Wielu początkujących przedsiębiorców społecznych nie jest gotowych na ryzyko
Jak wygląda przedsiębiorczość społeczna w Chorwacji, czy granty zawsze są gorsze od pożyczek i czy przedsiębiorczości społecznej można się nauczyć – na te pytania odpowiada Annie Jankowskiej Andreja Rosandić z chorwackiego oddziału międzynarodowej organizacji NESsT, która jest w trakcie prowadzenia warsztatów dla polskich przedsiębiorców społecznych.
Anna Jankowska: Na początek chciałabym spytać o twoje doświadczenia z chorwackimi przedsiębiorcami społecznymi w ramach twojej pracy z NESsT. W Polsce na założenie przedsiębiorstwa społecznego bardzo często decydują się kobiety, a ich działalność dotyczy przede wszystkim sektorów takich jak gastronomia, rolnictwo, opieka nad dziećmi, rzemiosło oraz inne usługi. Czy jest coś specyficznego, co wyróżnia chorwackich przedsiębiorców społecznych?
Niedawno rząd przyjął „Strategię na rzecz stworzenia środowiska sprzyjającego rozwojowi przedsiębiorczości społecznej”, która ma na celu zmierzenie się z tym tematem. Jest też jedna organizacja, która stara się gromadzić informacje na temat przedsiębiorstw społecznych, ale ich baza danych zawiera w tej chwili około 40 przedsiębiorstw, co absolutnie nie odpowiada rzeczywistej sytuacji w sektorze.
Niestety w Chorwacji nie ma sprzyjających warunków, które zachęcałyby prywatnych przedsiębiorców, aby stawali się przedsiębiorcami społecznymi. Z mojego doświadczenia ostatnich 3 lat pracy z NESsT, mieliśmy przedsiębiorstwa społeczne działające w branży turystycznej, rolnictwie, niedawno powstało również przedsiębiorstwo prowadzące działalność gastronomiczną. Wiele z nich prowadzi działalność edukacyjną, doradztwo oferowane przez trenerów NGO. Popularne jest również rzemiosło, w szczególności wytwarzane przez osoby z niepełnosprawnością, ale również rzemiosło artystyczne sprzedawane w sezonie wakacyjnym na wybrzeżu. I wówczas zatrudniają one osoby z niepełnosprawnością lub pomagają im w inny sposób. Nikt jednak nie zna dokładnej liczby działających przedsiębiorstw społecznych.
Jakie grupy marginalizowane są najczęściej zatrudniane w przedsiębiorstwach społecznych? Są to osoby niepełnosprawne, samotne matki…?
W większości przypadków są to osoby niepełnosprawne. Istnieje również duża grupa osób poniżej 40–50 roku życia, wykluczonych z rynku pracy w sensie pozostawania bez pracy przez okres dłuższy niż 5–6 lat. To są dwie główne grupy beneficjentów lub osób zatrudnionych w przedsiębiorstwach społecznych. Nie znam organizacji zajmujących się młodzieżą zagrożoną wykluczeniem, chociaż takie na pewno również istnieją.
Czy w takim razie przedsiębiorstwa społeczne są popularne również wśród młodych ludzi w Chorwacji? W Polsce, jak obserwujemy, przedsiębiorczość społeczna nabiera znaczenia w dobie kryzysu, daje możliwość zatrudnienia młodym ludziom, np. spółdzielnie socjalne cieszą się coraz większą popularnością.
Jak najbardziej! Powstaje coraz więcej spółdzielni socjalnych. Mamy prawo o spółdzielniach socjalnych. Nie przewiązywałam wagi do statystyk dotyczących wieku założycieli tych kooperatyw, ale tak, jest ich bardzo dużo, większość z nich zajmuje się gastronomią, rolnictwem czy rzemiosłem.
Sądzę, że są dwa główne kryteria, które doprowadziły do rozpowszechnienia idei przedsiębiorczości społecznej. Z jednej strony chodzi o stabilność sektora non-profit. Większość grantodawców przesunęło swoje wsparcie na kraje dotknięte konfliktem, gdzie trwa wojna. Większość dotacji stała się niepewnym źródłem finansowania. Organizacje musiały zmienić swój sposób myślenia, zaczęły od sprzedaży produktów, następnie zaczęły oferować usługi, bo w pewnym momencie okazało się, że sektor pozarządowy jest tak dobrze wykwalifikowany i przeszkolony, że mógł zaoferować tego typu usługi firmom prywatnym.
Drugim czynnikiem jest nabranie przez ludzi świadomości, że przedsiębiorczość społeczna to również szansa na znalezienie pracy. Za tym idą regulacje prawne, kiedy okazuje się, jak wielu ludzi jest faktycznie zatrudnionych w tym sektorze.
Jakie są twoje odczucia po pierwszym dniu warsztatów NESsT dla polskich przedsiębiorców społecznych? Jak oceniasz zwycięzców konkursu, czy masz dla nich jakieś wskazówki, zauważyłaś coś szczególnego podczas dyskusji w ich sposobie myślenia o swoim przyszłym biznesie?
Starałam się wszelkie wskazówki kierować wprost do uczestników i uczestniczek warsztatów. Ogólnie oceniam ich pomysły jako bardzo dobre, ale ponieważ niektóre są w bardzo wczesnej fazie, autorzy projektów będą musieli zacząć myśleć bardziej biznesowo niż do tej pory. To jest oczywiście zupełnie naturalne. Zazwyczaj ludzie myślą, że będzie o wiele łatwiej, a później okazuje się, że muszą włożyć bardzo wiele pracy w rozwój swojego pomysłu biznesowego, co już nie zawsze jest łatwe.
Większość z osób zaczynających działalność gospodarczą nie jest gotowa na ryzyko, jakie niesie za sobą biznes. Jeśli ubiegasz się o grant, ryzyko wygląda tak, że albo dostaniesz grant albo nie. Jeśli dostaniesz, wykonasz swoją pracę, jeśli nie to nie, lub prawdopodobnie zmniejszysz zakres pracy. Natomiast jeśli w swój biznes inwestujesz konkretną sumę pieniędzy, to jest o wiele większe ryzyko. I sądzę, że naprawdę początkujący przedsiębiorcy powinni tę kwestię rozważyć, to może być moja rada dla nich, aby być świadomym ryzyka i gotowym na jego podjęcie.
Słyszy się również krytyczne głosy na temat dotacji, szczególnie od zwolenników pożyczek, którzy argumentują, że pożyczka łączy się z większą odpowiedzialnością, inwestycje są wówczas bardziej przemyślane, a decyzje podejmowane z większą ostrożnością. Jakie jest twoje zdanie na ten temat? Czy pożyczki rzeczywiście mogą być bardziej efektywne?
Sądzę, że granty są konieczne. I są one efektywne, jeżeli rozmawiamy o rozpoczęciu działalności organizacji non-profit. Oczywiście dla organizacji non-profit, które zajmują się problemami społecznymi, granty na rozpoczęcie biznesu i takie długoterminowe podejście, aby im pomóc, jest o wiele korzystniejsze, wygodniejsze.
Na późniejszym etapie, zgadzam się, inwestycja w postaci pożyczki może być bardziej odpowiednia, aby mieli szansę nauczyć się bycia prawdziwym przedsiębiorcą. Nie jest możliwe, aby przedsiębiorca uzyskał dofinansowanie na 10–15 lat, ale w tej wstępnej fazie, sądzę, że grant jest bardziej odpowiedni i pomoże im osiągnąć fazę, w której będą gotowi na inwestycję w postaci pożyczki lub innego rodzaju wsparcie finansowe.
Podczas warsztatów jedna z uczestniczek powiedziała: „Nie czuję się osobą szczególnie przedsiębiorczą o mocno rozwiniętych umiejętnościach managerskich. Jak mam się tego nauczyć podczas dwudniowego szkolenia?”. Czy sądzisz, że każdy może zostać przedsiębiorcą społecznym? Czy można nauczyć się przedsiębiorczego myślenia?
Z jednej strony bycie przedsiębiorcą oznacza także umiejętność zbudowania dobrego zespołu. Można powierzyć komuś wykonanie jakiegoś zadania. Ale zarządzanie zespołem jest czymś zupełnie innym. Wielu ludzi gubi się, kiedy trafia do świata biznesu. Z drugiej strony można nabyć te umiejętności, jest dużo przeróżnych kursów, gdzie można dosłownie nauczyć się, jak radzić sobie z ludźmi, w jaki sposób rozdzielać zadania. Tak więc można się tego nauczyć.
Z drugiej strony jest również ważne, aby znać członków swojego zespołu. Również to oznacza bycie dobrym liderem - rozpoznawanie mocnych stron ludzi i włączenie ich do swojego pomysłu na biznes. Tak więc przedsiębiorcze myślenie oznacza także rozpoznawanie możliwości innych i korzystanie z nich w odpowiedni sposób.
Czy możesz podać jedną decydującą cechę przedsiębiorcy społecznego, która jest gwarantem sukcesu? Czy to jest właśnie zgrany zespół, silne przywództwo, dobry pomysł, zdolności menedżerskie albo po prostu pasja? Czy może jest to raczej kombinacja wszystkich tych elementów?
Powiedziałabym, że pasja spina te wszystkie elementy, bo czasami naprawdę potrzeba pasji żeby wytrwać do końca i ukończyć zadanie. Nie powiedziałabym, że jakaś jedna rzecz jest ważniejsza w porównaniu z innymi. Wszystkie te obszary są istotne, więc trzeba zarówno nauczyć się sprawnego zarządzania, bycia dobrym liderem, fundraiserem oraz zbudować dobry zespół. Kombinacja wszystkich tych elementów jest ważna, aby osiągnąć sukces.
Naprawdę musisz wierzyć w to, co mówisz. W pierwszej kolejności rozpoznajesz możliwości, potrzeby i zamieniasz je w możliwości, potem walczysz o to, wierząc, że jest to możliwe. Ale potem na pewno musisz nabyć pewnych umiejętności. Zgadzam się, że pasja to nie wszystko, jednak jest ona bardzo ważna.
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl