Jeśli w organizacji skusiliście się już na najnowszą odsłonę popularnych „okienek”, z pewnością zauważyliście, że domyślną przeglądarką jest systemowy Edge. Co ciekawe, jego podmiana na coś innego wcale nie jest prosta!
Kiedyś wszystko było łatwe - instalowaliśmy Chrome’a, Operę lub Firefoxa i podczas pierwszego uruchomienia system pytał, czy chcemy nadać jej status przeglądarki domyślnej. Klikaliśmy „Tak” i działało. Ale nie w Windows 10, o nie, nie. Tutaj nawet ustawienie innej przeglądarki na domyślną nie zmieni faktu, że w systemie ta prestiżowa pozycja wciąż należy do Edge. Chris Beard z Mozilli mocno skrytykował Microsoft za taką zagrywkę, zarzucając firmie brak szacunku dla użytkowników. My do krytyki się przyłączamy, ale mamy też rozwiązanie…
Z Windowsem 10 nie mieliśmy do czynienia szczególnie długo, jednak ta sprawa była priorytetowa, żeby móc z niego normalnie skorzystać. A skoro nie można nadać „domyślności” z poziomu przeglądarki, zrobimy to jak prawdziwi twardziele - przez ustawienia systemowe.
Jak widać, niezależnie od naszego wyboru poczynionego przy uruchamianiu innej przeglądarki, domyślnym programem wciąż jest Microsoft Edge. Klikamy w nazwę, co zaowocuje rozwinięciem się listy ze wszystkimi dostępnymi aplikacjami do przeglądania sieci.
Wybieramy tę, która na interesuje, zapisujemy ustawienia i gotowe. Pogmatwana logika rodem z Redmond została pokonana!
Źródło: Technologie.ngo.pl