Ruch Wolność i Pokój w drugiej połowie lat 80. przełamał apatię ówczesnej „Solidarności”, odnawiając nadzieje Polaków na wolną ojczyznę i upadek sowieckiego Imperium. WiP-owcy nazywani "dziećmi Solidarności”, bo zwykle byli zbyt młodzi, by brać udział w wydarzeniach Sierpnia 80, a centralnym doświadczeniem dla wielu z nich była ponura groteska stanu wojennego.
Od czasu powstania WiP-u i rosnącej liczby obdżektorów reżim słusznie obawiał się użycia wojska do tłumienia potencjalnej rewolty: przykład setki zdeterminowanych ludzi mógł w przypadku kryzysu okazać się zaraźliwy i doprowadzić do choćby częściowego paraliżu armii. Dlatego Ruch był obiektem silnej i systematycznej inwigilacji przez służby specjalne i przedmiotem wnikliwych analiz PRL-owskich ekspertów do spraw bezpieczeństwa.
Źródło: Dominik Dobrowolski