Wojewoda pomorski stwierdził nieważność uchwały w sprawie programu współpracy miasta Słupsk z organizacjami pozarządowymi. Według wojewody program współpracy został nieprawidłowo skonsultowany. To konsekwencje ostatniej nowelizacji ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.
Nowelizacja Ustawy o działalności pożytku publicznego wprowadziła istotne zmiany w sprawie trybu przygotowywania i przyjmowania programu współpracy samorządów z organizacjami. Jednym z podstawowych wymogów stał się obowiązek konsultacji programu współpracy w sposób przewidziany w uchwale przyjmowanej przez dany samorząd. Do tej pory nie było ani wymogu konsultacji programu, ani wymogu przyjmowania procedur takich konsultacji.
W Słupsku program współpracy został – według urzędników – skonsultowany na podstawie funkcjonującego w mieście Regulaminu Konsultacji Społecznych. To ogólny dokument, przyjęty uchwałą rady miejskiej na podstawie ustawy o samorządzie gminnym. Nie wskazuje on żadnego specjalnego trybu konsultowania aktów prawnych z organizacjami. Zastosowano zatem przepisy ogólne. Procedura wyglądała tak, że w Biuletynie Informacji Publicznej zamieszczono zarządzenie prezydenta w sprawie ogłoszenia konsultacji społecznych. Zarządzenie ukazało się na początku października. Dopiero 12 października informacja – wraz z treścią programu współpracy – została zamieszczona na stronie głównej słupskiego magistratu. Uwagi można było zgłaszać do… 14 października.
Jednocześnie 12 października odbyło się spotkanie konsultacyjne z organizacjami pozarządowymi, w którym udział wzięły 4 osoby. Podczas sesji Rafał Jeka – koordynator ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi – zapewniał, że informacja o konsultacjach i spotkaniu była wysyłana do organizacji wcześniej za pomocą poczty elektronicznej.
Projekt uchwały w sprawie programu współpracy został zgłoszony na sesję w dniu 27 października 2010 r. Radni zaoponowali. Wskazywali, że program współpracy został skonsultowany nie tylko niezgodnie z samą Ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, ale również niezgodnie z obowiązującym Regulaminem Konsultacji Społecznych. Urzędnicy uzasadniali, że działają zgodnie z prawem, co w rozmowach miał potwierdzać przedstawiciel Departamentu Pożytku Publicznego. Jednocześnie pojawiały się argumenty, że nieprzyjęcie programu zablokuje konkursy.
Radni niewielką przewagą głosów zdecydowali oddać projekt pod osąd organu nadzoru, jakim jest wojewoda. Ten stwierdził nieważność uchwały.
30 grudnia 2010 r. podczas sesji rady miejskiej pojawił się projekt uchwały w sprawie szczegółowego trybu prowadzenia konsultacji z organizacjami. To warunek, by program współpracy uchwalić zgodnie z procedurą. Jednak treści uchwały o konsultacjach nie skonsultowano z nikim. Nawet z radnymi, których komisje dopiero się ukonstytuowały. Radni znów zaprotestowali. Urzędnicy znów argumentowali, że nieprzyjęcie programu oznaczać będzie zablokowanie konkursu dla organizacji. Ostatecznie ten punkt obrad został przełożony na koniec sesji, a w jej trakcie trwało gorączkowe zmienianie treści uchwały, tak by konsultacje choć w minimalnym stopniu przestały być fikcją.
Jak się okazało, słupski urząd otrzymał pismo od Departamentu Pożytku Publicznego wskazujące, że rozwiązanie przyjęte przez słupski ratusz od początku było błędne. Według Rafała Jeki dotarło ono jednak do urzędu po sesji, na której głosowano program współpracy.
KOMENTARZ
Powyższa sytuacja to jeden z przypadków przyjmowania programów współpracy w tym roku. Wiele samorządów, mimo wskazania terminu 30 listopada, jeszcze ich nie przyjęło. Również ustawowy wymóg konsultowania programów współpracy jest traktowany jako zło konieczne i sprowadza się do publikacji programu na stronie z zapytaniem o uwagi. W Słupsku próbowano nawet zrobić więcej – spotkanie konsultacyjne – ale tryb jego zwołania pozostawia wiele do życzenia.
Nie we wszystkich samorządach radni tak bardzo interesować się będą trybem przyjmowania programu. Widać jednak, że w przypadku województwa pomorskiego – wojewoda mocno trzyma się procedury i nie pozwala na przyjmowanie uchwały, która jest wbrew procedurze. To akurat pozytywny aspekt.
Miejmy nadzieję, że takie problemy będą występować tylko w tym roku – kiedy składają się ze sobą dwie okoliczności – nowelizacja Ustawy oraz wybory samorządowe chwilowo dezorganizujące urzędniczą rutynę.
Ale warto chyba zaapelować do Departamentu Pożytku Publicznego, by publikował pisma wysyłane do samorządów ze stanowiskami dotyczącymi noweli ustawy. To może rozwiązać wiele wątpliwości interpretacyjnych, gdyż błędy w stosowaniu przepisów są powtarzane w różnych rejonach Polski.
Szkoda, że po raz kolejny to organizacje i ich podopieczni poniosą konsekwencję urzędniczych niedopatrzeń i niedouczenia, bo przez prawne wątpliwości konkursy na realizację zadań publicznych coraz bardziej się oddalają w czasie, a miały być ogłaszane wcześniej.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)