuxa i po kolei wymieniał podobieństwa do szeroko rozpowszechnionego Windowsa. Słuchacze natomiast byli naocznymi świadkami testowania dostępnych w pakiecie programów i jednocześnie mieli szansę porównać je z dobrze znanymi programami z pakietu MsOffice.
Linux to świetnie rozwiązanie…
Muszę przyznać, iż byłam gotowa w to wszystko uwierzyć, bo przecież osobiście jestem zwolenniczką oprogramowania open source i uważam go za doskonałe rozwiązanie dla osób z ograniczonym budżetem. Co do Linuxa natomiast, to wiem, że może być wykorzystywany zarówno dla rozbudowanych sieci akademickich, jak i dla niewielkich sieci szkolnych. Oprócz tego posiada szeroki wybór oprogramowania dydaktycznego, a wszystkie programy dostępne są nieodpłatnie i mogą być dowolnie rozwijane i przekształcane przez użytkowników. Co więcej, cały system jest bezpłatny i może być powielany i dystrybuowany bez ograniczeń. A dodatkowo, jak zapewniali specjaliści przygotowujący prezentacje, system jest o wiele sprawniejszy i bez wątpienia bardziej bezpieczny.
…ale w Polsce ciągle niedocenione
W czym zatem problem? Czyż nie jest to idealne rozwiązanie dla szkół borykających się z nieustannymi problemami finansowymi? Czyż nie byłoby o wiele korzystniej zaopatrzyć szkoły właśnie w takie oprogramowanie? A może istnieją jakieś ograniczenia, które uniemożliwiają takie działania? Ale o tym opowie już specjalista, Uri Filipowicz:
Faktem jest, że szkoły w znikomym stopniu korzystają z wolnego oprogramowania. Wprawdzie odbyły się w trakcie konferencji dwie prezentacje szkół wykorzystujących takie oprogramowanie, ale jak przyznali sami prelegenci, Linux i oprogramowanie typu open source jest wykorzystywane w niewielkim i eksperymentalnym zakresie. Tym większe było moje zdziwienie, gdy usłyszałem, iż tradycja wykorzystania tego typu oprogramowania jest bardzo długa w prawie wszystkich krajach Europy Zachodniej, Afryki, USA. Można powiedzieć, że zrozumiałe jest przywiązanie do bezpłatnego oprogramowania w szkołach afrykańskich. Bardziej zastanawiające są powody, którymi kierują się szkoły Europy Zachodniej, gdzie jak wiadomo koszty nie są najistotniejszym czynnikiem wpływającym na wybór oprogramowania.
Warto to zmienić
Mimo tak niewielkiej jeszcze popularności systemu Linux, konferencja osiągnęła swój cel. Uczestnicy mogli zobaczyć, że w zasięgu ręki jest już nie tylko bezpłatny system przeznaczony do zastosowań serwerowych, ale też taki, który można instalować i używać na komputerach biurowych czy też edukacyjnych. System ten i oprogramowanie na nim dostępne są w pełni profesjonalne, stabilne i bogate w możliwości, tak samo jak oprogramowanie komercyjne. W przypadku szkół bardzo ważną sprawą jest danie szansy uczniom na skorzystanie z bezpłatnych rozwiązań. Szkołę być może stać na zakup licencjonowany i legalny system operacyjny oraz np. pakiet biurowy, ale ucznia częstokroć już nie. Jaki w takiej sytuacji może mieć on wybór. Nieświadomie zostaje skazany na korzystanie z oprogramowania nielegalnego, bez licencji, a to jest już poważny i karygodny błąd dydaktyczny i edukacyjny.
Decyzja należy do ciebie
W trakcie całej konferencji, nikt nie stwierdził iż oprogramowanie komercyjne jest gorsze, złe a oprogramowanie wolne i bezpłatne najlepsze z możliwych. Moim zdaniem najważniejszym przesłaniem tej konferencji był fakt, iż każdy z nas powinien sobie uświadomić, że ma wolny wybór i może świadomie zdecydować z jakiego oprogramowania chce skorzystać. Każde z nich ma swoje wady i zalety, ale obie grupy oprogramowania doskonale mogą sprawdzać się w zastosowaniach edukacyjnych i biurowych. Dla wielu z uczestników była to wspaniała lekcja świadomości, która spowodowała, że wiele osób przyjaźniej i z większą ufnością mogło spojrzeć na oprogramowanie open source.
Źródło: inf. własna